Wałęsa o Nawrockim. „Obawiam się, że będę musiał się wstydzić"
Obawiam się, że będę musiał wstydzić się za Karola Nawrockiego - powiedział Lech Wałęsa w wywiadzie dla austriackiego dziennika „Der Standard”. Były prezydent RP nie wziął udziału w ceremonii zaprzysiężenia nowej głowy państwa.
W ocenie byłego prezydenta RP, „gdy nie było internetu i mediów społecznościowych, ludzie byli bardziej skłonni wierzyć politykom”. Teraz „postęp technologiczny obnażył kłamstwa polityków”, a „ludzie są rozczarowani, nie czują się reprezentowani i odwracają się od demokracji”.
Przyznając, że już wcześniej „politycy kombinowali”, Wałęsa zauważył, że w przeszłości „łatwiej było to ukryć”.
Dziś wyjątkowo wielu nieudaczników pcha się do władzy. Ci, którym nigdzie indziej się nie udało, próbują to sobie zrekompensować w polityce. Mądrzy są polityką zniechęceni, wycofują się. Zostawiają pole populistom, (dlatego) to ich wina
By przywrócić zaufanie do demokracji, Wałęsa postuluje m.in. ograniczenie władzy polityków do dwóch kadencji. „Gdyby Putin miał tylko dwie kadencje, nie byłoby wojny w Ukrainie” - uważa rozmówca austriackiego dziennika.
Oprócz tego Wałęsa proponuje demokratyczne odwoływanie urzędników, gdy „zachowają się niewłaściwie” oraz zapewnienie przejrzystości finansowania partii politycznych.
Wałęsa wyraził pogląd, że „do końca XX wieku państwa rozwijały się przez ekspansję terytorialną, a dziś przez dobrowolną współpracę, jak w UE czy NATO”.
Dodał przy tym: „Mój dziadek był polskim patriotą. Jego patriotyzm opierał się na niechęci do Niemiec i Rosji. Dziś patriotyzm oznacza szacunek do swoich sąsiadów”.
Wałęsa ocenił, że Rosja „jest trochę w tyle i nadal myśli w kategoriach przemocy”, podczas gdy Chiny „ostrzą sobie zęby na Tajwan”, a Europa „przeszła na inny sposób myślenia”.
Problem Europy leży, zdaniem Wałęsy, w „braku jednomyślności”. „Jedna połowa chce budować nowy świat na idei wolności, a druga na wartościach religijnych” - odnotował. Wezwał obie strony, by „znalazły wspólny mianownik”.
Dla nas (Polaków) wspólnym celem było obalenie komunizmu. Dziś takim celem mogłaby być obrona przed Rosją
Odpowiadając na pytanie o gospodarkę, Wałęsa oznajmił, że na „pierwszy rzut oka, komunizm wygląda lepiej”, a hasła „równości, sprawiedliwości i uczciwości przyciągają ludzi”. „Nie ma (jednak) kraju, gdzie komunizm się sprawdził. Komunizm wygląda pięknie, ale nie da się go wdrożyć. Kapitalizm jest brzydki, ale działa. Dlatego wygrywa” - ocenił.
Oskarżając populistów o „wzbudzanie strachu”, Wałęsa zaznaczył, że „uprzedzenia nie powinny determinować polityki”.
Zdaniem Wałęsy „tempo rozwoju trzeba przyspieszyć na wszystkich kontynentach”, ponieważ wtedy „migracji będzie mniej”. „W UE wszyscy jesteśmy ze sobą powiązani. To jest klucz do sukcesu. Wzrost musi opierać się na solidarności” - przekonuje były polityk.
Pytany o swoją nieobecność na zaprzysiężeniu Karola Nawrockiego, Wałęsa odparł: „Obawiam się, że będę musiał się za niego wstydzić”. (PAP)
mobr/ szm/ lm/ sma/