Wicedyrektorka OSW o dronach: Rosja chciała pogłębić podziały w Polsce i skłócić naszych sojuszników
Justyna Gotkowska z Ośrodka Studiów Wschodnich oceniła w Studiu PAP, że zdarzenia z rosyjskimi dronami miały na celu pogłębienie podziałów w Polsce i skłócenie naszych sojuszników. Jej zdaniem, mogą mieć też związek z mało stanowczą reakcją USA na atak Izraela na przywódców Hamasu w Katarze.
W nocy z wtorku na środę rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną; część z nich została zestrzelona. Prezydent USA Donald Trump napisał na swoim portalu Truth Social: „O co chodzi z Rosją, z naruszeniem przestrzeni powietrznej Polski za pomocą dronów? Zaczyna się”. Trump przeprowadził też telefoniczną rozmowę z prezydentem Karolem Nawrockim. Według polskiego prezydenta, rozmowy potwierdziły jedność sojuszniczą. Prezydencki minister ds. międzynarodowych Marcin Przydacz relacjonował, że Trump miał podkreślać, że USA wspiera Polskę w obronie terytorium. Biały Dom nie poinformował o przebiegu rozmowy.
Wicedyrektorka Ośrodka Studiów Wschodnich, kierowniczka zespołu bezpieczeństwa i obronności podkreśliła, że o tym, czy reakcja USA na działania Rosji jest wystarczająca będzie można powiedzieć, gdy Amerykanie zwiększą obecność swoich żołnierzy w Polsce.
Gotkowska zaznaczyła, że uwaga Amerykanów skupia się teraz na zabójstwie prawicowego działacza Charliego Kirka.
Według ekspertki, Rosja miała kilka celów.
Jednym z nich było wygenerowanie konfliktów, pogłębienie podziałów politycznych w polskim społeczeństwie, zastraszenie nas, wywarcie presji na to, żebyśmy w coraz większym stopniu dystansowali się od wojny na Ukrainie, nie pomagali Kijowowi. Rosyjskie działania mają też na celu skłócenie sojuszników w Europie i w relacji ze Stanami Zjednoczonymi
Jak oceniła, Rosjanie chcieli też pokazać Trumpowi, że wojna na Ukrainie może się rozlać na państwa NATO. - Jest to pewnego rodzaju rosyjska presja na Stany Zjednoczone, żeby wymusiły na Ukrainie zgodę na rosyjskie warunki, jeżeli chodzi o zakończenie wojny - uważa wicedyrektorka OSW.
Zwróciła też uwagę, że UE powinna nałożyć dodatkowe sankcje na Rosję po wielokrotnym naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej. - Żeby to nie była tylko odpowiedź na poziomie politycznym, wojskowym, ale również na tym poziomie ekonomicznym, gospodarczym - dodała Gotkowska.
Jej zdaniem, na decyzję Rosji, by podjąć działania przeciwko Polsce mogła też wpłynąć mało stanowcza reakcja USA na zaatakowanie przez Izrael przywódców Hamasu w Katarze.
Izrael jest coraz bardziej agresywny i wyrasta na państwo, które destabilizuje sytuację na Bliskim Wschodzie. Amerykanie nic z tym albo nie chcą, albo nie potrafią zrobić. Rosjanie to widzą i też być może wpłynęło to na ich kalkulacje dotyczące działań przeciwko Polsce
Izrael zaatakował we wtorek przywódców palestyńskiego Hamasu w stolicy Kataru, Dosze. Trump we wpisie na Truth Social stwierdził, że był to „niefortunny incydent”. „Uważam Katar za silnego sojusznika i przyjaciela USA i bardzo mi przykro z powodu miejsca ataku” - napisał Trump. Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt oświadczyła, że atak Izraela w Katarze nie służy interesom ani Izraela, ani USA, choć cel eliminacji Hamasu jest słuszny. (PAP)
kmz/ par/ ktl/ kgr/