Wiceminister rolnictwa: będę wnioskował o minimum 8 proc. podatku VAT na olej spożywczy z Ukrainy

2024-02-04 22:47 aktualizacja: 2024-02-05, 08:47
Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak. fot. PAP
Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak. fot. PAP
Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak poinformował w niedzielę, że będzie wnioskował o podatek VAT - minimum 8 proc. - na olej spożywczy, który może przyjeżdżać z Ukrainy do Polski. Dlaczego ma przyjeżdżać na stawce 0 proc.? - pytał.

"Analizujemy to, co się dzieje. Nie było w Ministerstwie Rolnictwa odpowiedniej komórki, która analizowałaby na bieżąco, ile i jakiego towaru wpływa do Polski. Dziś analizujemy to raz na tydzień, spływają pełne dane, ile na przykład mrożonych malin w tym roku przyjechało" - powiedział Kołodziejczak w niedzielę w TVP Info.

Jak poinformował, w tym roku z Ukrainy przyjechało już kilkaset ton mrożonych malin z Ukrainy. "Cena na fakturze mrożonych malin, to 1 euro 15 centów, co stanowi niecałe 5 zł. W Polsce za tyle nie opłaca się surowych uprawiać. (...) Ja się na to nie godzę, budujemy polską produkcję i ograniczamy przywóz" - zaznaczył wiceminister.

"Teraz będę wnioskował, jeśli będzie to możliwe szybko do wprowadzenia, żeby wprowadzić podatek VAT, minimum 8 proc., na olej spożywczy, który może przyjeżdżać z Ukrainy do Polski. Dlaczego ma przyjeżdżać na stawce 0 proc., która jest dla polskich producentów, polskich konsumentów, żeby u nas się produkcja opłacała" - wskazał Kołodziejczak.

Wiceminister odniósł się także do zapowiedzianego na 9 lutego protestu rolników z całej Polski. Protest ma potrwać 30 dni i będzie on polegał m.in. na blokadzie przejść granicznych z Ukrainą. Decyzje o proteście podjął m.in. zarząd NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych. Powodem protestu jest m.in. niedawna decyzja Komisji Europejskiej o przedłużeniu bezcłowego handlu z Ukrainą do 2025 r.

"Gdyby komisarz Janusz Wojciechowski miał odrobinę honoru, to wyszedłby dzisiaj do polskich rolników, bo ja często słyszę od polityków z PiS, aby ludzie z Ministerstwa Rolnictwa wyszli i my wychodzimy, rozmawiamy" - oświadczył Kołodziejczak i dodał, że najprawdopodobniej także 9 lutego wyjdzie do protestujących rolników.

Jak powiedział utożsamia się "z wieloma postulatami na temat +zielonego ładu+ i tego, że granica z Ukrainą powinna być bardzo mocno przymknięta". "Mogę zapewnić, że najprawdopodobniej w tym tygodniu będę postulował, aby wprowadzić ograniczenia w przywozie cukru do Polski" - dodał dopytywany o konkrety.

"Jutro z samego rana, po tym co widziałem na granicy, będę kontaktował się z Inspekcją Transportu Drogowego, żeby sprawdzać samochody, które przewożą towary z Ukrainy przez Polskę na Litwę, czy przypadkiem na Litwie nie ściągają plomby i ten sam samochód z towarem nie wraca do Polski" - zapowiedział Kołodziejczak.

Jak podkreślił "niech w końcu cała Polska zrozumie, że w tej całej niepewności politycznej, która jest teraz, bezpieczeństwo żywnościowe powinno być na pierwszym miejscu". Powtórzył, że pierwsze zmiany będą proponowane już w najbliższym tygodniu i zapowiedział, że w poniedziałek uda się do Lublina, aby spotkać się z wojewodą i podległymi służbami, aby "podejmować decyzje na temat konkretnych działań".

Wcześniej, w niedzielę rano minister rolnictwa Czesław Siekierski wizytował polsko-ukraińskie przejścia graniczne w Korczowej i Medyce. Także wiceminister Kołodziejczak informował w niedzielę o rozpoczęciu kontroli na przejściu granicznym z Ukrainą w Dorohusku w woj. lubelskim. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński

gn/