O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Wybory do PE. Ekspert o kampanii w Niemczech: mieszanka AfD „wybuchła”

W kampanii wyborczej w Niemczech po raz pierwszy w tak szerokim zakresie dyskutowano tematy bezpieczeństwa. „Wybuchła” też mieszanka AfD, której obecność w PE negatywnie wpłynie na jakość europejskiej debaty - powiedziała PAP dr Agnieszka Łada-Konefał, wiceszefowa Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt.

Protest przeciw AfD w Berlinie. Fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN
Protest przeciw AfD w Berlinie. Fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN

Ekspert pytana o to, czym wyróżniała się kampania do wyborów europejskich w 2024 r. w Niemczech, oceniła, że „ten rok był szczególny”. „Po pierwsze jest świadomość, że w Europie toczy się wojna, że Rosja atakuje kraj sąsiedni i prowadzi brutalną wojnę przeciw niemu i Niemcy muszą się wobec tego pozycjonować” – powiedziała dr Łada-Konefał. Podkreśliła przy tym, że w kampanii wyborczej do PE znaczącą rolę odegrały kwestie bezpieczeństwa, i uzbrojenia. Te tematy – zdaniem ekspert – nie były wcześniej tak szeroko dyskutowane w Niemczech.

Wiceszefowa Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich zwróciła także uwagę na silną rolę populistów – Alternatywy dla Niemiec w kampanii wyborczej. „Notowania AfD wprawdzie nieco spadły w ostatnich miesiącach w porównaniu do tych z 2023 roku, ale generalnie populiści w Europie urośli w siłę. (…) To istotny temat, ponieważ inne partie dyskutują, czy po wyborach wchodzić w jakiekolwiek relacje z populistami” – oceniła.

Kampania wyborcza w Niemczech została mocno naznaczona skandalami wokół kandydatów prawicowo-populistycznej AfD. Dr Łada-Konefał zapytana przez PAP o ich wpływ na wynik populistów w wyborach do PE, oceniła, że skandale na pewno zaszkodziły partii, która „nie będzie tak silna jak to się jeszcze wydawało pół roku temu”. Ekspert określiła niemiecką AfD mianem „mieszanki wybuchowej”. „Alternatywa dla Niemiec jest bardzo podzielona, ma różne nurty. Ta 'mieszanka' dawała do tej pory siłę partii, bo różni wyborcy mogli znaleźć coś dla siebie, czy z dziedziny gospodarki, podejścia do migrantów czy historii. Ale w końcu ta 'mieszanka' wybuchła” – powiedziała wiceszefowa Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich.

Ekspert podkreśliła, że kilkunastoprocentowy wynik AfD, który przełoży się na konkretną liczbę mandatów w Parlamencie Europejskim, wpłynie na przebieg debat. Dr Łada-Konefał przewiduje, że podejmowanie konkretnych tematów przez AfD negatywnie odbije się na procesach decyzyjnych i atmosferze w europarlamencie. „Traci się czas na taką retorykę, który mógłby być przeznaczony na konstruktywne działania” – oceniła.

Ekspert w rozmowie z PAP odniosła się także do wykluczenia Alternatywy dla Niemiec z prawicowej grupy Tożsamość i Demokracja (ID) w Parlamencie Europejskim po słowach Maximiliana Kraha na temat zbrodniczej niemieckiej formacji SS. „Inne partie musiały zareagować. Ten ich ruch to był też typowy manewr kampanijny. Zwłaszcza jako partie, podkreślające w swoich krajach obronę interesów narodowych, nie mogły inaczej postąpić” – przyznała dr Łada-Konefał.

Wśród innych ważnych aspektów w niemieckiej kampanii wyborczej do europarlamentu dr Łada-Konefał wskazała ataki hakerskie oraz świadomość działań propagandowych i fake newsów wśród elit politycznych i społeczeństwa. Na tydzień przed wyborami europejskimi chadecka partia CDU padła ofiarą cyberataku.

W wyborach europejskich, które odbędą się 9 czerwca w Niemczech, wezmą udział po raz pierwszy 16- i 17-latkowie. Według dr Łady-Konefał „to narzędzie wzmocnienia, zwiększenia frekwencji wyborczej i zainteresowania polityką młodego pokolenia”. Ekspert przypomniała, że nastolatkowie mogą głosować m.in. w wyborach na szczeblach lokalnych w niektórych krajach związkowych.

W kontekście głosowania 16- i 17-latków, wicedyrektor Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich zaznaczyła, że „politycy starszych generacji mogą mieć problem z dotarciem z przekazem do młodego pokolenia. „Młodych interesują sprawy klimatyczne, ochrona danych osobowych czy kwestie ochrony konsumentów” – oceniła dr Łada-Konefał.

Ekspert podczas rozmowy zwróciła uwagę, że w wyborach europejskich w Niemczech nie obowiązuje pięcioprocentowy próg wyborczy, co może zwiększyć szanse ugrupowań o nietypowych poglądach lub hasłach na otrzymanie mandatu w Parlamencie Europejskim. „Takie partie także przyciągają najmłodszych wyborców” – stwierdziła.

Dr Łada Konefał pytana o przyszłość dalszej współpracy polskich i niemieckich posłów do europarlamentu, wyraziła optymizm. „Współpraca na pewno będzie, ale wiele zależy od tematu. W Parlamencie Europejskim odgrywa rolę przede wszystkim temat i liczebność grupy narodowej w danej frakcji, czyli pragmatyzm - ile osób docelowo poprze konkretną inicjatywę. Niemcy są otwarci na współpracę z polskimi europosłami, zwłaszcza w tych frakcjach, gdzie zasiadają razem” – powiedziała wicedyrektor Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich, podając przykład Europejskiej Partii Ludowej (CDU, CSU i Koalicja Obywatelska, PSL) i Partii Europejskich Socjalistów (SPD i Lewica). „W Parlamencie Europejskim posłowie współpracują ze sobą trochę inaczej – w zależności od tematu. (…) Dobrze przygotowani polscy europosłowie będą ciekawymi, ważnymi partnerami dla posłów niemieckich. Polscy europosłowie, którzy idą do parlamentu tylko ze względów finansów, a nie interesują się żadnym tematem ani nie są ekspertami, nie będą atrakcyjnymi partnerami dla Niemców” – podkreśliła ekspert.

Wiceszefowa Instytutu w Darmstadt wskazała w rozmowie różnice między polskimi a niemieckimi kandydatami do PE. „Podczas gdy w Niemczech kandydowanie i bycie europosłem postrzegane jest jako polityczna 'emerytura' i utrata wpływów wewnątrz polityki niemieckiej, (…) w Polsce kandydują znane osobistości i nie tracą wpływów w polityce” – powiedziała. Według niej, różnice w podejściu wynikają z różnic finansowych. „Pójście do Brukseli dla niemieckiego polityka nie oznacza aż takiego skoku finansowego jak w polskim przypadku, jeżeli było się do tej pory posłem na Sejm czy ministrem” – dodała dr Łada-Konefał.

Ekspert podkreśliła, że w partie polityczne w Niemczech przygotowują się do kampanii wyborczej znacznie wcześniej niż polskie ugrupowania. „Kiedy my w październiku 2023 r. mieliśmy kampanię wyborczą do Sejmu, w Niemczech były już dyskusje o kandydatach, programach wyborczych do europarlamentu. Nie dlatego, że oni nie mieli innych wyborów pomiędzy, tylko tak jest przyjęte. W Niemczech każda partia odpowiednio wcześniej organizuje zjazd partyjny, na którym uchwala program wyborczy. W Polsce spotykamy się z pewnymi planami wyborczymi na właściwie dwa tygodnie, czasami trzy tygodnie przed wyborami i są one zdecydowanie krótsze, mniej szczegółowe” – wskazała.

Dr Łada-Konefał wyjaśniła, że w wyborach do europarlamentu w Niemczech głosujący – inaczej niż w Polsce – oddają głos na listę, partię, a nie na konkretnych kandydatów danego ugrupowania. „To powoduje, że nie ma konkurencji pomiędzy kandydatami, tak jak jest w Polsce. W Polsce, widzimy teraz na przykładzie Prawa i Sprawiedliwości, kandydaci bardzo wyraźnie konkurują między sobą wewnątrz listy. Wyborcy bowiem mogą wskazać na liście konkretną osobę i od tego zależy, ile ona zdobędzie głosów, i czy będzie miała miejsce w europarlamencie czy nie. W Niemczech jest z góry ustalone, w jakiej kolejności kandydaci wchodzą do PE, czyli konkurowanie z kolegą czy koleżanką z tej samej listy nie ma sensu” – podsumowała ekspert.

Z Monachium Iwona Pałczyńska (PAP)

kgr/

Zobacz także

  • Wojewoda zachodniopomorski: wyciek ropy w Niemczech nie stanowi zagrożenia dla regionu. Fot. Adobe Stock/KatrinaQQ
    Wojewoda zachodniopomorski: wyciek ropy w Niemczech nie stanowi zagrożenia dla regionu. Fot. Adobe Stock/KatrinaQQ

    Wyciek ropy w Niemczech przy granicy z Polską [NOWE INFORMACJE]

  • Prezydent Francji Emmanuel Macron, brytyjski premier Keir Starmer i Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Fot. EPA/CHRISTOPHE ENA / POOL
    Prezydent Francji Emmanuel Macron, brytyjski premier Keir Starmer i Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Fot. EPA/CHRISTOPHE ENA / POOL

    Reuters: Ukraina, Francja, Niemcy i W. Brytania pracują nad alternatywnym planem pokojowym

  • Johann Wadephul Fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN
    Johann Wadephul Fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN

    „Robienie interesów na Zagładzie jest odrażające”. Szef MSZ Niemiec zabrał głos

  • Friedrich Merz Fot. PAP/EPA/HANNIBAL HANSCHKE
    Friedrich Merz Fot. PAP/EPA/HANNIBAL HANSCHKE

    Niemcy ocenili pracę kanclerza Merza. Blisko trzy czwarte na „nie”

Serwisy ogólnodostępne PAP