Wydane w 2025 roku. Pięć książek o sztuce nie do zapomnienia
Rozprawa prof. Marii Poprzęckiej o śmierci i sztuce, książka dla dzieci obalająca reguły obcowania ze sztuką, opowieść o Marku Rothko pióra jego syna, śledztwo śladami Dory Maar i katalog wystawy „Kwestia kobieca 1550-2025” w MSN - to pięć książek o sztuce, wydanych w 2025 r., których nie zapomnimy. To nasz subiektywny wybór.
Nie tylko z powodu otwarcia Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie Polacy w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy tłumnie ruszyli na wystawy. Rok 2025 był jednak wyjątkowy także dlatego, że w księgarniach pojawiło się co najmniej kilka pozycji dla miłośników malarstwa i nie tylko. Przedstawiamy kilka tytułów, które warto przeczytać „od deski do deski”.
„Śmierć przed obrazem. O sztuce, starości i znikaniu”
„Śmierć przed obrazem. O sztuce, starości i znikaniu” prof. Marii Poprzęckiej to łącznik pomiędzy rozprawą z zakresu historii sztuki a rozważaniem o starości, zanikaniu i odchodzeniu. Bezkompromisowo narzuca czytelnikowi obowiązek uważności. Autorka stawia w książce m.in. pytanie o to, czy obraz może być mimowolnym świadkiem śmierci. Wskazuje, co łączy śmierć i sztukę oraz prezydenta Gabriela Narutowicza, profesora ASP Grzegorza Kowalskiego, malarza Jacka Sempolińskiego i Juliusza Słowackiego. Poprzęcka sięga po przykłady z różnych dziedzin sztuki - pisze m.in. o nowelce „Portret owalny” Edgara Allana Poe, powieści „Portret Doriana Greya” Oscara Wilde’a, wideo Davida Bowiego „Look Back in Anger” oraz opowiadaniach „Nieznane arcydzieło” Honoré de Balzaca oraz „Dzieło” Emila Zoli. Jak mówiła autorka w wywiadzie dla PAP, w książce nie ma jej „własnych wynurzeń ani doświadczeń”. - Chowam się za poetami, literatami czy malarzami. Książka jest subiektywna, chociaż nie używam pierwszej osoby liczby pojedynczej. Osobisty ton wynika z tego, o czym i jak piszę, z tego, co wydobywam z obrazów i tekstów - podkreśliła.
„Mark Rothko. Od środka”
W 2025 roku nie zabrakło przekładów ważnych książek na polski. W „Mark Rothko. Od środka” syn bohatera, Christopher Rothko, prowadzi czytelnika przez twórczość amerykańskiego artysty, jego życiorys i filozofię. Autor stara się w niej przybliżyć sposób widzenia świata i sztuki przez swojego ojca. Opowiada o jego inspiracjach i interpretacjach. Dowiadujemy się z niej m.in., że Rothko chciał, aby nawet jego klasyczne dzieła, które wyglądają jak same kolory na płótnie, ożywały dla publiczności. Według autora, malarza napędzały idee. - Za pośrednictwem swoich obrazów potrafił przełożyć je na uczucia, których odbiorca naprawdę doświadcza. Nie chciał odnosić się jedynie do wzroku czy słuchu. Chciał pełnego cielesnego doświadczenia - tłumaczył Christopher Rothko w rozmowie z PAP. „Mark Rothko. Od środka” to nie pamiętnik ani biografia, ale opowieść o dziełach, która wynika z blisko 30 lat bezpośredniego obcowania z obrazami Rothki, nadaje temu doświadczeniu osobisty wymiar.
„Szukając Dory Maar. Historia słynnej surrealistki, którą zniszczył Picasso”
Dziennikarskie śledztwo francuskiej dziennikarki Brigitte Benkemoun doprowadziło do powstania nietypowej biografii - „Szukając Dory Maar. Historia słynnej surrealistki, którą zniszczył Picasso”. Autorka pokazuje fotografkę i malarkę taką, jaką widzieli ją współcześni, stawiając w centrum właśnie ją, a nie jej sławnego kochanka. Punktem wyjścia był notes z adresami i telefonami znaleziony przez dziennikarkę. Benkemoun zaczęła poszukiwania, by ustalić, kim były zapisane w nim postaci, dzięki czemu odkryła tożsamość jego właścicielki - Dory Maar. Przeglądała także spuściznę po niej, m.in. korespondencje. Według historyczki sztuki Karoliny Ziębińskiej, wychodzenie od faktów pozwala na odtworzenie historii i zwykle prowadzi do fascynujących odkryć, co potwierdza ta książka.
W książce „Po co nam sztuka?” z ilustracjami Oli Niepsuj, Katarzyna Witt oddaje głos dziełom sztuki z kolekcji Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Przekonuje, że sztuka to narzędzie do myślenia. Podważa obowiązujące reguły obcowania z nią i kanoniczne zasady jej interpretacji. Witt przekonuje, że muzeum to dom sztuki, a o domu powinni opowiadać jego mieszkańcy. Jak tłumaczyła PAP, w poszczególnych rozdziałach każdy z bohaterów prowadzi czytelnika przez różne zagadnienia - nocny motyl wyjaśnia cykl życia sztuki, bałwan przybliża definicję rzeźby i instalacji, gnuśna linia interesuje się tym, jak powstają prace i jaki proces za nimi stoi, kula zastanawia się, czym różni się sztuka od niesztuki, a palma zwraca uwagę na przestrzenie, w jakich można spotkać dzieła sztuki.
„Po co nam sztuka?”
„Po co nam sztuka?” to książka nie tylko dla dzieci, podobnie jak poza ramy zwykłego katalogu wykracza publikacja towarzysząca wystawie „Kwestia kobieca 1550-2025” w MSN, o tym samym tytule. Polemizuje z przeświadczeniem o nieobecności artystek w historii sztuki, będąc świadectwem ich działalności artystycznej na przestrzeni wieków. Oprócz ilustracji, książka bogata jest także w teksty kuratorskie i eksperckie, w większości autorstwa kuratorki wystawy Alison Gingeras. Dodatkowy element to wywiad z Olgą Tokarczuk oraz opisy poszczególnych prac zawierające informacje o życiorysach artystek. To kompendium wiedzy, w którym nie brakuje współczesnych interpretacji i odniesień. To wartościowa publikacja, która pozostanie ważna i aktualna, nawet kiedy z wystawy zdjęty zostanie ostatni obraz.
Zuzanna Piwek (PAP)
zzp/ dki/gn/