Zandberg o ministrze Paszyku: powinien podać się do dymisji
W wyniku nieróbstwa ministra rozwoju i technologii Krzysztofa Paszyka będą zagrożone unijne pieniądze, które można było wykorzystać na budowanie mieszkań - ocenił kandydat na prezydenta partii Razem Adrian Zandberg. Poseł oskarżył ministra m.in. o sprzyjanie deweloperom i wezwał go do podania się do dymisji.
Poniedziałkowa konferencja prasowa Adriana Zandberga została zorganizowana pod siedzibą Ministerstwa Rozwoju i Technologii. Kandydat partii Razem w wyborach prezydenckich ocenił, że pod rządami ministra Krzysztofa Paszyka (PSL-TD) "to się zrobiło Ministerstwo Nieróbstwa i Gospodarczego Niedorozwoju". Zandberg skrytykował m.in. kwestie związane z mieszkalnictwem. W jego ocenie, przez półtora roku od powołania rządu "w tej sprawie nie ruszyło do przodu kompletnie nic".
"Pan minister Paszyk jest niestety symbolem tego, co w tym rządzie najgorsze. Nieróbstwa, braku decyzyjności, ale też wysługiwania się interesom milionerów, deweloperów. Polityki, która jest prowadzona w interesie garstki najbogatszych i która kompletnie ignoruje interesy pracującej większości ludzi, których dzisiaj tu, w Warszawie i w wielu innych miastach w Polsce po prostu nie stać na własny kąt" - powiedział Zandberg.
Zwrócił uwagę na wysokie ceny nieruchomości. Obwinił za ten stan właśnie ministra Paszyka. Jak ocenił, Paszyk "próbuje przepychać tylnymi drzwiami, w taki czy inny sposób, kolejne dopłaty dla deweloperów" oraz "blokuje najskromniejsze nawet programy budownictwa społecznego".
"W wyniku nieróbstwa ministra Paszyka będą zagrożone unijne pieniądze, które można było wykorzystać na budowanie mieszkań. O tym alarmują w tym momencie TBS-y, o tym alarmują kolejne samorządy" - podkreślił Zandberg.
Polityk wezwał ministra, aby ten podał się do dymisji. Zadeklarował też, że posłowie partii Razem poprą ewentualny wniosek o wotum nieufności wobec Paszyka. Zdaniem posła Razem, obecne działania MRiT sprowadzają się "do nierobienia niczego i czekania aż rynek rozwiąże problem mieszkaniowy za państwo".
"To się nie wydarzy bez środków publicznych na budownictwo społeczne, na budownictwo samorządowe. Ceny mieszkań nadal będą orbitować w kosmosie, bez zasadniczej zmiany polityki rządu" - powiedział Zandberg.
Na konferencji obecna była radna dzielnicy Śródmieście z klubu "Razem i Miasto Jest Nasze" Zofia Piotrowska. Oceniła, że proponowane przez ministerstwo 600 mln zł na budownictwo społeczne pozwoli na wybudowania 2000 mieszkań w skali kraju - czyli ułamek tego, co budują deweloperzy.
Pod koniec ub.r. minister Paszyk poinformował w rozmowie z PAP, że nowy program mieszkaniowy, nad którym pracuje jego resort, ma m.in. zawierać rozwiązania, które sprawdziły się w programie "Mieszkanie dla Młodych", w tym limity cen lokali, na zakup których udzielana będzie pomoc państwa. Zaznaczył, że program ma być kompleksowy, tzn. ma obejmować nie tylko wsparcie zakupu mieszkań na własność, ale również budownictwo komunalne i społeczne.
Michał Torz (PAP)
mt/ par/ sma/