Zażalenie na areszt Romanowskiego. Sąd zmienił termin jego rozpatrzenia
Z 13 lutego na 10 marca Sąd Okręgowy w Warszawie zmienił termin rozpatrzenia zażalenia na postanowienie sądu o areszcie b. wiceszefa MS Marcina Romanowskiego (PiS). Poseł, który uważa, że nie może liczyć na uczciwy proces w Polsce w związku ze śledztwem dot. Funduszu Sprawiedliwości, przebywa na Węgrzech.
Zażalenie na decyzję Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa z 9 grudnia ub.r. o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu dla Romanowskiego złożył kilka dni później jego obrońca mec. Bartosz Lewandowski.
Były wiceminister sprawiedliwości, któremu prokuratura zarzuca m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, otrzymał w grudniu azyl polityczny na Węgrzech. Stało się to w czasie, gdy za poszukiwanym politykiem prokurator wydał list gończy, a następnie Sąd Okręgowy w Warszawie - Europejski Nakaz Aresztowania.
Romanowski uważa, że w Polsce nie może liczyć na sprawiedliwy proces i tym uzasadnia swoją decyzję o schronieniu się na Węgrzech. Ponadto swoją "misję nad Dunajem" traktuje jako walkę z bezprawiem i jako działania, żeby "jak najprędzej odsunąć od władzy szkodliwy dla Polaków reżim". Podał też, że warunkiem jego powrotu do kraju jest m.in. opublikowanie wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Ponadto przekazał, że zrzekł się statusu posła zawodowego i w związku z tym nie będzie pobierał poselskiego wynagrodzenia.
Prokuratura Krajowa zarzuca Romanowskiemu - posłowi klubu PiS, który jako polityk Solidarnej Polski (a następnie Suwerennej Polski) był w latach 2019-2023 wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości - popełnienie 11 przestępstw m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu. Przestępstwa te miały polegać m.in. "na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości".
Polityk miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczał do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymogów formalnych i materialnych. Zarzuty dotyczą również "przywłaszczenia powierzonego podejrzanemu mienia w postaci pieniędzy w łącznej kwocie ponad 107 milionów złotych oraz usiłowania przywłaszczenia pieniędzy w kwocie ponad 58 milionów złotych".
Postępowanie karne wobec Romanowskiego umożliwiło uchylenie mu immunitetu zarówno 12 lipca ub.r. przez Sejm, jak i 2 października ub.r. przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy, którego poseł PiS jest jednym z delegatów. Obie instytucje zgodziły nie tylko na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej, ale także na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie.
W tym tygodniu - w związku z tym, że prokuratura chce postawić Romanowskiemu kolejnych osiem zarzutów w śledztwie ws. Funduszu Sprawiedliwości - prokurator generalny Adam Bodnar skierował do Sejmu kolejny wniosek o uchylenie mu immunitetu. (PAP)
nno/ par/ sma/