Zmasowany atak rosyjskich dronów na Charków. Są ofiary śmiertelne
Co najmniej dwie osoby zginęły a 37 zostało rannych w rosyjskim ataku na Charków na północnym wschodzie Ukrainy, który miał miejsce w nocy z wtorku na środę. Rosjanie dronami uderzyli w wielorodzinne budynki mieszkalne i domy prywatne - poinformował mer Charkowa Ihor Terechow.
Według mera miasto padło ofiarą zmasowanego ataku rosyjskich dronów. "W jednej z dzielnic Charkowa odnotowano ataki na budynki mieszkalne i domy prywatne" - napisał Terechow w komunikatorze Telegram.
W wyniku rosyjskiego ataku w mieście wybuchło wiele pożarów, słychać było także szereg eksplozji. Jak napisał portal Ukrainska Prawda w jednym z pięciopiętrowych budynków płonęło ponad 15 mieszkań. Rannych tam zostało co najmniej 10 osób.
Rosjanie na Charków skierowali 17 dronów Shahed. W ataku zginęły dwie osoby, rannych zostało 37 osób, w tym pięcioro dzieci.
Uderzenia w wielopiętrowe budynki mieszkalne
Terechow poinformował o uderzeniach w wielopiętrowe budynki mieszkalne, domy prywatne, place zabaw, transport publiczny i obiekty przemysłowe. W efekcie uderzenia uszkodzone zostały trolejbusy, sieć trakcyjna, obiekty użyteczności publicznej i przemysłowe, spłonęło wiele samochodów.
Kilka dni temu Rosjanie przypuścili największy od początku wojny atak na Charków. Miasto atakowane było przez prawie 50 dronów, rakiety oraz kierowane bomby lotnicze. Zginęły trzy osoby, 21 zostało rannych. (PAP)
zm/gn/