Znany reżyser zdradził, czego Gene Hackman „nie znosił” w aktorstwie. „Wszystkie te rzeczy doprowadzały go do szału”
Gene Hackman i jego żona 26 lutego zostali znalezieni martwi w swoim domu w Santa Fe. Barry Sonnenfeld, reżyser komedii kryminalnej „Dorwać małego”, w której Hackman zagrał jedną z głównych ról, w najnowszym wywiadzie wyjawił, że choć aktorstwo było wielką pasją gwiazdora, pewne aspekty tego rzemiosła wywoływały u niego ogrom frustracji. „Zawsze ignorował notatki od producentów i scenarzystów” – wspomina filmowiec.
Pod koniec zeszłego miesiąca świat obiegła informacja o odejściu Gene’a Hackmana. 95-letni aktor i jego żona, 63-letnia pianistka Betsy Arakawa, zostali znalezieni martwi w swoim domu w Santa Fe. Najnowsze dane, do których dotarły zagraniczne media, wskazują, że dwukrotny zdobywca Oscara zmarł najprawdopodobniej 17 lutego – tego dnia po raz ostatni działał jego rozrusznik serca. Jako że okoliczności śmierci pary wciąż pozostają niejasne, w sieci mnożą się teorie spiskowe. Aktor Randy Quaid wyznał, że jest przekonany, iż jego kolega po fachu padł ofiarą morderstwa. Lokalne służby wykluczyły wszelako udział osób trzecich. Więcej szczegółów na ten temat poznamy, gdy ujawnione zostaną wyniki autopsji i badań toksykologicznych.
Dwukrotnego zdobywcę Oscara natychmiast pożegnali w sieci znani przyjaciele i współpracownicy, tacy jak Francis Ford Coppola, Josh Brolin czy Edgar Wright. Hołd legendarnemu aktorowi złożono także podczas niedawnej ceremonii wręczenia Oscarów w ramach segmentu In Memoriam. „Nie bez powodu zdobył serca miłośników kina na całym świecie. Gene zwykł mawiać: "Nie myślę o spuściźnie. Chciałbym po prostu, aby ludzie pamiętali mnie jako kogoś, kto starał się wykonać dobrą robotę". Mówię to w imieniu nas wszystkich: Gene, będziesz zapamiętany za to i za wiele więcej. Spoczywaj w pokoju, mój przyjacielu” – wyznał wówczas ze sceny Morgan Freeman, który wystąpił u boku Hackmana w kultowym westernie „Bez przebaczenia” z 1992 roku.
Aktora wspomina w najnowszym wywiadzie Barry Sonnenfeld, reżyser komedii kryminalnej „Dorwać małego”, w której Hackman zagrał jedną z głównych ról. W rozmowie z BBC News filmowiec wyjawił, że choć gwiazdor był bez reszty oddany swojemu rzemiosłu, pewnego aspekty pracy w Fabryce Snów doprowadzały go do szewskiej pasji. „Kochał być aktorem, a zarazem szczerze nienawidził całej otoczki tego zawodu. Nie znosił nakładania makijażu i wielogodzinnych przymiarek w garderobach. Zawsze ignorował notatki od producentów i scenarzystów. Mawiał, że żaden scenarzysta nie będzie mówił mu, co ma czuć w danej scenie. Wszystkie te rzeczy doprowadzały go do szału” – zdradził reżyser. I dodał, że Hackman cieszył się w branży w pełni zasłużonym uznaniem. „Gene był wybitnym aktorem, zarówno pod względem technicznym, jak i artystycznym” – podkreślił reżyser. (PAP Life)
iwo/moc/ pap/