Google umożliwi rozmowy wideo przez klikniecie w link

2020-04-17 15:56 aktualizacja: 2020-04-17, 21:46
Google wprowadził nowe funkcjonalności do swojego komunikatora wideo Meet, w tym możliwość rozmowy bez konieczności zakładania konta, a jedynie przez klikniecie w link, i połączenie do 16 użytkowników równocześnie. Aplikacja zyskuje ok. 2 mln użytkowników dziennie.

Amerykański koncern poinformował, że dzięki nowym rozwiązaniom wszyscy użytkownicy posiadający konto na gmail.com, będą mogli dołączyć do rozmowy przez Meet jedynie przez kliknięcie w specjalnie wygenerowany link do spotkania. Jak powiedział agencji Reutera, wiceprezes firmy Javier Soltero, co prawda zintegrowanie komunikatora z kontem e-mail było planowane już wcześniej, jednak w obliczu epidemii Covid-19, Google postanowił przyspieszyć zmiany. I tak, jeszcze w tym miesiącu Google zmieni layout komunikatora i umożliwi udział w rozmowie nawet 16 użytkowników jednocześnie. Ponadto poprawiona ma zostać jakość wideo na komunikatorze, możliwe też będzie wygłuszenie odgłosów z tła, takich jak np. stukot klawiatury czy trzaskanie drzwiami.

Komunikator wideo Meet jest przeznaczony jedynie dla szkół, przedsiębiorstw oraz administracji rządowej, czym różni się od powszechnie dostępnego komunikatora Google Hangouts. Koncern przyznaje jednak, że popularność Meet w ostatnich tygodniach znacząco wzrosła; aplikacja zyskuje ok. 2 mln nowych użytkowników dziennie i współpracuje już z ponad 100 mln szkół i ośrodków edukacyjnych ze 150 krajów świata.

Komunikator jest dostępny zarówno na komputerach, jak i smartfonach. Google zapowiedział, że przez najbliższe pół roku, czyli do końca września, nie będzie pobierał opłat za dostęp do nowych funkcjonalności. Koncern ma nadzieję, że uda mu się w ten sposób zyskać rzeszę stałych użytkowników.

Layout i sposób łączenia z Meet za pomocą linka, przypominają w dużej mierze funkcjonalności wykorzystane w komunikatorze Zoom Video. Google zapewnia jednak, że jego komunikator jest znacznie bezpieczniejszy i daje np. nauczycielom kontrolę na tym, kto może wziąć udział w dyskusji online.

Tymczasem Zoom boryka się ostatnio z zarzutami o to, że niewystarczająco chroni swoich użytkowników. Z tego też powodu z komunikatora zrezygnowała już część firm i szkół, zwłaszcza po tym jak kilku hakerom udało się włączyć w rozmowy i zakłócić np. przebieg lekcji (jeden z nich pokazał się dzieciom nagi). Zresztą sam Google również zabronił swoim pracownikom instalowania Zoom na sprzętach firmowych. (PAP)

jowi/ mam/