Akcja dezinformacji wyborczej przeciwko Trzaskowskiemu. Będzie zawiadomienie do prokuratury
Trwa masowa akcja dezinformacji wyborczej przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu z wykorzystaniem systemów SMS operatorów telefonicznych - przekazała szefowa sztabu kandydata KO na prezydenta, Wioletta Paprocka. Dodała, że sprawa została zgłoszona do NASK i że będzie też zawiadomienie do prokuratury.
"Trwa masowa akcja dezinformacji wyborczej przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu z wykorzystaniem systemów SMS operatorów telefonicznych. Podszywanie się pod Platformę Obywatelską i prowadzenie kampanii poza komitetem wyborczym jest niedozwolone. Sprawa została zgłoszona do NASK. Składamy też zawiadomienie do prokuratury" - napisała w czwartek Paprocka na portalu X.
Trwa masowa akcja dezinformacji wyborczej przeciwko @trzaskowski_ z wykorzystaniem systemów SMS operatorów telefonicznych. Podszywanie się pod @Platforma_org i prowadzenie kampanii poza komitetem wyborczym jest niedozwolone. Sprawa została zgłoszona do NASK. Składamy też…
— Wiola Paprocka (@WiolaPaprocka) May 15, 2025
Tomczyk: w ciągu 48 godzin mieszkańcy Polski otrzymali kilkadziesiąt tysięcy SMS-ów szkalujących Trzaskowskiego
O szczegółach sprawy poinformował Cezary Tomczyk ze sztabu wyborczego kandydata KO na konferencji prasowej w Sejmie. Podkreślił, że w ciągu ostatnich 48 godzin mieszkańcy wielu polskich województw otrzymali SMS-y "szkalujące kandydata KO". "Szacujemy, że to jest kilkadziesiąt tysięcy SMS-ów" - powiedział.
"Są tylko dwie możliwości, kto za tym stoi: albo stoi za tym Rosja, (...) albo stoi za tym jeden z komitetów wyborczych, który mierzy się dzisiaj z Rafałem Trzaskowskim" - stwierdził Tomczyk.
Według wiceministra, sprawa wymaga nie tylko komentarza, ale przede wszystkim reakcji państwa. Zapowiedział, że w czwartek politycy złożą zawiadomienie do prokuratury w związku z bezpośrednią próbą ingerencji w kampanię wyborczą, która - jak podkreślił - może być finansowana tylko przez komitety wyborcze. "Ci, którzy wysyłają SMS-y szkalujące Rafała Trzaskowskiego muszą wiedzieć, że prokuratura prędzej czy później do nich dotrze i nikt w tej sprawie nie będzie bezkarny" - zaznaczył Tomczyk.
Polityk KO odniósł się też do doniesień Wirtualnej Polski; portal napisał w czwartek, że za publikowanymi w sieci reklamami promującymi Rafała Trzaskowskiego, a dyskredytującymi Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena stoi pracownik i wolontariusze fundacji Akcja Demokracja. Prezesem fundacji jest Jakub Kocjan, który niedawno był asystentem posłanki KO Iwony Karolewskiej.
Wiceszef MON oświadczył, że sztab kandydata KO "odcina się od tego procesu". "Komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego już dwa dni temu poinformował właścicieli Facebooka - Metę - o tym, że komitet ze sprawą fundacji Akcja Demokracja nie ma nic wspólnego" - podkreślił.
"Wszyscy musimy bronić tych żelaznych standardów. Nie ma najmniejszego przyzwolenia, żeby ktokolwiek spoza komitetów wyborczych ingerował w proces wyborczy" - powiedział.
Sztab @trzaskowski_ już 2 dni temu poinformował NASK oraz META o kampaniach, które nie są kampaniami naszego komitetu i stanowczo się od nich odcinamy! pic.twitter.com/5NwHyn5CR5
— Wiola Paprocka (@WiolaPaprocka) May 15, 2025
Ministerstwo Cyfryzacji zapewniło w czwartek na platformie X, że przypadki dezinformacji są ujawniane i zgłaszane do odpowiednich organów dzięki działaniu "Parasola Wyborczego". "W ramach projektu monitorowana jest polska infosfera. Powstały zespoły koordynujące z największymi platformami social media. Monitorowane są przepływy finansowe, aby ustalić czy kampania nie jest finansowana spoza granic Polski" - czytamy w komunikacie ministerstwa.
"Parasol Wyborczy" działa – przypadki dezinformacji są ujawniane i zgłaszane do odpowiednich organów
W lutym br. Ministerstwo Cyfryzacji we współpracy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji przygotowało program "Parasol Wyborczy", który ma zabezpieczać wybory od…— Ministerstwo Cyfryzacji (@CYFRA_GOV_PL) May 15, 2025
W środę Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK) poinformowała o innej możliwej próbie ingerencji w kampanię wyborczą - chodziło o reklamy polityczne na Facebooku, które mogą być finansowane z zagranicy. O sprawie poinformowana została ABW. Po południu reklamy zostały zablokowane. Zaangażowane w kampanię konta reklamowe w ciągu ostatnich 7 dni miały wydać na materiały polityczne więcej niż jakikolwiek komitet wyborczy. Dotyczyły one szczególnie Rafała Trzaskowskiego, Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena; podejmowane działania miały pozornie wspierać jednego z kandydatów i dyskredytować innych.
Fundacja Akcja Demokracja odcina się od powiązań z profilami promującymi Trzaskowskiego
Przedstawiciele zarządu fundacji Akcja Demokracja opublikowali w czwartek oświadczenie w tej sprawie. Podkreślono w nim, że fundacja "nie jest w żaden sposób powiązana z działalnością facebookowych profili 'Wiesz Jak Nie Jest' i 'Stół Dorosłych'", ani też jako fundacja w żaden sposób zaangażowana w ich funkcjonowanie".
"W trosce o pełną transparentność, niezwłocznie po otrzymaniu informacji o budzących wątpliwości materiałach, zajęliśmy się wyjaśnieniem tej sytuacji. Ponieważ jesteśmy aktywni w przestrzeni publicznej, często zdarza się, że różne podmioty zwracają się do nas z prośbą o pomoc. Tak było w tym przypadku - od naszego dostawcy usług informatycznych, z którym współpracujemy od kilku lat, otrzymaliśmy prośbę o polecenie osób gotowych do udziału w spotach profrekwencyjnych i przekazaliśmy ją naszym wolontariuszkom i wolontariuszom. Decyzja o tym, czy i w jakiej formie dana osoba zdecyduje się na udzielenie wypowiedzi, pozostawała całkowicie w gestii tych osób" - przekazano w komunikacie.
Zapraszamy do zapoznania się z oświadczeniem zarządu Akcja Demokracji. pic.twitter.com/GaOWx4lSHY
— Akcja Demokracja (@AkcjaDemokracja) May 15, 2025
Wp.pl podała, że firmą świadcząca dla fundacji "usługi technologiczne oraz konsultacje w zakresie komunikacji" jest Estratos Digital GmbH z siedzibą w Wiedniu. Na jej czele stoi dwóch Węgrów: Ádám Ficsor (minister ds. służb specjalnych w lewicowym rządzie Gordona Bajnaia, czyli z czasów przed epoką Victora Orbana) i Viktor Szigetvari.
W oświadczeniu Akcji Demokracja wskazano, że jest ona organizacją społeczną "składającą się z niewielkiego zespołu, ruchu opartego na oddolnym aktywizmie oraz setek tysięcy osób angażujących się głównie w sieci". Dodano, że ich członkowie i sympatycy "mają swobodę w podejmowaniu własnych, indywidualnych inicjatyw".
Politycy Konfederacji o doniesieniach: chcemy, by wyjaśniła tę sprawę komisja cyfryzacji
"Osoby nagradzane przez Rafała Trzaskowskiego, osoby które były asystentami w partii, której Trzaskowski jest wiceprzewodniczącym, finansowały nielegalnie środkami z zagranicy reklamy w portalach społecznościowych" - podkreślił poseł Konfederacji Przemysław Wipler.
Poseł Bartłomiej Pejo zapowiedział, że zwoła Komisję Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii, której jest przewodniczącym. Polityk ma nadzieję, że podczas jej posiedzenia, które odbędzie się w przyszły wtorek, sprawa finansowania reklam zostanie wyjaśniona. "Będę dążył do tego, żeby sprawa była dogłębnie wyjaśniona, zarówno przez Ministerstwo Cyfryzacji jak i przedstawicieli NASKu" - podkreślił poseł Konfederacji.
Politycy Konfederacji uważają, że sztab Trzaskowskiego próbuje zatuszować aferę, którą sam spowodował. "Sztab Trzaskowskiego wykorzystuje znany mechanizm mówiący o tym, że najlepszy złodziej to bezczelny złodziej" - argumentował poseł Konfederacji Krzysztof Mulawa. "Nie dajcie robić z siebie idiotów przez sztab Trzaskowskiego i te wszystkie wyjaśnienia idące z publicznych instytucji. Chodzi tylko o to aby ukryć tę gigantyczną aferę" - przekonywał Pejo. (PAP)
sza/ wni/ par/ andr/ mt/ itm/ sma/ grg/