Biedroń o przygotowaniach do wyborów samorządowych i europejskich: wyborcy dali nam mandat do współpracy

2024-01-22 07:16 aktualizacja: 2024-01-22, 13:02
 Współprzewodniczący Nowej Lewicy, europoseł Robert Biedroń. Fot. PAP/Kalbar
Współprzewodniczący Nowej Lewicy, europoseł Robert Biedroń. Fot. PAP/Kalbar
Jesteśmy koalicją rządzącą i w takiej formie powinniśmy startować w wyborach samorządowych i europejskich - mówi PAP współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń. Przyznaje, że obecna koalicja chciałaby odbić wszystkie sejmiki, bo PiS - jego zdaniem - zaniedbał Polskę regionalną.

Zarząd Nowej Lewicy upoważnił współprzewodniczących Roberta Biedronia i Włodzimierza Czarzastego do negocjacji z Koalicją Obywatelską o wspólnym starcie w wyborach samorządowych. W rozmowie z PAP Biedroń ocenił szansę na porozumienie z KO jako spore, ale liczy też, że do stołu siądą liderzy Polski 2050 Szymon Hołownia i prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Polska Agencja Prasowa: Jaka formuła startu jest w tym momencie dla Lewicy najbardziej realna?

Robert Biedroń: Jesteśmy koalicją rządzącą dzisiaj i w takiej formule powinniśmy startować w wyborach samorządowych oraz w europejskich. Wyborcy dali nam mandat do współpracy, oczekując jej. Dlatego Lewica podjęła rozmowy ze wszystkimi partnerami, ale tylko Koalicja Obywatelska wyraziła jej chęć. Nie jest jeszcze za późno by panowie Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia zmienili zdanie i poszli wspólnie, jako wielka koalicja. Namawiam do tego, bo tego chcą wyborcy. Do tanga trzeba nas trojga: KO, Lewicy i Trzeciej Drogi.

Prezes PSL ocenił w sobotę, że byłoby bardzo dobre, gdyby na wybory samorządowe były dwa bloki: Trzecia Droga jako jeden i PO z Lewicą jako drugi. Nie wygramy wyborów samorządowych w wielu województwach, jeśli będziemy szli wszyscy na jednej liście - podkreślił Kosiniak-Kamysz.

PAP: Jak ocenia pan szanse dogadania się z Koalicją Obywatelską?

R.B.: Spore, bo jest wola współpracy. W tej sprawie wygrywa rozsądek – trzeba odebrać samorządy PiS-owi, bo oni nie szanują samorządu. W sejmikach podejmowane są decyzje dotyczące środków unijnych i rozwoju naszych miast i wsi. Ważne, żeby po wygranej parlamentarnej, demokracja wygrała także w samorządach. Lewica siada do stołu negocjacyjnego z pozytywnym nastawieniem. Wierzę, że dogadamy się dla dobra Polski.

PAP: Kiedy poznamy wyniki rozmów współprzewodniczących z liderami KO?

R.B.: Im szybciej tym lepiej. Polki i Polacy zasługują na dobrą ofertę samorządową, w której mieszkaniec będzie w centrum zainteresowania. Dla Lewicy ważne będzie rozwijanie usług publicznej: dobrej szkoły, szpitala, dostępu do lekarzy, transportu publicznego.

PAP: Na jaki wynik w sejmikach liczycie?

R.B.: Liczymy na dobry wynik, chcemy odbić wszystkie sejmiki. Bo PiS zaniedbał Polskę regionalną.

PAP: Nie macie zbyt wielu prezydentów miast. Jest Częstochowa, Świdnica. Z waszego środowiska wywodzi się tez prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek, który uzyskał szerokie formacje ówczesnej opozycji. Powtórzenie wyniku czy jego podwyższenie będzie celem?

R.B.: Chcemy mieć więcej samorządowców na wszystkich szczeblach, także prezydentów miast.

PAP: Posłowie będą startować w wyborach samorządowych?

R.B.: Nie ma jeszcze decyzji kto będzie startował. Te rozmowy są przed nami.

Rozmawiał Grzegorz Bruszewski (PAP)

mmi/