Ceny ropy nadal w górę. Rynek reaguje po blokadzie Wenezueli przez USA
Ceny ropy na globalnych rynkach rosną kolejną sesję w reakcji na blokadę przez USA tankowców z ropą z Wenezueli i obaw o dostawy ropy z Rosji - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na I 2026 kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 56,47 USD, wyżej o 0,95 proc.
Brent na ICE na II jest wyceniana po 60,18 USD za baryłkę, w górę o 0,84 proc.
Ropa w górę
Ceny ropy rosną kolejną sesję po tym, jak prezydent USA Donald Trump ogłosił we wtorek blokadę objętych sankcjami tankowców, które wpływają do portów Wenezueli i wypływają z nich.
Amerykański prezydent zażądał też od wenezuelskiego reżimu zwrotu "ziemi i ropy naftowej" skonfiskowanej przez władze.
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro powiedział z kolei w państwowej TV, że rozmawiał z Sekretarzem Generalnym ONZ Antonio Guterresem. Wskazał, że USA chcą zmienić władze w Wenezueli i narzucić rząd marionetkowy. "To się nigdy nie zdarzy" - dodał.
Poparcie dla Wenezueli wyraził chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi i powiedział, że Pekin sprzeciwia się "jednostronnemu zastraszaniu".
W Wenezueli tymczasem szybko zapełniają się obiekty do magazynowania ropy naftowej, podobnie jak tankowce w terminalach naftowych.
Jeśli magazyny ropy osiągną maksymalną przepustowość to państwowa spółka Petroleos de Venezuela SA - produkująca dziennie blisko 1 mln baryłek ropy - może zostać zmuszona do wstrzymania pracy odwiertów.
Powrót firm naftowych do Wenezueli?
Jednak na rynek docierają też sygnały, że amerykańska administracja sonduje możliwość powrotu firm naftowych do Wenezueli po odejściu prezydent Nicolasa Maduro, ale - jak dotąd - koncerny nie są zainteresowane. To informacje podane przez portal Politico.
Według Politico, wypytywaniem amerykańskich koncernów naftowych - m.in. Chevrona, Exxona, czy ConocoPhillips - na temat możliwego powrotu do wydobywania ropy po zmianie reżimu w Wenezueli - zajmuje się Departament Stanu, lecz dotąd usłyszał w odpowiedzi zdecydowane "nie". Powodem są m.in. niskie ceny ropy naftowej oraz niepewność polityczna związana z ponownymi inwestycjami.
Tymczasem USA przygotowują nową rundę sankcji na rosyjski sektor energetyczny, gdyby prezydent Rosji Władimir Putin odrzucił porozumienie pokojowe z Ukrainą.
Rozważane są m.in. większe naciski na rosyjską flotę tankowców i firmy, które ułatwiają eksport rosyjskiej ropy.
Na rynkach zbliża się już świąteczna przerwa, a aktywność inwestorów na giełdach paliw spada w czasie poprzedzającym święta w przyszłym tygodniu. To może na rynkach nasilić wahania cen ropy i zwiększyć zmienność - wskazują analitycy. (PAP Biznes)
aj/ osz/ ppa/