Druga runda ukraińsko-rosyjskich rozmów w Stambule. Eskalacja konfliktu trwa
Amerykańskie media zwracają we wtorek uwagę na brak przełomu w kolejnej rundzie rozmów, którą delegacje Rosji i Ukrainy przeprowadziły w Stambule. Strony nasilają działania wojenne, jednocześnie próbując pokazać prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi, że pragną pokoju - pisze "Wall Street Journal".
W poniedziałek przedstawiciele Rosji i Ukrainy rozmawiali ze sobą w Turcji przez mniej niż godzinę, a zatrzymanie walk wydaje się dziś nieosiągalnie - zaznaczył "WSJ".
Druga runda ukraińsko-rosyjskich rozmów w Stambule
Gazeta podkreśliła, że do drugiej rundy bezpośrednich negocjacji między stronami w Stambule doszło dzień po ukraińskim ataku dronowym na lotniska wojskowe w Rosji, który oszołomił Moskwę.
Według "WSJ" Rosja, która w ostatnich tygodniach zaatakowała Ukrainę ogromną liczbą dronów i pocisków, zabijając cywilów i niszcząc cywilną infrastrukturę, najpewniej zintensyfikuje ataki w odpowiedzi na ukraińską operację przeciwko jej lotnictwu.
Dziennik podkreślił, że przeprowadzone w weekend przez Ukraińców ataki na rosyjskie lotniska wojskowe świadczą o wejściu wojny w niebezpieczną fazę. Według "WSJ" "obie strony najwyraźniej chcą eskalacji, a perspektywy wynegocjowanego przez USA porozumienia pokojowego oddalają się".
Do tej ukraińskiej operacji, którą w Kijowie nazwano "Pajęczyna", odniósł się też we wtorek amerykański portal Axios. Serwis ocenił, że atak będzie miał poważne skutki nie tylko dla obecnego konfliktu, ale też w ogóle dla przyszłości wszystkich wojen. Axios przypomniał, że Trump zarzucał prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu podczas kłótni w Białym Domu, że "nie ma kart" w tej wojnie, natomiast po trzech miesiącach ukraiński przywódca zagrał kartą, której nikt się nie spodziewał.
Prezydent USA nie był poinformowany o planie przeprowadzenia operacji i jeszcze nie skomentował publicznie tych wydarzeń - podał Axios. Jednak przedstawiciele ruchu MAGA mówią o obawie przed "trzecią wojną światową", a proukraińscy komentatorzy zwracają uwagę, że Kijowowi zostało niewiele opcji na stole.
Skutki "Pajęczyny"?
"WSJ" zastanawia się, czy "Pajęczyna" poskutkuje większym zaangażowaniem amerykańskiej administracji w proces pokojowy, czy wręcz przeciwnie - porzuceniem starań na rzecz uregulowania.
Ukraińska kreatywność na polu bitwy dostarcza informacji w sprawie tego, jak wygląda współczesna wojna, zwłaszcza asymetryczna - podkreślił portal Axios. Eksperci ds. bezpieczeństwa narodowego zwracają uwagę, że "Pajęczyna" wzbudziła nowe obawy o zagrożenie wykorzystywaniem do ataków infrastruktury komercyjnej, np. chińskich kontenerowców cumujących w USA.
"WSJ" ocenił, że jedynym konkretnym rezultatem poniedziałkowych rozmów jest uzgodnienie kolejnej wymiany jeńców. Wygląda jednak na to, że działania wojenne, zamiast słabnąć, będą eskalować, a naciski ze strony Trumpa są minimalne.
"Stanowiska Rosji i Ukrainy niezmiennie są od siebie odległe"
Portal telewizji CNN napisał w poniedziałek wieczorem, że stanowiska Rosji i Ukrainy niezmiennie są od siebie odległe, a strony nie mogą dokonać przełomu w negocjacjach. Rosjanie, pozostając nieskłonni do kompromisu, przedstawili Ukraińcom memorandum ze swoimi maksymalistycznymi celami, których osiągnięcie w zasadzie byłoby jednoznaczne z ukraińską kapitulacją. Serwis zastanawia się, jakie działania podejmie w dalszej kolejności Trump. Zaznacza, że prezydent jest pod presją, ponieważ jego obietnica doprowadzenia do szybkiego zakończenia wojny na Ukrainie wygląda bardzo niepewnie.
Kurt Volker, były specjalny przedstawiciel USA ds. Ukrainy, zaapelował w telewizji Newsmax o większe naciski na Rosję ze strony Ukrainy i jej zachodnich sojuszników. Ocenił, że żądania przedstawione przez Rosję świadczą o tym, że Moskwa tak naprawdę nie chce obecnie negocjacji na rzecz pokoju.
We wtorek wysocy rangą wysłannicy kancelarii prezydenta Ukrainy oraz rządu udali się z wizytą do USA, gdzie zamierzają poinformować m.in. o ostatnich rozmowach w Stambule.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ mms/gn/