Eksperci: Rosjanie liczą na konflikt Nawrockiego z Ukrainą
Kremlowskie media przedstawiają prezydenta elekta jako „kolejnego po Andrzeju Dudzie rusofoba”, który mógłby jednak wpłynąć na zablokowanie pomocy wojskowej dla Ukrainy. „Rosjan najbardziej obchodzi to, jak Karol Nawrocki będzie rozmawiał z Kijowem” – mówią PAP eksperci zajmujący się Rosją.
Od ogłoszenia oficjalnych wyników wyborów prezydenckich w Polsce rosyjscy propagandyści powtarzają za rzecznikiem Kremla Dmitrijem Pieskowem, że pod rządami Karola Nawrockiego w pałacu prezydenckim „nie można będzie liczyć na zbliżenie z Polską”. Prezydent elekt, który „obalał sowieckie pomniki” i prowadził „kłamliwą politykę historyczną”, ma – ich zdaniem – kontynuować antyrosyjski kurs swojego poprzednika. Jednocześnie „rusofobiczny” Nawrocki mógłby, według rosyjskiej narracji, zakończyć pomoc dla walczącej z Rosją Ukrainy.
„Na Polsce postawili (Rosjanie – PAP) krzyżyk, nie ma tutaj partii prorosyjskiej, dlatego najbardziej interesuje ich kwestia ukraińska i pomoc wojskowa dla Kijowa. Do tego dopasowują swoje narracje o Karolu Nawrockim – także na użytek wewnętrzny – żeby pokazać, że Ukrainy już nikt nie wspiera” – powiedział PAP Jakub Biernat, dziennikarz Biełsatu. W jego opinii Rosjanie inwestują w Polsce głównie w podkręcanie nastrojów antyukraińskich, bo chodzi o to, żeby Polacy nie tyle polubili Rosję, co znienawidzili Ukrainę.
Dlatego według ekspertów, z którymi rozmawiała PAP, rosyjscy propagandyści skupiają się na tym, jak nowy prezydent Polski będzie rozmawiał z Ukrainą i czy mógłby wpłynąć na zablokowanie pomocy dla Ukrainy.
„Kremlowskie media zwracają uwagę na to, że - jako prezes IPN-u – Nawrocki prowadził negocjacje w sprawie ekshumacji na Wołyniu i że na tle polityki historycznej może dojść do jakichś nieporozumień z Ukrainą, co z kolei mogłoby skutkować wstrzymaniem pomocy” – ocenił w rozmowie z PAP dr Andrzej Szabaciuk, analityk Instytut Europy Środkowej i dodał, że Rosjanie próbują wykorzystać zwycięstwo Karola Nawrockiego w szerszej grze geopolitycznej.
Szabaciuk zwrócił uwagę, że rosyjskie media nagłaśniają obecnie narrację, że pomoc, która trafia na Ukrainę, w najbliższych tygodniach czy dniach zostanie całkowicie wstrzymana.
Jak przyznał w rozmowie z PAP Stanisław Żaryn, doradca prezydenta RP, były zastępca Ministra Koordynatora Służb Specjalnych, rosyjskim propagandystom nie przeszkadza to, że w roli blokującego wsparcie dla Ukrainy obsadzają rzekomo skrajnie antyrosyjskiego polskiego polityka. „Karol Nawrocki jest obiektem typowej kampanii dla rosyjskich służb prowadzących walkę informacyjną, na którą składają się na pierwszy rzut oka sprzeczne ze sobą narracje” – ocenił Żaryn.
Rosyjskie media przywołują w swoich komentarzach na temat zwycięstwa Nawrockiego jego wielokrotnie powtarzaną w trakcie kampanii wypowiedź, że uzależnia członkostwo Ukrainy w strukturach międzynarodowych od tego, czy Ukraińcy rozliczą się ze zbrodni na polskich sąsiadach. Tuby propagandowe Kremla pomijają jednak to, że Nawrocki podkreślił, że nadal wspiera Ukrainę w walce przeciwko Rosji.
Rosyjska propaganda a rzeczywistość
Rosyjskie media cytują także najnowszą wymianę wpisów na X z Wołodymyrem Zełenskim, w której prezydent elekt opowiedział się za współpracą z Ukrainą, wymagającą jednak „rozwiązania zaległych spraw historycznych”. Według Ria Novosti to wystarczający dowód świadczący o antyukraińskości Nawrockiego. Jak wynika z komentarzy rosyjskich propagandystów, Kreml liczy nawet na to, że Kijów straci polskiego sojusznika.
W opinii Żaryna obraz przedstawiany przez rosyjską propagandę nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. „Nawrocki wskazywał, że oddziela kwestie wsparcia wojskowego dla Ukrainy od tego, co ma się dziać w związku z polityką historyczną, pamięcią historyczną, czy też decyzjami o wejściu Ukrainy do organizacji międzynarodowych” – podkreślił ekspert i dodał, że wypowiedzi prezydenta elekta na temat Ukrainy trzeba widzieć w szerszym kontekście.
„Musimy odróżniać formułowanie przez polskich polityków oczekiwań wobec Ukrainy, czasem nawet żądań, od podjętych wcześniej i aktualnych, strategicznie istotnych decyzji o wsparciu Ukrainy, żeby mogła obronić się przed inwazją Rosji” – ocenił Żaryn. Jego zdaniem było i musi być jasne, że decyzją strategiczną państwa polskiego jest wsparcie dla Ukrainy.
Ataki na Instytut Pamięci Narodowej
Rosyjscy propagandyści szczególną wagę przywiązują także do antyrosyjskości Karola Nawrockiego. Dmitrij Buniewicz, politolog i doradca dyrektora Rosyjskiego Instytutu Studiów Strategicznych, cytowany w Russia Today, przypomniał, że prezydent elekt, jako szef Instytutu Pamięci Narodowej, brał udział w burzeniu pomników żołnierzy radzieckich.
„Dla nich kwestia historyczna związana z Nawrockim jest o tyle kluczowa, że rosyjska propaganda buduje narrację w oparciu o mit niewdzięczności Europy. Mówią: zobaczcie, myśmy tyle poświęcili, żeby wyzwolić Polskę, a oni są niewdzięczni i niszczą nasze pomniki. W rosyjskiej narracji historycznej to dowód, że odradza się skrajny nacjonalizm” – ocenił Szabaciuk.
Jak przypomniał Żaryn, IPN jest jedną z kilku zachodnich instytucji atakowanych ostatnio przez Rosję za rzekome fałszowanie historii II wojny światowej. „Oczywiście dotyka to także kontekstowo Karola Nawrockiego” – ocenił Żaryn.
Ataki na IPN zaczęły się już w trakcie kampanii wyborczej. Według dr Rafała Leśkiewicza, rzecznika IPN, niedawne usunięcie z polskiego cmentarza w Miednoje oznaczeń Krzyża Virtuti Militari i Krzyża Kampanii Wrześniowej mogło być częścią rosyjskiej operacji dezinformacyjnej wycelowanej w Karola Nawrockiego. Rosjanie zarzucili równocześnie Polsce – wbrew faktom – niszczenie struktur cmentarzy żołnierzy Armii Czerwonej.
Według Szabaciuka można się wkrótce spodziewać kremlowskiej narracji o nowym prezydencie Polski, który sympatyzuje z ideologią nazistowską. „I to jest chyba najbardziej niebezpieczne, bo za tym pójdzie kolejna narracja, że trzeba Polskę denazyfikować, tak jak wcześniej Ukrainę” – podkreślił Szabaciuk i przypomniał, że wypowiedzi rosyjskich ekspertów i polityków, że Europa jest niewdzięczna i burzenie pomników to jest w praktyce odradzanie się nazizmu od dawna funkcjonują w rosyjskich mediach.
Jak rosyjskie media mówią o prezydencie elekcie?
Eksperci zwrócili także uwagę w rozmowie z PAP na to, że kremlowskie tuby propagandowe podkreślają „dobre osobiste relacje Nawrockiego z Donaldem Trumpem” i że robią to celowo.
Według Szabaciuka równocześnie pojawiające się w infosferze narracje o antyrosyjskości Nawrockiego i możliwości zablokowania przez niego pomocy dla Ukrainy nie muszą być z punktu widzenia Rosji sprzeczne. „Oni pokazują prezydenta elekta jako człowieka Trumpa, który może w Polsce forsować jego politykę, zresztą podobnie go prezentują media ukraińskie” – ocenił Szabaciuk i przypomniał, że rosyjski spin wokół Trumpa sprowadza się do stwierdzenia, że zakończy wojnę. „A w rosyjskiej optyce zakończenie wojny oznacza zaś przede wszystkim zatrzymanie dostaw broni na Ukrainę” – powiedział Szabaciuk.
Żaryn zgodził się, że w rosyjskich przekazach mocno prezentuje się Karola Nawrockiego jako osobę, która została wypromowana przez Donalda Trumpa. „I że znalazł się w gronie liderów w Europie "zainstalowanych" i "sterowanych" - mówiąc językiem rosyjskiej propagandy – przez Waszyngton” – przyznał Żaryn i podkreślił, że wynika to z tego, że Ameryka, w optyce Kremla i jego propagandystów, jest wciąż pokazywana jako nadzorca Polski, który prowadzi i stymuluje polskie ataki przeciwko Rosji.
Anna Gwozdowska (PAP)
ag/ gru/ lm/ ał/