Eksperci: rozwiązaniem problemów systemu emerytalnego jest zachęta do pozostania na rynku pracy
Należy zachęcać pracowników do pozostawania na rynku pracy i edukować społeczeństwo w kwestii świadczeń emerytalnych - podkreślali eksperci podczas czwartkowej dyskusji na konferencji zorganizowanej przez ZUS "EMC2, Emerytura: nowe wyzwania dla innowacji społecznej".
Członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki odpowiadając na pytanie, czy obecny system emerytalny gwarantuje godne świadczenia przyszłym pokoleniom, podkreślił, że pomimo prawidłowo skonstruowanego systemu, Polacy będą mierzyć się przede wszystkim z problemem demograficznym. Dodał, że jest to przeszkoda, której nie będziemy w stanie uniknąć.
"My tak naprawdę się dopiero zaczynamy starzeć, ciągle nie jesteśmy jeszcze najstarszym społeczeństwem w Unii Europejskiej, ale idziemy w tę stronę" - zaznaczył.
Kotecki zauważył również, że państwo być może powinno przygotować się na przyszłość i zacząć opracowywać plan "gospodarki srebrnej", aby podwyższać efektywny wiek emerytalny pracowników. Według niego plan mógłby obejmować zachęty dla pracowników do pozostawania na rynku pracy oraz dla pracodawców, aby zatrudniali starsze osoby. Podkreślił, że jeżeli takie rozwiązania nie zostaną wprowadzone, to zacznie się "grzebanie w systemie". "Będziemy po prostu krótkoterminowo rozwiązywać sobie problemy, a długoterminowo je pogłębiać" - dodał.
Zdaniem dr Kamili Bielawskiej z Uniwersytetu Gdańskiego rozwiązaniem problemu jest przede wszystkim przezorność społeczeństwa. Dodała, że polski system emerytalny oparty jest na matematyce, a ludzie mają wpływ na to, jakiej wysokości świadczenia emerytalne będą w przyszłości otrzymywać. Podkreśliła, że edukacja społeczeństwa jest w tej kwestii niezbędna.
"Myślę, że jeżeli większość osób wiedziałaby, jak się zmieniają proporcje między czasem pobierania świadczenia emerytalnego a okresem aktywności zawodowej, to być może w trochę inny sposób patrzyłaby na konieczność przygotowania się do życia na emeryturze" - powiedziała.
Według ekspertki jedną z alternatyw, która sprawdziła się, jako dodatkowa forma zabezpieczenia emerytalnego, są PPK, czyli Pracownicze Plany Kapitałowe. Jest to program prywatnego, długoterminowego oszczędzania, w którym oszczędności budowane są wspólnie przez pracowników, pracodawców i państwo. Dla pracownika udział w PPK jest dobrowolny i może on w każdej chwili zrezygnować z oszczędzania, a potem do niego powrócić.
Przewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych poseł Janusz Cichoń (KO) podkreślił, że najprostsze rozwiązania problemu emerytur, czyli podniesienie wieku emerytalnego, czy podniesienie składki nie mogą być brane pod uwagę, ponieważ nie ma na nie przyzwolenia społecznego. W jego ocenie podstawą jest zachęcanie obywateli do dłuższej pracy i późniejszego przechodzenia na emeryturę, bo to jest "fundamentalny, podstawowy sposób na to, żeby świadczenie w perspektywie było wyższe".
"Wydaje mi się, że warto byłoby wrócić do pomysłów (...), które zmierzały do tego, żeby składkę (od przeciętnego wynagrodzenia) za osoby, które osiągając wiek emerytalny nie przechodzą na emeryturę i nie pobierają świadczenia, płaciło państwo" - powiedział. Zdaniem posła, byłoby to atrakcyjne rozwiązanie dla pracowników, ponieważ ich dochód byłby większy. Pracodawcy - jak zaznaczył - ponosiliby z kolei niższe koszty.
Według danych GUS do 2060 r. liczba ludności Polski spadnie o 6,7 mln osób wobec 2023 roku. Mediana wieku ludności wyniesie ponad 50,25 lata, czyli o ok. 7 lat więcej niż w 2023 r. (PAP)
kblu/ jann/ ep/