Ekspert: proponowane zmiany w składce zdrowotnej to drobne korekty

2024-03-24 09:04 aktualizacja: 2024-03-24, 16:12
Banknoty (zdjęcie ilustracyjne), fot. PAP/Marcin Bielecki
Banknoty (zdjęcie ilustracyjne), fot. PAP/Marcin Bielecki
Proponowane zmiany w składce zdrowotnej to drobne korekty, nieprzynoszące zasadniczych rozwiązań w kwestii podwyżek podatków i chaosu, jakie zostały wprowadzone przez "Polski Nieład" - powiedział PAP doradca podatkowy i profesor na Uczelni Łazarskiego Adam Mariański.

W czwartek minister finansów Andrzej Domański przedstawił propozycje zmian w składce zdrowotnej płaconej przez przedsiębiorców. Składka od początku 2025 r. ma wynosić w podstawowej wysokości 9 proc. liczonych od 75 proc. płacy minimalnej. W przypadku przedsiębiorców rozliczających się podatkiem linowym lub ryczałtem składka może wzrosnąć po przekroczeniu limitów, których wysokość jest uzależniona od średniego wynagrodzenia.

Proponowane zmiany w składce zdrowotnej to drobne korekty, nieprzynoszące zasadniczych rozwiązań w kwestii podwyżek podatków i chaosu, jakie zostały wprowadzone przez "Polski Nieład" (chodzi o program Polski Ład, w ramach którego od początku 2022 r. wprowadzono zmiany w podatkach i składce zdrowotnej – PAP). Propozycje te rozwiązują kwestie niższych dochodów, pozwalają na likwidację kwestii oskładkowania wpływów ze środków trwałych, ale jednocześnie zwiększają obciążenia ryczałtowców” – powiedział PAP doradca podatkowy i profesor na Uczelni Łazarskiego Adam Mariański.

Podkreślił, że obecne przepisy różnicują wysokość opodatkowania w zależności od formy opodatkowania, a także tego, jaka działalność jest wykonywana.

""Polski Nieład" w sposób dowolny różnicuje wysokość opodatkowania w zależności od wybranej metody opodatkowania, rodzaju prowadzonej działalności a w niektórych przypadkach od zawodu. Na przykład jak koś jest lekarzem, to ma niższą stawkę podatkową niż inne zawody. Efektem jest niesprawiedliwe rozłożenie ciężaru podatków, niepewność na początku roku, z jakiej formy opodatkowania skorzystać, niekonstytucyjne przepisy – a te poprawki tylko te problemy pogłębiają” – stwierdził ekspert. – „Przedsiębiorcy znowu się będą zastanawiać, jaką formę wybrać, a jak źle wybiorą, to zapłacą wyższy podatek niż powinni” – dodał.

W jego ocenie konieczne są kompleksowe zmiany w systemie opodatkowania i właśnie na takie kompleksowe propozycje oczekują przedsiębiorcy.

"Bardzo nas martwi, że nie ma kompleksowej dyskusji o reformie podatków dochodowych. Mówię o opodatkowaniu przedsiębiorców małych, dużych, ale także wielkich koncernów. Tymczasem na razie rosną wyłącznie obciążenia polskich przedsiębiorców” – powiedział Mariański.

Podkreślił też, że składkę zdrowotną należy traktować jako podatek, jako że nie wiąże się ona z żadnym świadczeniem, jak to jest w przypadku np. składek zusowskich.

"Obciążenia publiczno-prawne, które nie wiążą się z żadnym świadczeniem, powinny być równe bez względu na wysokość dochodów. Owszem, przyjmuje się, że mogą być niższe, na przykład w przypadku działalności gospodarczej czy w przypadku preferencji rodzinnych. Tymczasem nie wiadomo, czemu najniżej opodatkowane są dochody z hazardu i czemu dochody z kapitału są opodatkowane niżej niż dochody z pracy. Powinniśmy dyskutować o tym, aby obciążenia były proste, sprawiedliwe i równe, bo progresja jest mitem – wyższe podatki płaci ten, co nie może lub nie chce płacić niższych" – powiedział Adam Mariański.

Ministerstwo Finansów proponuje, aby składka zdrowotna dla przedsiębiorców rozliczających się na zasadach ogólnych, a więc według skali podatkowej, wynosiła 9 proc. od 75 proc. płacy minimalnej, co w warunkach roku 2025 dawałoby ok. 310 zł miesięcznie. Według resortu wszyscy przedsiębiorcy rozliczający się na zasadach ogólnych - ponad 1,3 mln osób - skorzystaliby na takiej zmianie. Również przedsiębiorcy rozliczający się z wykorzystaniem karty podatkowej mieliby płacić składkę zdrowotną na poziomie 9 proc. od 100 proc. minimalnego wynagrodzenia.

Dla osób, które rozliczają się z wykorzystaniem 19-proc. stawki liniowej MF proponuje składkę zdrowotną na poziomie 9 proc. od 75 proc. płacy minimalnej, jeśli dochody przedsiębiorcy nie przekraczają 2-krotności prognozowanej średniej płacy. Ci, których dochody przekraczają 2-krotność prognozowanej średniej płacy mieliby składkę powiększaną o 4,9 proc. nadwyżki ponad ten limit. Resort podał, że na tym rozwiązaniu przedsiębiorcy zyskaliby od co najmniej 100 zł miesięcznie do 530 zł miesięcznie w przypadku osób o dochodach na poziomie 2-krotności średniej płacy. MF zapewniło również, że umożliwi tym przedsiębiorcom niewykazywanie dochodu ze zbycia środka trwałego.

Także w przypadku przedsiębiorców rozliczających się ryczałem od przychodów ewidencjonowanych Ministerstwo Finansów proponuje składkę zdrowotną na poziomie 9 proc. od 75 proc. płacy minimalnej dla tych, których przychody nie przekraczają 4-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia. Powyżej tej 4-krotności składka zdrowotna byłaby powiększana o 3,5 proc. nadwyżki ponad limit. Według szacunków MF ryczałtowcy nieprzekraczający limitu 4-krotnosci będą płacić - w warunkach 2025 r. - około 310 zł miesięcznie. W tym przypadku również przedsiębiorcy nie będą musieli wykazywać przychodów ze zbycia środków trwałych.

MF podkreśliło, że składka zdrowotna nie będzie odliczana od podatku. Proponowany termin wejścia w życie nowych przepisów to początek 2025 r.(PAP)

Autor: Marek Siudaj

nl/