Ekspert: Trump wyraźnie umywa ręce od negocjacji pokojowych
Prezydent USA Donald Trump wyraźnie "umywa ręce" od negocjacji pokojowych i zrzuca odpowiedzialność w tej sprawie na Ukrainę i Rosję - powiedział we wtorek PAP Wołodymyr Horbacz, szef kijowskiego Instytutu Transformacji Północnej Eurazji. Dodał, że jeśli działania Trumpa zawiodą, inicjatywę powinna przejąć Europa.
"Donald Trump musiał demonstracyjnie pokazać, że "umywa ręce" i zrzuca odpowiedzialność za dalszy los tego procesu negocjacyjnego na Ukrainę i Rosję. (...) W przypadku swego ostatecznego niepowodzenia lub fiaska dwustronnych rozmów, umiarkowane wysiłki Donalda Trumpa powinni przejąć Europejczycy" - oświadczył Horbacz, komentując poniedziałkową rozmowę telefoniczną prezydenta USA Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem.
"Trump po raz kolejny potwierdził, że jest emocjonalnie uzależniony od Putina. W tym duecie nie jest liderem – podąża za przywództwem Putina, a co więcej, podświadomie stara się go naśladować w swojej działalności politycznej. Najprawdopodobniej Trump chciałby mieć w Stanach Zjednoczonych taką samą władzę, jaką Putin ma w Federacji Rosyjskiej" - ocenił ekspert.
Według politologa Trump próbuje zakończyć to, co nazywa "konfliktem rosyjsko-ukraińskim", choć ani strona rosyjska, ani ukraińska nie poprosiły Trumpa o mediację. "To była jego własna inicjatywa. W tej chwili poniósł porażkę. Oczywiste jest, że to porażka nie tylko w ciągu 24 godzin, ale w ciągu już ponad czterech miesięcy rządów prezydenta USA" - stwierdził Horbacz, nawiązując do wyborczej obietnicy Trumpa, że zakończy wojnę w 24 godziny.
"Nie ma nadziei ani oczekiwań, że ta misja Trumpa jako mediatora mogłaby być uzasadniona. Faktem jest, że Putin doskonale to rozumie, potrafi wyczuć Trumpa i manipulować nim dość umiejętnie i dość długo. Dlatego oczywiście cała Ukraina i europejscy partnerzy są zszokowani takim zachowaniem"
Zdaniem politologa Trump trzykrotnie poniósł porażkę w procesie negocjacji. Po pierwsze, gdy zaproponował bezwarunkowe zawieszenie broni od 11 marca, na które zgodziła się Ukraina, a które Rosjanie konsekwentnie odrzucali. "Zmusił Ukrainę do zaakceptowania tego podejścia, ale Rosjanie nigdy go nie zaakceptowali" - powiedział.
Druga porażka Trumpa - według Horbacza - nastąpiła, gdy Amerykanie zaproponowali 22-punktowy plan pokojowy, który również został zaakceptowany przez Ukraińców i Europejczyków, ale odrzucony przez Rosjan. Trzecią porażką była poniedziałkowa rozmowa telefoniczna, która także nie przyniosła żadnych postępów - uważa politolog.
W ocenie Horbacza zarówno Trump, jak i wiceprezydent USA J.D. Vance systematycznie szantażują Ukrainę, Rosję i Unię Europejską wycofaniem się Ameryki z procesu negocjacji pokojowych. "Wprowadza to trochę niepewności, co będzie dalej, czy Stany Zjednoczone będą na przykład nadal pomagać Ukrainie? Wycofanie się z negocjacji może oznaczać przejście do nowych negocjacji z Rosją w sprawie ich współpracy, przede wszystkim handlowej i gospodarczej" - wyjaśnił ekspert.
"Wszystko może się stać, jeżeli Ameryka nie będzie w środku i nie będzie zobowiązana do zachowania neutralności. Bo może się okazać, że zechce współpracować z Federacją Rosyjską i będzie to kooperacja aż do współpracy wojskowej i technicznej. Tak więc istnieje tu oczywiście niebezpieczeństwo" - zauważył Horbacz.
Jednak w ocenie eksperta część opinii publicznej w USA i stanowisko Kongresu nie pozwoli Trumpowi na bezpośrednie opowiedzenie się po stronie Moskwy, a pomoc dla Kijowa będzie nadal udzielana, ale na koszt Ukrainy i Europy.
Według politologa, USA nie zniosą sankcji nałożonych na Rosję, ale też nie nałożą nowych. "Stany Zjednoczone nie mogą tego zrobić w tym momencie. Dlaczego? Ponieważ sankcje te musiałyby dotknąć Chin i Indii, które są największymi importerami rosyjskich paliw kopalnych, a to oznaczałoby wejście w kolejną wojnę handlową i konfrontację z tymi krajami, co nie leży obecnie w interesie USA" - podsumował Horbacz.
Z Kijowa Iryna Hirnyk (PAP)
ira/ ap/ amac/ sma/