Ekspertka: nowy przywódca Hamasu będzie najprawdopodobniej tak samo radykalny
Śmierć przywódcy Hamasu Jahji Sinwara nie zmieni biegu wojny z Izraelem a jedynie układ gry. Jego następca będzie najprawdopodobniej tak samo radykalny - powiedziała w Studiu PAP dr Agnieszka Bryc, specjalistka ds. stosunków międzynarodowych z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
17 października izraelskie siły zbrojne poinformowały o zabiciu lidera palestyńskiej organizacji Hamas, Jahji Sinwara i przypomniały, że był on odpowiedzialny za zorganizowanie ataku na Izrael z 7 października zeszłego roku.
Dr Bryc w poniedziałek w Studiu PAP oceniła, że śmierć przywódcy Hamasu nie zmieni biegu wojny z Izraelem a jedynie "układ gry". Jednak - zaznaczyła - jest to bardzo poważne osłabienie tej fundamentalistycznej organizacji i sukces strony izraelskiej, natomiast następca Sinwara będzie jej zdaniem najprawdopodobniej tak samo radykalny.
"To wydarzenie ani nie jest w stanie powstrzymać Hamasu przed kontynuacją oporu przeciwko Izraelowi, jak to mówią przywódcy Hamasu, ani wydaje się, że nie jest w stanie powstrzymać samego premiera Netanjahu przed kontynuacją rozprawy z Hamasem" - oceniła.
— Adrian Kowarzyk (@AdrianKowarzyk) October 21, 202
Zdaniem specjalistki ds. stosunków międzynarodowych, Hamas jako organizacja ma świadomość, że nie pozostaje jej nic poza oporem. Podkreśliła, że od samego początku Hamas wybrał drogę przemocy, więc nie należy zakładać, że po wyeliminowaniu większości przywódców, w tym Sinwara, raptem zdecyduje się złożyć broń i rozpocząć negocjacje.
"Trzeba zakładać, że to, co dzieje się w Strefie Gazy, będzie kontynuowane, chyba że dojdzie do jakiegoś przełomu militarnego albo politycznego, ale nie będzie ono wynikało ze śmierci Sinwara" - powiedziała.
Dr Bryc zaznaczyła, że w momencie śmierci przywódcy Hamasu premier Izraela Binjamin Netanjahu mógł ogłosić zwycięstwo i zatrzymać tę wojnę, sugerując nowy rozdział i rozpoczęcie merytorycznych rozmów. "Tego nie uczynił, co oznacza, że ma pomysł na inną metodę zakończenia tej wojny, nawet kosztem życia zakładników" - powiedziała.
Atak Hamasu z 7 października 2023 r. był najkrwawszym zamachem terrorystycznym w historii Izraela. Zginęło ok. 1200 osób, a 251 zostało porwanych. Rozpoczął on trwającą do dziś wojnę w Strefie Gazy, w której zginęło dotąd ponad 42 tys. Palestyńczyków, i towarzyszący jej kryzys na Bliskim Wschodzie.
Sinwar został wybrany na przywódcę Hamasu 6 sierpnia br., po śmierci poprzedniego lidera Ismaila Hanijego 31 lipca, w przypisywanym Izraelowi ataku w Teheranie. (PAP)
Rozmawiał: Adrian Kowarzyk
amk/ mok/ mow/ know/