Gen. Koziej: polityka zagraniczna to obszar najbardziej rozbudowanych kompetencji prezydenta
Polityka zagraniczna, zewnętrzna, w tym polityka bezpieczeństwa, to jest obszar najbardziej rozbudowanych kompetencji prezydenta w świetle jego uprawnień konstytucyjnych - powiedział w rozmowie Studia PAP były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, gen. Stanisław Koziej.
„Polityka zagraniczna, zewnętrzna, w tym polityka bezpieczeństwa, to jest obszar najbardziej rozbudowanych kompetencji prezydenta w świetle jego uprawnień konstytucyjnych. Tutaj ma najwięcej do powiedzenia (...). Przede wszystkim prezydent reprezentuje państwo polskie w stosunkach zewnętrznych. Reprezentuje, tak, ale konstytucja mówi, że ta reprezentacja odbywa się we współpracy z premierem i ministrem spraw zagranicznych. W innym miejscu konstytucja mówi, że politykę zagraniczną prowadzi Rada Ministrów. W sensie merytorycznym decydujący jest więc głos rządu. Nie ulega jednak wątpliwości, że ta reprezentacja musi być uzgadniana między prezydentem i rządem. We wszystkich kompetencjach prezydenta występuje zasada współdziałania. Prezydent nie działa samodzielnie, lecz musi współpracować z rządem” - zaznaczył generał.
Spór o ambasadorów
„Jest także praktyczna kompetencja prezydenta: mianowanie ambasadorów. Obserwujemy obecnie spór między prezydentem a ministrem spraw zagranicznych właśnie w tej sprawie. Prezydent przyjmuje także akredytowanych ambasadorów innych państw w Polsce. Ważnym aspektem kompetencji prezydenckich w zakresie stosunków międzynarodowych jest polityka bezpieczeństwa. Utrwaliła się praktyka, że prezydent reprezentuje Polskę na szczytach NATO. Premier natomiast reprezentuje nas na szczytach Unii Europejskiej. Ma to swoją logikę, bo prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych. W tym zakresie ma znaczne kompetencje. Dlatego to on reprezentuje nas w NATO. W sytuacjach kryzysowych rola prezydenta rośnie” - podkreślił gen. Koziej.
„Im bardziej niebezpieczna sytuacja międzynarodowa, tym większe stają się kompetencje prezydenta. Aż do tego stopnia, że w razie wojny to prezydent kieruje obroną państwa. Kieruje jako jednoosobowy organ, co jest logiczne. Ale nawet wtedy konstytucja przewiduje konieczność współdziałania z Radą Ministrów. Nawet w warunkach ekstremalnych, gdzie potrzeba szybkiej decyzji, prezydent nie działa całkowicie samodzielnie. Konstytucyjna logika wymaga współpracy. Ta współpraca ma zapewnić równowagę i odpowiedzialność instytucjonalną. W czasie wojny prezydent odpowiada, ale nie może pominąć rządu. To ograniczenie ma swoje uzasadnienie w systemie politycznym Polski. Dlatego dialog między tymi organami jest kluczowy” - ocenił były szef BBN.
Gen. Koziej: trudno określić wizję polityki zagranicznej prezydenta Nawrockiego. Nie ma on doświadczenia politycznego
„Trudno dziś jednoznacznie określić wizję polityki zagranicznej prezydenta Karola Nawrockiego. Nie ma on doświadczenia politycznego. Nie kierował państwem, nie pełnił funkcji rządowych ani dyplomatycznych. Nie miał okazji sformułować poglądów na politykę zagraniczną w sensie państwowym. Dlatego trudno dziś zidentyfikować jego indywidualne kierunki polityczne. Można jednak wyróżnić dwie warstwy jego ambicji: merytoryczną i polityczną. W warstwie merytorycznej jego polityka będzie prawdopodobnie powieleniem linii Prawa i Sprawiedliwości. Będzie więc raczej eurosceptyczna i prawdopodobnie bardziej sceptyczna wobec Ukrainy. To wynika z dotychczasowych wypowiedzi prezydenta” - stwierdził gen. Koziej.
„Niepokojące są wypowiedzi prezydenta zapowiadające konfrontację z rządem. Mówił, że to najgorszy rząd, najgorszy premier. Zapowiadał, że pokaże, jak powinno się rządzić. Takie nastawienie jest sprzeczne z konstytucją. Konstytucja nakazuje współdziałanie prezydenta i rządu. Dwa organy władzy wykonawczej muszą ze sobą współpracować. Wszelkie zapowiedzi konfrontacji są niepokojące. Może to prowadzić do poważnych napięć ustrojowych. Miejmy nadzieję, że z czasem prezydent zyska większe zrozumienie dla swojej roli. Zwłaszcza w zakresie bezpieczeństwa współpraca musi być priorytetem” - powiedział były szef BBN, odnosząc się do wspomnianej wcześniej „warstwy politycznej” prezydentury Karola Nawrockiego.
Wojciech Łobodziński (PAP)
lm/ know/