Gen. Polko: armia to tylko część składowa naszego bezpieczeństwa
Armia to tylko jedna część składowa naszego bezpieczeństwa; jej liczebność ma pewne znaczenie, ale jakość jest najważniejsza - wskazał w Studiu PAP b. dowódca GROM gen. Roman Polko. Musimy budować potencjał odstraszający; Ukraina dała nam czas, aby dokonać rewolucji technologicznej w wojsku - dodał.
Były dowódca GROM i były zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego oraz p.o. szef BBN, był pytany we wtorek w Studiu PAP m.in. o zapowiedzi prezydenta Karola Nawrockiego dotyczące stworzenia 300-tysięcznej armii. Generał podkreślił, że przede wszystkim „potrzebujemy armii nowoczesnej, dobrze wyposażonej, z dobrą infrastrukturą szkoleniową”.
„Cyfry mają pewne znaczenie, ale jakość jest najważniejsza”
- Nie chcemy zmierzać w kierunku Korei Północnej, gdzie armia liczy wręcz kilka milionów żołnierzy, tylko że stan tych żołnierzy jest wręcz żałosny. Cyfry mają pewne znaczenie, ale jakość jest najważniejsza. Ale też przede wszystkim świadomość polityków, że armia to jest tylko jedna część składowa naszego bezpieczeństwa - powiedział Polko.
Ekspert podkreślił, że wojsko „nie ma co narzekać” na zakupy sprzętu, ale są one rozłożone w czasie. Jako przykład podał system obrony powietrznej, który ma być ukończony w 2035 roku.
- Ukraina dała nam czas, żeby tę rewolucję technologiczną, która się dokonuje w armii, dokonać. O ile z techniką trzeba poczekać na wyprodukowanie, to jeszcze trudniej ma się sytuacja tak naprawdę z ludźmi, bo armia potrzebuje dzisiaj specjalistów wysokiej klasy - podkreślił gen. Polko. Zaznaczył, że „nasza armia jest dobrze oceniana w Europie”.
Gen. Polko: Rosja nie ma czym zaatakować
Pytany o to, czy spodziewa się ataku Rosji na którykolwiek z krajów NATO, gen. Polko odparł, że „Rosja na razie nie ma czym zaatakować, jeżeli chodzi o ofensywę pomyślaną w konwencjonalnym stylu z minionej epoki”. Dodał przy tym, że „Putin oczywiście jest nieobliczalny, działa czasem wbrew logice”.
Przypomniał, że Rosja wielokrotnie przegrywała różne wojny, tak jak starcie pod Warszawą w sierpniu 1920 roku. - Nasze morale powinno być silne i powinno nas mobilizować do tego, żeby nie załamywać rąk, tylko budować potencjał odstraszający - podsumował.
Polko: rozmowa Trumpa i Putina do niczego nie doprowadzi; za uzgodnieniami musi stać siła
Gen. Roman Polko w Studiu PAP był pytany o obecną sytuację Ukrainy, przed spodziewanym w piątek spotkaniem prezydenta USA z rosyjskim przywódcą.
- Te rozmowy w mojej ocenie do niczego nie doprowadzą, bo niestety, ale prezydent Trump zaprzestał czegoś, co rozwijało się w dobrym kierunku: ta długa wojna, zimna wojna de facto, ten długi marsz, który głosił na Zamku Królewskim prezydent (Joe) Biden. Należało to kontynuować. Prezydent Trump de facto wyjął Putina z izolacji i prowadzi z nim jakieś rozmowy, negocjacje, tak jakby wierzył w to, że Putin będzie przestrzegał jakichkolwiek podpisanych umów - powiedział gen. Roman Polko.
Biden w marcu 2022 roku podczas wystąpienia na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie zapewniał o solidarności Amerykanów z Ukraińcami i wskazywał, że walka Ukrainy to część większej walki o podstawowe zasady demokracji - W tej bitwie, która trwa teraz, musimy mieć jasność, bo tej bitwy nie wygramy w ciągu dni czy miesięcy. Musimy przygotować na długą walkę - mówił ówczesny prezydent USA.
Polko podkreślił, że za wszystkimi umowami i uzgodnieniami z Rosją „musi stać siła”, bo w przeciwnym razie „to będą kolejne porozumienia mińskie, takie, które w istocie doprowadziły do pełnoskalowej agresji po 2014 roku”. Zaznaczył, że „dla bezpieczeństwa Rzeczpospolitej kluczowe jest to, żeby Ukraina była buforem, który oddziela nas od Rosji”.
Gen. Polko był też pytany o doniesienia, że prezydent Karol Nawrocki będzie chciał przekonać prezydenta USA do zwiększenia obecności wojsk amerykańskich w Polsce. Ekspert wskazał, że kluczowe jest, by relacje były jak najlepsze. Trump zaprosił polskiego prezydenta do Białego Domu na spotkanie 3 września.
- Mam nadzieję, że tutaj zarówno prezydent, minister spraw zagranicznych, premier, minister obrony narodowej, siądą razem i uzgodnią strategię, jak przekonać Stany Zjednoczone do przyjęcia naszego punktu widzenia na to, co się dzieje na północno-wschodniej flance NATO - powiedział Polko.
Podkreślił, że „nie można doprowadzić do takiej sytuacji, że prezydent Trump odniesie wrażenie, że w Polsce są różne ośrodki i każdy mówi innym głosem”.
Gen. Polko - były dowódca GROM i były zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego oraz p.o. szef BBN - wymienił m.in. Biuro Bezpieczeństwa Narodowego jako przykład platformy do spotkań osób „które mają różne punkty spojrzenia na bezpieczeństwo państwa”.
- Myślę, że nadal Biuro Bezpieczeństwa Narodowego powinno być taką platformą. Chociaż profesorowi (Sławomirowi) Cenckiewiczowi trudno będzie przekonać do siebie ludzi, których zraził swoimi dość mocnymi opiniami, które z integrowaniem wokół jednego celu, wspólnej misji, nie miały wiele wspólnego - ocenił generał Polko.
Rozmawiał Michał Torz (PAP)
mt/ agzi/ ktl/ know/