Ilona Wiśniewska: miasto Tromso jest jak spotkanie kultur
Reporterka i fotografka, autorka książki „Hjem. Na północnych wyspach” Ilona Wiśniewska powiedziała w Studiu PAP, że Tromso to miasto różnorodne i pełne kontrastów. Mieszka w nim 120-130 narodowości. Jest więc to spotkanie kultur, a każda z nich wnosi do miasta coś nowego .
W rozmowie z PAP Ilona Wiśniewska zaznaczyła, że jej książka jest nie tylko opowieścią o ptakach i ludziach, ale również o mieście Tromso, w którym od kilku lat mieszka. – Opowiadanie o mieście jest jednak trudnym zadaniem, ponieważ trzeba znaleźć trop, za którym się będzie podążało. Chciałam, żeby w przypadku mojej książki byli to cudzoziemcy. A to dlatego, że sama przecież jestem tam cudzoziemką – powiedziała.
Wskazała, że nad jej opowieścią nagle zaczęły jednak krążyć mewy i to one zadecydowały, że książka jest w dużej mierze poświęcona także im. Zaznaczyła również, że mewy i mieszkańcy Tromso żyją równolegle. Mewy, głównie te trójpalczaste, od kilku lat licznie przylatują do tego miasta na północy Norwegii.
Jak wygląda życie w Trosmo?
Wiśniewska powiedziała, że Tromso zmienia się w zależności od pór roku. – W maju podczas opisywania tego miasta używam jak najgorszych słów. Wtedy jest tam szaro, leżą resztki śniegu. Za to latem jest tam przepięknie. Lato nie jest gorące, ale wszędzie jest zielono, wszystko bujnie kwitnie – powiedziała.
Według niej jest to miasto różnorodne i pełne kontrastów. – Mieszka w nim niespełna 80 tys. ludzi, którzy reprezentują 120-130 narodowości. Jest więc to spotkanie kultur, a każda z nich wnosi do miasta coś nowego – powiedziała.
W języku norweskim tytułowe „hjem” oznacza dom, siedlisko, bezpieczną przystań. Zapytana, czy Tromso jest właśnie jej domem, autorka książki powiedziała, że domem bywa. – Mam tam swoich najbliższych, przyjaciół i jak tam wracam, to czuję, że jestem w domu. Z drugiej strony jednak, jak przyjeżdżam do Polski, do moich rodziców, to tutaj też jest mój dom – powiedziała.
– Jeszcze kilka lat temu zadawałam sobie pytanie, gdzie właśnie jest mój dom. Teraz myślę, że mam naprawdę dużo szczęścia, że mam tych domów kilka. Bo gdybym tylko myślała o tym, że mój dom jest w jakimś jednym miejscu, to będąc gdzie indziej, bym za nim tęskniła. A tak mam tę radość, że jadę z jednego domu do drugiego i czuję się dobrze w każdym z tych miejsc – podkreśliła.
Książkę „Hjem. Na północnych wyspach” wydało Czarne.
Ilona Wiśniewska – reporterka i fotografka, współpracuje z „Dwutygodnikiem”, „Polityką” i „Dużym Formatem”. Autorka książek „Białe. Zimna wyspa Spitsbergen”, „Hen. Na północy Norwegii”, „Lud. Z grenlandzkiej wyspy” oraz „Migot. Z krańca Grenlandii”, a także opowieści dla dzieci „Przyjaciel Północy”. Była nominowana do Nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej, tytułu Kobiety Roku 2015 w plebiscycie portalu wp.pl oraz Nagrody im. Beaty Pawlak. Za „Hen” otrzymała nagrodę w konkursie Travelery, za „Lud” Kryształową Kartę Polskiego Reportażu – Nagrodę Prezydenta Lublina oraz nominację do nagrody MediaTory w kategorii ObserwaTOR, a za „Migot” - nagrodę Grand Press w kategorii Książka Reporterska Roku oraz nominacje do Nagrody Literackiej „Nike”, Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego i do Nagrody im. Beaty Pawlak. Jest także laureatką Złotej Sowy – nagrody Klubu Inteligencji Polskiej w Wiedniu, przyznawanej twórcom propagującym polską kulturę za granicą. Mieszka w północnej Norwegii. (PAP)
akr/ miś/ pap/