Joanna Lichocka: nie poprę projektów Lewicy dotyczących aborcji, choć byłam zwolenniczką kompromisu aborcyjnego
Nie poprę projektów Lewicy dotyczących liberalizacji prawa aborcyjnego, choć nie ukrywałam tego, że byłam zwolenniczką zachowania tzw. kompromisu aborcyjnego. Wychodziłam z założenia, że Polacy wojny o aborcję nie chcą - powiedziała w piątek w Polskim Radiu 24 posłanka PiS Joanna Lichocka.
Lichocka była pytana w Polskim Radiu 24 o cztery projekty poselskie, które wpłynęły w tym tygodniu do Sejmu. Dwa projekty Lewicy dotyczą liberalizacji przepisów aborcyjnych. Jeden z nich częściowo depenalizuje aborcję i pomoc w niej, drugi umożliwia przerwanie ciąży do końca 12 tygodnia jej trwania i wprowadza dodatkowe regulacje w zakresie klauzuli sumienia.
Konfederacja złożyła natomiast projekt zmian w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych, dotyczący kwoty wolnej od podatku PIT w wysokości 60 tys. zł oraz projekt zmian w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych dotyczący dobrowolnego ZUS dla przedsiębiorców.
Posłanka PiS powiedziała, że wiążącą odpowiedź na temat tego, czy będzie głosowała za tymi projektami udzieli po zapoznaniu się z nimi oraz po sejmowej debacie nad regulacjami.
"W pierwszym odruchu mogę powiedzieć, że nie poprę projektów Lewicy dotyczących liberalizacji prawa aborcyjnego, choć nie ukrywałam tego, że byłam zwolenniczką zachowania tak zwanego kompromisu aborcyjnego, oczywiście zdając sobie sprawę z negatywnych stron tego kompromisu. Ale wychodziłam z założenia, że Polacy wojny o aborcję nie chcą i że to jest politycznie bardzo niekorzystne zaostrzanie, usuwanie tej jednej przesłanki" - powiedziała Lichocka.
Dodała, jednocześnie, że jest to kwestia polityki, a nie systemu wartości.
W świetle obecnych przepisów aborcja legalna jest w dwóch przypadkach - ciąży będącej następstwem gwałtu oraz w wypadku zagrożenia życia lub zdrowia kobiety. Trzecia przesłanka legalności aborcji - gdy badania prenatalne wskazywały na duże prawdopodobieństwo poważnego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu - została uznana za niezgodną z konstytucją przez Trybunał Konstytucyjny w październiku 2022 r.
Posłanka PiS odnosząc się do propozycji Konfederacji dotyczącej kwoty wolnej od podatku do 60 tys., zaznaczyła, że nie wyklucza poparcia tego rozwiązania.
"Jeżeli okaże się, że ono mieści się w tym budżecie, który myśmy przygotowali i jeżeli nasi eksperci powiedzą, że to jest możliwe, to nie będę miała żadnego problemu z tym, żeby to poprzeć" - powiedziała Lichocka.
Natomiast kwestia dobrowolnego ZUS-u - zdaniem posłanki - "uderza w system zabezpieczeń społecznych.
"Rozumiem czasowe zwolnienia z płacenia składki ZUS-u, przesuwania tej płatności, czyli to, co myśmy robili w czasie covidu i w ramach ochrony przed skutkami pandemii. Natomiast generalna zasada o dobrowolnym ZUS-ie jest bardzo niekorzystna dla tych, którzy przestają płacić ZUS, bo oni po prostu nie mają zabezpieczenia i nie będą mieli żadnych emerytur, a po drugie naraża system państwa na zachwianie" - oceniła Lichocka.(PAP)
nl/
