Kraje nordyckie się zbroją. "Rosja to długoterminowe zagrożenie militarne"
Kraje nordyckie postanowił zwiększyć środki na obronność, bo Rosja stanowi długoterminowe militarne zagrożenie dla Finlandii i całej Europy – oświadczył w poniedziałek fiński premier Petteri Orpo po nieformalnym posiedzeniu Nordyckiej Rady Ministrów w miejscowości Paimio.
Szefowie rządów krajów nordyckich zgodnie potępili ostatnie ataki Rosji na ludność cywilną w Ukrainie.
Putin w dzień mówi o pokoju, a w nocy stosuje terror
Premierka Danii Mette Frederiksen oceniła, że przywódca Rosji nie podchodzi poważnie do negocjacji pokojowych, a wsparcie dla Ukrainy musi być kontynuowane. Mówiąc o potrzebie wzmocnienia obronności regionu, podkreśliła, że kraje nordyckie "mają potencjał", aby angażować się w wiele różnych form współpracy.
Kraje nordyckie się zbroją. Liderzy zabierają głos
Premier Szwecji Ulf Kristersson przyznał, że jego kraj rozważa obecnie zwiększenie budżetu obronnego do 3,5 proc. PKB. Według niego konieczna jest "ściślejsza współpraca z krajami o podobnych poglądach, takimi jak Niemcy i Polska", a krajom nordyckim, które w wielu dziedzinach są podziwiane m.in. ze względu na inwestycje w rozwój sztucznej inteligencji, łatwo jest "pozyskać partnerów”.
"Nie boimy się. Jesteśmy silni, odporni i przygotowani" - oświadczył Orpo, podkreślając znaczenie ściślejszej współpracy nie tylko w ramach NATO, ale też w regionie.
Premier Finlandii był gospodarzem posiedzenia Nordyckiej Rady Ministrów. Finlandia wraz z autonomicznym regionem Wysp Alandzkich przewodniczy w 2025 r. temu formatowi współpracy na szczeblu rządowym. Hasło tegorocznej fińskiej prezydencji - "Skandynawia zjednoczona i silna" - wpisuje się w długoterminową wizję rozwoju regionu skandynawskiego, zgodnie z którą do końca 2030 r. ma on stać się najbardziej zrównoważonym i zintegrowanym obszarem świata. Po raz pierwszy w ramach prezydencji na spotkanie Rady zaproszeni zostali szefowie władz terytoriów zależnych, w tym Grenlandii oraz Wysp Owczych.
Premierka Danii podziękowała pozostałym krajom nordyckim za wsparcie, jakie jej kraj otrzymał w związku z wypowiedziami prezydenta USA Donalda Trumpa o aneksji Grenlandii, duńskiego terytorium zależnego.
Spotkanie krajów nordyckich. Trump a Grenlandia
"Najważniejsze jest teraz poszanowanie prawa międzynarodowego i oficjalnych granic państwowych" - powiedział szef autonomicznego rządu wyspy Jens-Frederik Nielsen. Jak podkreślił, istotne jest, aby inne kraje "wzmacniały ten przekaz".
"Region Arktyki jest obszarem regulowanym i będziemy powtarzać to wszędzie: w Waszyngtonie, Brukseli, Pekinie i gdziekolwiek indziej" – podkreślił norweski premier, odnosząc się do presji wywieranej na lokalne społeczności. Zapewnił o solidarności z Danią i Grenlandczykami. Podkreślił, że podczas poniedziałkowego spotkania premierów wiele uwagi poświęcono nie tylko wzmocnieniu zdolności obronnych, ale też przygotowaniu społeczeństwa na wszelkiego rodzaju kryzysy - "wynikające nie tylko z konfrontacji militarnej, ale także z sytuacji hybrydowych lub ekstremalnych warunków pogodowych lub czegokolwiek, co może stanowić wyzwanie dla porządku społecznego".
W poniedziałek wieczorem spotkanie szefów rządów krajów nordyckich zostanie przeniesione z Paimio do pobliskiego Turku, gdzie do uczestników dołączy kanclerz Niemiec Friedrich Merz. Głównym tematem rozmó będą konkurencyjność i wzmocnienie ogólnego bezpieczeństwa.
Nordycka Rada Ministrów to forum współpracy funkcjonujące od lat 70. i związane z Radą Nordycką, do której należy pięć krajów nordyckich (Dania, Finlandia, Islandia, Norwegia, Szwecja) wraz z terytoriami autonomicznymi: Wyspami Alandzkimi, Grenlandią oraz Wyspami Owczymi.
Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)
pmo/ akl/ pap/