Kwaśniewski i Bildt: bezpieczeństwo Europy zależy od przetrwania Ukrainy
Bezpieczeństwo Europy zależy od przetrwania Ukrainy; jeśli Rosja zajmie nowe ukraińskie miasta, zagrożone będzie bezpieczeństwo ponad 500 mln obywateli państw europejskich – ostrzegło czworo europejskich polityków, m.in. były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski i były premier Szwecji Carl Bildt.
„Nasze bezpieczeństwo zależy od obrony Ukrainy. Ten fundament jest obecnie brutalnie atakowany. Tylko Europa ma dziś realną możliwość, aby ochronić Ukrainę. Zrobimy to na własne ryzyko. Jesteśmy w stanie to zrobić. Ale czy rzeczywiście to zrobimy?” – napisali politycy w artykule na portalu Europejska Prawda po niedawnej wizycie w Kijowie.
Pod opublikowanym w poniedziałek tekstem podpisali się: Kwaśniewski, Bildt, była premierka Finlandii Sanna Marin oraz była ministra obrony Holandii Kajsa Ollongren. Wszyscy czworo należą do rady nadzorczej stowarzyszenia Jałtańska Strategia Europejska, finansowanego przez ukraińskiego biznesmena Wiktora Pinczuka.
"Europie grozi bezpośrednie i nieuchronne niebezpieczeństwo"
Autorzy ocenili, że choć Rosja powoli i kosztem ogromnych strat posuwa się naprzód, siły Ukrainy bronią się przed nią innowacjami w uzbrojeniu.
„Wniosek z rozmów z urzędnikami, ekspertami i dowódcami wojskowymi jest jasny: jeśli nie podejmiemy stanowczych działań już teraz, Europie grozi bezpośrednie i nieuchronne niebezpieczeństwo. Szybkie działania mogą jednak powstrzymać zagrożenie w Ukrainie” – podkreślili.
Zauważyli opór Ukraińców, ale w ich ocenie bez większego wsparcia wojskowego ich kraj może stracić więcej terytoriów. „Mogą zostać zajęte nowe miasta. Stworzy to zagrożenie dla ponad 500 mln europejskich obywateli” – zaznaczyli.
Zwycięstwo Rosji w Ukrainie spowoduje ich zdaniem, że Rosja nasili hybrydowe ataki na Europę. Kwaśniewski, Bildt, Marin i Ollongren nie wykluczyli, że Rosja zacznie przygotowywać się do ataku wojskowego na państwa NATO i UE, wykorzystując ludzi i zasoby z okupowanych terytoriów ukraińskich. „Sukces Rosji ośmieli również tych, którzy chcą zniszczyć Europę od środka” – napisali.
Autorzy artykułu uznali, że jest jeszcze czas na działanie, by temu zapobiec. Wyjaśnili, że Ukraina ma potencjał do samodzielnej produkcji znacznej części potrzebnego jej uzbrojenia, a niewykorzystane możliwości warte są według ich szacunków 10–15 mld dolarów.
„Aby Ukraina mogła zatrzymać Rosję, potrzeba dodatkowych 30–40 mld dolarów rocznie na produkcję i zakup uzbrojenia. Łącznie więc, zamiast obecnych 40 mld, Europa powinna przeznaczać 110–120 mld dolarów rocznie” – podkreślili. Wytłumaczyli, że suma ta stanowi ok. 0,6 proc. PKB europejskich członków NATO; dotąd dawali oni Ukrainie średnio 0,2 proc. PKB.
„Taka determinacja Europy będzie też sygnałem dla USA, że nie jesteśmy pasażerami na gapę i bierzemy odpowiedzialność we własne ręce” – napisali Kwaśniewski, Bildt, Marin i Ollongren.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ akl/ lm/ pap/