Mariusz Błaszczak: chcemy podwyżki dla nauczycieli, 1500 zł dla wynagrodzenia zasadniczego

2024-01-22 13:11 aktualizacja: 2024-01-22, 15:36
Mariusz Błaszczak. Fot. PAP/Leszek Szymański
Mariusz Błaszczak. Fot. PAP/Leszek Szymański
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak powiedział, że jego partia domaga się wypełnienia wyborczego zobowiązania "koalicji 13 grudnia" dot. 1500 zł wynagrodzenia zasadniczego dla nauczycieli.

W poniedziałek odbyła się konferencja prasowa w siedzibie PiS z udziałem przewodniczącego KP PiS Mariusza Błaszczaka oraz Anny Zalewskiej i Krzysztofa Szczuckiego.

Błaszczak przytoczył na konferencji prasowej w Warszawie - jak mówił - słowa Donalda Tuska z kampanii wyborczej 2023 r.: "każdy polski nauczyciel i każda polska nauczycielka dostaną podwyżkę do (wynagrodzenia) zasadniczego o minimum 1500 zł". Według niego nauczyciele są jedną z grup zawodowych, która została wykorzystana przez koalicję 13 grudnia w kampanii wyborczej.

Jego zdaniem "mamy do czynienia z cynizmem, hipokryzją, oszustwem".

"Domagamy się tego, by postulaty były spełniane" - podkreślił dodając, że podwyżka powinna wynosić minimum 1500 zł do zasadniczego wynagrodzenia.

"Przez wywołanie presji społecznej domagamy się wypełnienia tego zobowiązania" - powiedział. Zapowiedział też, że "od dziś parlamentarzyści PiS w okręgach wyborczych będą organizowali konferencje prasowe przy biurach poselskich koalicji 13 grudnia". Jak uzasadnił, ma to m.in. "wywrzeć presję na koalicję 13 grudnia, by zobowiązanie, które publicznie padło, zostało wypełnione".

Europosłanka Anna Zalewska powiedziała, że mówimy nie o 30 proc., a o 15 proc. podwyżek, bo "15 proc. zaproponowała Zjednoczona Prawica, a wcześniej przez 8 lat doprowadziła do tego, że o 50 proc. wzrosły wynagrodzenia nauczycieli dyplomowanych, a prawie o 100 nauczycieli początkujących" - powiedziała Zalewska.

Poseł Krzysztof Szczucki dodał, że "to rząd PiS zabezpieczył środki na potrzeby oświaty, na potrzeby wzrostu wynagrodzeń nauczycieli".

Szczucki powiedział, że premier Donald Tusk nie wywiązuje się ze swojej obietnicy.

"Jego realne wsparcie wynosi mniej niż 500 zł. Daleko tutaj do obiecanej kwoty 1500 zł".

"Rząd Donalda Tuska oszukuje. Oszukuje w obszarze wynagrodzeń dla nauczycieli i z pewnością nie będzie (...) wykazywał się zdolnością i wolą, żeby wspierać Polskę lokalną, żeby wspierać inwestycje w oświacie w Polsce lokalnej" - powiedział.

Zgodnie z zapowiedziami rządu wynikające z Karty nauczyciela średnie wynagrodzenie nauczycieli wzrośnie o ponad 1500 zł brutto. O 30 proc. i 33 proc., zależnie od stopnia awansu zawodowego, wzrosną też stawki minimalne wynagrodzenia zasadniczego.(PAP)

Autorka: Iga Leszczyńska

jc/