Mija 86 lat od wybuchu II wojny światowej. Pamięć ofiar uczczono na Westerplatte
Polski żołnierz musi wiedzieć, że gdy przyjdzie mu za Rzeczpospolitą umierać, to prezydent Polski i państwo polskie zawsze po niego wrócą, i nie po 80. latach, tylko szybko - powiedział prezydent Karol Nawrocki na Westerplatte w 86. rocznicę wybuchu II wojny światowej.
Nawrocki zaznaczył, że ponad 200 polskich żołnierzy, którzy bronili Westerplatte w obliczu 4 tys. żołnierzy niemieckich, którzy szli z lądu, pancernika Schleswig-Holstein oraz nurkujących bombowców trwali, walczyli i wykuwali archetyp polskich postaw w czasie II wojny światowej.
Podkreślił, że 15 Polaków zginęło w tym ataku. Zaznaczył, że Adolf Petzelt i Zygmunt Ziemba oraz siedmiu innych polskich żołnierzy z Westerplatte zostało odnalezionych przez archeologów dopiero po 80 latach od wybuchu II wojny światowej. Nawrocki ocenił, że to przywróciło godność polskiego żołnierza z Westerplatte.
- Przywracaliśmy ją drodzy państwo, gdy śmiano się z nas, że szukamy łusek na Westerplatte i nikogo już nie znajdziemy - mówił. Tymczasem - podkreślił - powaga polskiego państwa wymagała tego, by tych żołnierzy odnaleźć i by zawsze wracać po polskiego żołnierza.
Wyraził nadzieję, że z polskim rządem będzie prowadził Polskę do czasu bez wojny. - Natomiast musimy mieć świadomość, że Polska bez wojny wymaga inwestycji w polskie siły zbrojne i polskiego żołnierza - podkreślił.
- Polski żołnierz musi też wiedzieć dzisiaj, że gdy bóg zdecyduje inaczej i przyjdzie za Rzeczpospolitą umierać, to prezydent Polski i zwierzchnik sił zbrojnych i państwo polskie zawsze po niego wróci i wróci nie po 80. latach, tylko wróci szybko, żeby mógł być pochowany tak jak nasi żołnierz z Westerplatte na wojskowym cmentarzu i byśmy mogli oddawać mu hołd. Tego wymaga powaga państwa polskiego" - powiedział prezydent.
Nawrocki: jako prezydent Polski domagam się jednoznacznie reparacji od Niemiec
Aby móc budować oparte o fundamenty prawdy i dobrych relacji partnerstwo musimy załatwić kwestię reparacji od państwa niemieckiego, których jako prezydent Polski domagam się jednoznacznie dla dobra wspólnego - mówił w poniedziałek na Westerplatte prezydent Karol Nawrocki.
Reparacje nie będą alternatywą dla historycznej amnezji, ale Polska jako państwo przyfrontowe, jako najważniejsze państwo wschodniej flanki NATO potrzebuje i sprawiedliwości i prawdy i jasnych relacji z Niemcami, ale potrzebuje też reparacji od państwa niemieckiego
Zaapelował też o wsparcie rządu w domaganiu się od Niemiec reparacji. - Wierzę, że pan premier i rząd Polski wzmocni głos prezydent na arenie międzynarodowej i zbudujemy naszą prawdziwą bezpieczną przyszłość razem z naszymi zachodnimi sąsiadami - powiedział prezydent.
Tusk: musimy rozumieć, kto jest wrogiem, a kto sojusznikiem
Musimy rozumieć, kto jest wrogiem, a kto sojusznikiem; musimy rozumieć, skąd dzisiaj płynie zagrożenie i z kim powinniśmy jednoczyć się w wysiłku obrony Polski i całego świata Zachodu - podkreślił premier Donald Tusk na Westerplatte w 86. rocznicę wybuchu II wojny światowej.
- Najlepiej pokonać przeciwnika bez wojny. To powinno być dla nas święte przykazanie. Musimy być tak silni, musimy być tak mądrzy, musimy być tak zjednoczeni, aby już nigdy nikomu z żadnej ze stron świata nie przyszło do głowy, aby zaatakować naszą ojczyznę - mówił Tusk.
- Musimy być mądrzy, a więc rozumieć, kto jest wrogiem, a kto jest sojusznikiem. Musimy rozumieć dobrze, skąd dzisiaj płynie to wielkie zagrożenie i z kim powinniśmy jednoczyć się w wysiłku obrony Polski, całego świata Zachodu, naszej cywilizacji, cywilizacji wolności - podkreślił premier, wymieniając Polskę i jej sojuszników, zjednoczoną Europę oraz NATO.
Szef rządu podkreślił, że to wynik lekcji z osamotnienia Polski w 1939 r. - Nie ma alternatywy dla mądrego wyboru politycznego. Polska już nigdy nie może być sama. Polska nigdy nie może być słaba - dodał Tusk.
Tusk: zjednoczenie wokół spraw bezpieczeństwa i pamięci nie jest łatwe, ale nie ma alternatywy
Zjednoczenie wokół spraw bezpieczeństwa i pamięci nie jest łatwe, ale nie ma dla tego alternatywy; w tych sprawach musimy być razem, w tych sprawach nie możemy mieć wątpliwości - podkreślił premier Donald Tusk na Westerplatte w 86. rocznicę wybuchu II wojny światowej.
Premier stwierdził, że zjednoczenie wokół spraw bezpieczeństwa i pamięci nie jest łatwe - ale - jak zaznaczył - nie ma dla tego alternatywy.
- Musimy być mądrzy, musimy być silni, musimy być zjednoczeni. Naszym wyborem musi być wielkość, bo Polska albo będzie wielka, albo, jak w przeszłości, w ogóle nas nie będzie. Dlatego nie zastanawiajmy się nad tym, w tych sprawach musimy być razem, w tych sprawach nie możemy mieć wątpliwości. Odważni, silni, mądrzy, już nigdy nikomu nie ulegniemy - powiedział szef rządu.
Hołownia: pobudka 1 września była początkiem koszmaru
Pamiętamy o tych wszystkich, dla których ta pobudka 1 września była początkiem tego koszmaru. Obudzili się 1 września i koszmar zaczął się na jawie, nie we śnie, trwający 6 lat - mówił marszałek Sejmu Szymon Hołownia podczas obchodów 86. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte.
Kiedy tutaj na Westerplatte każdego 1 września słyszymy te salwy armatnie, trudno nie myśleć o tych, które one 86 lat temu wyrwały ze snu
Marszałek Sejmu zaznaczył, że pamiętamy o pierwszych ofiarach wśród polskich żołnierzy, ale i o pierwszych ofiarach cywilnych. - O tych, którzy zginęli od niemieckich bomb w szpitalu w Wieluniu. Pamiętamy o tych wszystkich, dla których ta pobudka 1 września była (...) tego koszmaru początkiem. Obudzili się 1 września i koszmar się zaczął na jawie, nie we śnie, trwający 6 lat. Kosztujący życie 60 mln ludzi na całym świecie - podkreślił.
Hołownia przypomniał, że Niemcy w rozkazach, które zostawili swoim dowódcom używali „obrzydliwie-fałszywą interpretację sytuacji”. - Mówili, że atakują Polskę w obronie przed polskimi nadużyciami. Tak się zaczynają wojny, tak się zaczynają nieszczęścia, kiedy ktoś daje sobie prawo do przekraczania nie swoich, ale czyichś granic. Widzimy to dzisiaj dobrze w Ukrainie, ale widzimy to też dobrze w bardzo wielu momentach życia narodów, społeczeństw - wyjaśnił marszałek Sejmu.
- Chciałbym dzisiaj jako marszałek polskiego Sejmu powiedzieć wszystkim tym, którzy na Westerplatte polegli, ale też wszystkim tym, których życie zakończył ten trwający sześć lat (...) koszmar - nie zdążyliśmy, ale dziś chcę, żebyście usłyszeli, że jesteście w naszych sercach. Że zawsze będziemy robić wszystko, żeby ten koszmar, taki koszmar, nigdy więcej się nie powtórzył. (...) Że będziemy mądrzy wspólna siłą. Bo tylko tak jesteśmy w stanie zbudować świat, w którym takich ofiar składać nie będzie trzeba - podkreślił marszałek Sejmu.
Szef MON: każdy dzień zużywania się armii rosyjskiej przez Ukrainę daje nam siłę do przygotowania
Każdy dzień zużywania armii rosyjskiej przez walczącą armię ukraińską to dzień, w którym daje nam się siłę i moc do lepszego przygotowania; to jest ochronienie polskiego żołnierza - mówił wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz na Westerplatte w 86. rocznicę wybuchu II wojny światowej.
Podczas uroczystości na Westerplatte upamiętniających 86. rocznicę wybuchu II wojny światowej szef MON podkreślił, że do wojny nie wolno się przyzwyczaić. – Z wojną nie wolno się oswoić, wojny nie wolno zaakceptować – wskazał.
Kosiniak-Kamysz zaznaczył także, że nad wojną, która toczy się w Ukrainie, pomimo zmęczenia, trudu i emocji, nie możemy przejść do porządku dziennego. – Tam giną ludzie, dzieci. Bomby lecą na żłobki, przedszkola i szpitale – dodał. Podkreślił, że przyzwyczajenie do wojny to „najgorsze i największe zwycięstwo imperium zła patrzącego znów ze Wschodu”.
Szef MON zaznaczył również, że oprócz cywilizacyjnego, ludzkiego i chrześcijańskiego powodu stojącego za wsparciem walczącej Ukrainy, powodem jest także to, że to właśnie tam rozgrywa się polskie bezpieczeństwo.
- Nie można o tym zapomnieć, że każdy dzień zużywania armii Federacji Rosyjskiej przez walczącą armię ukraińską to dzień, w którym daje nam się siłę i moc do lepszego przygotowania. To jest ochronienie polskiego żołnierza - powiedział.
Przypomniał, że w historii Polacy często płacili cenę za inne narody oraz swoją wolność. – Polską racją stanu, polskim interesem narodowym i polskim bezpieczeństwem jest wspieranie żołnierzy ukraińskich – dodał.
- Wiem, że mijający czas powoduje, że wrażliwość się zmniejsza, ale racja stanu nie może być przesłonięta zmęczeniem czy zniechęceniem. Jest to zobowiązanie wobec Westerplatte i zobowiązanie wobec ludzi Westerplatte – żołnierzy Wojska Polskiego – zaapelował.
Atak niemieckiego pancernika "Schleswig-Holstein" na polską składnicę wojskową na Westerplatte 1 września 1939 r. o godzinie 4.45 był jednym z pierwszych starć zbrojnych rozpoczynających II wojnę światową. (PAP)
wni/ gj/ akr/ mro/ kgr/