Nawrocki nie pójdzie do sądu w trybie wyborczym, choć politycy pozywali w ten sposób media
Karol Nawrocki nie złoży w związku z publikacjami Onetu wniosku do sądu w trybie wyborczym. "Według linii orzeczniczej polskich sądów publikacje prasowe nie są uznawane za materiały wyborcze, taki wniosek zostałby najpewniej odrzucony" - przekonują politycy PiS. Z ich argumentacją nie zgadza się wielu prawników. W poprzednich kampaniach sądy rozpatrywały wnioski przeciwko mediom w trybie wyborczym i wydawały orzeczenia.
Portal Onet napisał w poniedziałek, że popierany przez PiS kandydat na prezydenta "uczestniczył w procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu w Sopocie, gdy pracował tam jako ochroniarz".
"Tak twierdzą jego ówcześni koledzy z ochrony, z którymi rozmawiał Onet" - podkreślono. "Ze względu na obawy o własne bezpieczeństwo nasi rozmówcy chcą pozostać anonimowi. Ale biorą odpowiedzialność za swe słowa — deklarują, że są gotowi złożyć zeznania przed sądem" - wskazano w artykule.
Nawrocki zapowiedział pozwy
Nawrocki zapowiedział, że pozwie Onet w trybie cywilnym o ochronę dóbr osobistych i złoży prywatny akt oskarżenia w trybie karnym za "stek kłamstw i nienawiści". Politycy związani z koalicją rządzącą, w tym premier Donald Tusk, stwierdzili, że Nawrocki powinien wystąpić do sądu w trybie wyborczym.
Zgodnie z Kodeksem wyborczym kandydat ma prawo wnieść do sądu okręgowego wniosek o wydanie orzeczenia, jeżeli rozpowszechniane materiały wyborcze zawierają informacje nieprawdziwe; wniosek taki sąd okręgowy rozpoznaje w trybie nieprocesowym w ciągu 24 godzin. Może wydać orzeczenie np. o zakazie rozpowszechniania i/lub nakazie sprostowania.
O to, dlaczego Nawrocki w związku z doniesieniami Onetu chce złożyć pozew i akt oskarżenia w zwykłym trybie, a nie wyborczym, zostali podczas wtorkowej konferencji prasowej zapytani politycy PiS europoseł Piotr Müller i poseł Andrzej Śliwka.
Publikacja o Nawrockim. Dlaczego pozwy w trybie zwykłym, a nie wyborczym?
W odpowiedzi Müller ocenił, że chodzi o pewnego rodzaju "pułapkę" na Nawrockiego. "Istnieje ogromne ryzyko - ze względu na doktrynę sądów w tym zakresie - że tego typu wniosek zostałby odrzucony z przyczyn formalnych. I wtedy Onet (...) i inni pisaliby, że Karol Nawrocki przegrał sprawę. W percepcji społecznej to by wyglądało, jakby te zarzuty były rzekomo potwierdzone" - stwierdził.
Zapewnił, że "to co opisały media, po prostu jest nieprawdą".
Natomiast w taką pułapkę, sztuczkę prawną, po prostu nie damy się wciągnąć
Z kolei Śliwka stwierdził, że w ustalonej linii orzeczniczej polskich sądów materiały prasowe nie są uznawane za materiały wyborcze, których jedynie może dotyczyć sprawa rozstrzygana w trybie wyborczym. Jak ocenił, ruch, na który zdecydował się Nawrocki, jest "ruchem transparentnym".
"No chyba, że uznamy (...) że redaktorzy, którzy ten artykuł napisali i sztab wyborczy Rafała Trzaskowskiego powiedzieliby, że ten artykuł redaktorów z Onetu jest materiałem wyborczym komitetu Rafała Trzaskowskiego - to wtedy jak najbardziej idziemy do sądu; czekamy na taką deklarację" - dodał Śliwka.
Dlaczego nie tryb wyborczy?
Tryb, który wybrał Nawrocki wywołał dużą dyskusję wśród polityków, prawników i komentatorów. O to, dlaczego pozew wobec Onetu nie zostanie skierowany w trybie wyborczym, Nawrocki był pytany przez dziennikarzy podczas poniedziałkowego wiecu w Lubartowie. W odpowiedzi kandydat odesłał pytających do zapisów Kodeksu wyborczego oraz swoich wcześniejszych wpisów. "Głupoty Onetu" - ocenił jednocześnie.
Do decyzji kandydata popieranego przez PiS odniosła się m.in. wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer
Wiecie dlaczego w trybie cywilnym? Bo szczególnie po reformach Ziobry - na wieczne nigdy. I można go po wyborach wycofać.
Panie @NawrockiKn ma Pan tryb wyborczy, a Polacy prawo do wyroku przed 1 czerwca. https://t.co/S4AElErv9a— Katarzyna Lubnauer (@KLubnauer) May 26, 2025
"Wiecie, dlaczego w trybie cywilnym? Bo szczególnie po reformach Ziobry - na wieczne nigdy. I można go po wyborach wycofać. Panie Karolu Nawrocki, ma Pan tryb wyborczy, a Polacy prawo do wyroku przed 1 czerwca" - napisała na platformie X wiceministra edukacji.
Zdaniem ministra sportu i turystyki Sławomira Nitrasa, który jest członkiem sztabu kandydata KO Rafała Trzaskowskiego, Nawrocki składając pozew w trybie cywilnym udowodnił, że jest tchórzem. Jak dodał, w "trybie cywilnym to do wyborów nawet pozew nie dotrze", a w trybie wyborczym wyrok byłby rozpatrzony w 24 godziny. "Ale boi się. Tchórz" - napisał minister na platformie X. "Nie chce skorzystać z trybu wyborczego? Przyznał, że to prawda" - ocenił na X minister ds. UE Adam Szłapka, odnosząc się do wpisu kandydata popieranego przez PiS.
"Takie zarzuty nie mogą czekać na rozstrzygniecie po wyborach"
Lider partii Razem Adrian Zandberg ocenił, że "takie zarzuty nie mogą czekać na rozstrzygnięcie po wyborach". "Nawrocki powinien złożyć dziś pozew w trybie wyborczym. Jeśli Onet napisał nieprawdę, powinien ponieść odpowiedzialność jeszcze przed wyborami. I to dotkliwą. Jeśli to prawda, te zarzuty są kompromitujące dla kandydata na prezydenta" - ocenił polityk.
Odpowiedzieli mu posłowie PiS: Krzysztof Szczucki i Przemysław Czarnek. "Autorzy tego by właśnie chcieli. Żeby pozew był odrzucony z przyczyn formalnych. Trzeba złożyć w zwykłym trybie, oczywiście z wnioskiem o zabezpieczenie" - napisał Szczucki. Z kolei Czarnek zaznaczył, że "niestety Onetu nie da się pozwać skutecznie w trybie wyborczym".
Również prawnicy odmiennie oceniają wybór trybu, na jaki zdecydował się Nawrocki.
Pozwy Nawrockiego. Prawnicy zabierają głos
Adwokat, członek NRA Jakub Wende stwierdził na platformie X, że "najdziwniejsze dzisiaj jest to, że bez mała wszyscy zwolennicy pana Nawrockiego rzucili się do udowadniania, że nie powinien skierować wniosku w trybie wyborczym, zamiast go do tego namawiać". "Nie ma prostszej i szybszej drogi, by wykazać, że to co opublikował Onet to kalumnie" - ocenił.
Najdziwniejsze dzisiaj jest to, że bez mała wszyscy zwolennicy p. Nawrockiego rzucili się do udowadniania, że nie powinien skierować wniosku w trybie wyborczym, zamiast go do tego namawiać. Nie ma prostszej i szybszej drogi, by wykazać, że to co opublikował Onet to kalumnie.
— Jakub Wende (@JakubWende) May 26, 2025
Z tym zdaniem nie zgodził się adwokat Bartosz Lewandowski. "Nie, panie mecenasie. Głupotą byłoby zaryzykowanie wniosku w trybie wyborczym przy tak dużym prawdopodobieństwie nieuwzględnienia go z uwagi na kwestie formalne. Zaraz po przegranym procesie (zapewne w środę, czwartek) media agregowałyby przekaz, że sprawa przegrana itp. I Onet miał rację, a nie doczytaliby że z powodów formalnych. Samobójstwem politycznym byłoby zainicjowanie tego na końcu kampanii" - napisał Lewandowski.
Z kolei adwokat Dorota Brejza zamieściła na platformie X postanowienia sądu w wygranych przez nią sprawach w trybie wyborczym w trakcie kampanii wyborczych w 2019 i 2023 roku. Były to - jak przekazała Brejza - sprawa z Cezarym Gmyzem o wypowiedź w mediach, w programie telewizyjnym oraz sprawa z b. red. nacz. Dziennika Bałtyckiego.
Zgodnie z Kodeksem wyborczym kandydat może złożyć pozew w trybie wyborczym jeśli "rozpowszechniane, w tym również w prasie (...) materiały wyborcze, w szczególności plakaty, ulotki i hasła, a także wypowiedzi lub inne formy prowadzonej agitacji wyborczej, zawierają informacje nieprawdziwe".
Przepis mówi o "materiałach wyborczych" i "agitacji wyborczej".
Sądy rozpatrywały pozwy przeciw mediom w trybie wyborczym
Sądy już kilkukrotnie w poprzednich wyborach rozpatrywały w trybach wyborczych pozwy przeciwko mediom. Na przykład przed rokiem w wyborach do PE kandydat PiS Daniel Obajtek również pozwał Onet.
Sąd uznał, że "nie można przyjmować, że wydawca tytułu prasowego, dziennikarz, prowadzi agitację wyborczą w trakcie kampanii wyborczej przez sam fakt publikowania jakiejkolwiek informacji dotyczącej kandydatów na parlamentarzystów, jeżeli materiały te są publikowane w okresie kampanii wyborczej".
Sąd nie uznał wówczas publikacji portalu za agitację wyborczą również dlatego, że nie powstała ona na zlecenie któregokolwiek z kandydatów startujących w wyborach i nie padały w niej sugestie co do sposobu głosowania.
Pozew w trybie wyborczym. Zasady rozpatrywania
Zgodnie z Kodeksem wyborczym, sąd okręgowy rozpoznaje wniosek złożony w trybie wyborczym w ciągu 24 godzin.
W ciągu następnych 24 godzin strony mają czas na złożenie zażalenia do sądu apelacyjnego, który rozpoznaje je w ciągu 24 godzin. Od postanowienia sądu II instancji nie przysługuje skarga kasacyjna i podlega ono natychmiastowemu wykonaniu. W razie uwzględnienia wniosku publikacja sprostowania, odpowiedzi lub przeprosin następuje najpóźniej w ciągu 48 godzin, na koszt zobowiązanego. W orzeczeniu sąd wskazuje medium, w rozumieniu prawa prasowego, w której ma nastąpić publikacja oraz termin publikacji.
Karol Kostrzewa (PAP)
kos/ mja/ mrr/ mhr/ mml/ mk/ itm/ mar/