Finałowy odcinek nowego sezonu „Stranger Things” trwać będzie ponad dwie godziny
Już 27 maja na platformie streamingowej zadebiutuje pierwsza część czwartego sezonu „Stranger Things”. Drugą jego część będzie można zobaczyć od 1 lipca. Wcześniej informowano o ogromnym budżecie nadchodzącego sezonu - aż 30 milionów dolarów na odcinek. Takie pieniądze wystarczyłyby na nakręcenie filmu. I wygląda na to, że odcinki hitu Netfliksa przypominać będą właśnie filmy, przynajmniej czasem trwania. Dwa z nich trwać tyle, co pełnometrażowy film, a finał potrwa ponad dwie godziny.
Podzielony na dwie części czwarty sezon „Stranger Things” liczył będzie dziewięć odcinków. Jak informują twórcy serialu w rozmowie z portalem „The Wrap”, każdy z nadchodzących dziewięciu odcinków serialu liczył będzie ponad godzinę. „Wiele wspólnego ma z tym fakt, że nasze postaci w czwartym sezonie są rozproszone w trzech różnych miejscach, a przez to mamy czterokrotnie więcej fabuły niż w poprzednim sezonie. Wiedzieliśmy też, że piąty sezon będzie ostatnim, więc musieliśmy zacząć zdradzać nasze tajemnice” – tłumaczą bracia Duffer.
„Im dłużej pisaliśmy scenariusze, tym bardziej zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że potrzebujemy więcej czasu na rozwój wydarzeń i to, by ta opowieść zagrała. W połowie pisania wiedzieliśmy, że będziemy musieli poprosić Netflix o dziewięć odcinków zamiast ośmiu, a gdy zaczęliśmy zdjęcia, wiedzieliśmy już, że będą to megadługie odcinki” – dodał Matt Duffer. „Odcinek siódmy i dziewiąty będą w zasadzie filmami, z czego dziewiąty będzie długim filmem. Jeszcze nad nim pracujemy, ale powinien trwać ponad dwie godziny” – ujawnili bracia.
Tak jak wspomnieli, akcja czwartego sezonu „Stranger Things” rozgrywać się będzie w trzech lokacjach. Przede wszystkim w miasteczku Hawkins, gdzie do tej pory rozgrywała się akcja serialu, ale też w Kalifornii, gdzie naukę rozpoczyna kilkoro bohaterów serialu, oraz na Kamczatce, dokąd trafił szeryf Hopper.
Od bitwy o Starcourt, która przyniosła miasteczku Hawkins terror i zniszczenie, minęło sześć miesięcy. Zmagając się z jej skutkami, nasza grupa przyjaciół po raz pierwszy zostaje rozdzielona, a zmaganie się z zawiłościami licealnego życia wcale nie ułatwia im sprawy. W tym trudnym dla nich okresie pojawia się nowe przerażające zagrożenie nie z tego świata. Jeśli rozwiążą jego makabryczną tajemnicę, być może uda im się w końcu położyć kres horrorom Drugiej Strony – czytamy w oficjalnym opisie fabuły czwartego sezonu „Stranger Things”. (PAP Life)
kgr/