Bieszczady: prawie sześć tysięcy osób skorzystało z drezyn rowerowych
Od połowy kwietnia prawie sześć tys. turystów zwiedzało Bieszczady korzystając z drezyn rowerowych. "Planujemy, że tegoroczny sezon potrwa co najmniej do końca października" - powiedział inicjator projektu Bieszczadzkie Drezyny Rowerowe Janusz Demkowicz.
"Przed rokiem przewiozły one ponad 65 tys. osób. Wydaje się, że w tym sezonie chętnych na taką formę zwiedzania Bieszczad będzie jeszcze więcej" - przypomniał we wtorek Demkowicz.
Na wyłączonej z eksploatacji linii kolejowej w Bieszczadach drezyny rowerowe kursują od czterech lat. Linia kolejowa, po której jeżdżą powstała w 1872 r.
Turyści mają do dyspozycji 50 drezyn. Można je wypożyczyć na stacji kolejowej w Uhercach Mineralnych, a od czerwca do końca sierpnia także na stacji w Ustrzykach Dolnych.
Z tej pierwszej stacji drezyny kursują do Łukawicy i Jankowic. Natomiast z Ustrzyk Dolnych jeżdżą do Krościenka, Stefkowej, Olszanicy i Ustianowej. Podróże trwają od jednej godziny do 2,5 godz. "Bieszczadzkie Drezyny Rowerowe są przedsięwzięciem, które łączy dwie pasje. Zamiłowanie do turystyki oraz do tradycji kolejarskiej" - zauważył Demkowicz.
Drezyna rowerowa jest lekką, czteroosobową konstrukcją. Porusza się dzięki sile mięśni dwóch uczestników podróży. Najkrótsza trasa ma nieco ponad osiem kilometrów; najdłuższa 18 km. (PAP)
autor: Alfred Kyc
kyc/ dym/