Paralotniarz uległ wypadkowi. GOPR Beskidy interweniował
Dziesięciokrotnie interweniowali w ostatnich dniach ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR. Jak poinformowali w środę, po raz pierwszy w tym roku udzielali pomocy poszkodowanemu w wypadku paralotni. W rejonie Małej Czantorii pilot awaryjnie lądował i zahaczył o drzewa.
„W czwartek w rejonie Małej Czantorii paralotniarz podczas awaryjnego lądowania - na zapasowym spadochronie - zahaczył o koronę drzew i zawisł około 20 metrów nad ziemią. Mężczyzna nie doznał żadnych obrażeń, ale wymagał ewakuacji, którą przeprowadzili ratownicy ze stacji w Szczyrku” – podali goprowcy.
Mniej szczęścia miał 18-latek, który w sobotę wieczorem złamał kość udową. „Ratownicy zabezpieczyli termicznie mocno wychłodzonego już poszkodowanego. Z pomocą turystów przenieśli go na noszach do karetki górskiej. Trafił do szpitala” – podały służby prasowe beskidzkiego GOPR.
Urazu podudzia, także w sobotę, doznał turysta wędrujący w rejonie Babiej Góry. „Po dotarciu do poszkodowanego, zapewnieniu mu komfortu termicznego oraz zabezpieczeniu bolesnego złamania, ratownicy zdecydowali się wezwać śmigłowiec LPR. Drogą powietrzną trafił do szpitala w Suchej Beskidzkiej” – podali goprowcy.
W razie wypadku można wezwać GOPR dzwoniąc pod bezpłatny numer telefonu alarmowego: 985 lub 601 100 300. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
kgr/