Rosja zmierza w kierunku konfliktu z NATO

2023-05-29 20:42 aktualizacja: 2023-05-30, 08:56
Szkolenie ukraińskich żołnierzy w Czechach. Fot. PAP/CTK/Ludek Perina
Szkolenie ukraińskich żołnierzy w Czechach. Fot. PAP/CTK/Ludek Perina
Szef sztabu generalnego armii Czech Karel Rzehka ostrzegł, że Rosja zmierza w kierunku konfliktu z NATO. Na seminarium w Izbie Poselskiej o bezpieczeństwie stwierdził też, że Czechy będą w takim konflikcie uczestniczyć „od pierwszej chwili”.

"Wojna między Rosją a NATO jest możliwa, a nie niemożliwa" - powiedział Rzehka i dodał, że aby uniknąć takiego scenariusza, potrzebne jest wcześniejsze przygotowanie i odstraszanie. Generał stwierdził, że czeska armia stara się przygotować na konflikt o wysokiej intensywności.

Rehka podkreślił, że gdyby wybuchła wojna, duża część armii wyruszyłaby do walki zgodnie z planami Sojuszu Północnoatlantyckiego. Część zadań musiano by realizować w Czechach, które są korytarzem tranzytowym z zachodu do Polski, jak i krajów bałtyckich oraz na południowy wschód do Morza Czarnego.

Zauważył też, że nawet jeżeli walki toczyłyby się poza terytorium kraju, to Czechy musiałyby zapewnić ruchy wojsk oraz przeloty samolotów, miejsca koncentracji oraz zapewnić bezpieczeństwo infrastruktury krytycznej.

Podczas seminarium w Izbie Poselskiej mówiono także o odporności państwa, także wobec chińskiej technologii w dziedzinie telekomunikacji.

Szef cywilnej agencji kontrwywiadowczej Informacyjnej Służby Bezpieczeństwa (BIS) Michal Koudelka ostrzegł także przed działaniem rosyjskiej piątej kolumny w Czechach. 

Rosjanie zrobią wszystko, aby Czechy nie ratyfikowały porozumienia obronnego z USA

Szef cywilnej agencji kontrwywiadowczej Informacyjnej Służby Bezpieczeństwa (BIS) Michal Koudelka powiedział, że Rosjanie wykorzystają wszystkie możliwości, aby Czechy nie ratyfikowały umowy obronnej z USA. Dokument podpisano w ubiegłym tygodniu w Waszyngtonie.

"Rosjanie użyją wszelkich środków – także osobistych, a nawet intymnych - aby zapobiec ratyfikacji umowy z USA" - powiedział Koudelka na konferencji poświęconej bezpieczeństwu wewnętrznemu i odporności państwa zorganizowanej przez Izbę Poselską.

Jego zdaniem Rosja będzie chciała oczerniać polityków i w ten sposób wpływać na ich decyzje. Tego wątku szef BIS nie rozwinął.

Koudelka powiedział, że rosyjskie służby wywiadowcze "próbują zniszczyć zaufanie do demokracji i państwa oraz do polityków, a tym samym osłabić obronę państwa". Na konferencji stwierdził, że podległa mu agencja walczy głównie z rosyjskimi i chińskimi służbami wywiadowczymi próbującymi uzyskać poufne informacje w Czechach.

"Są otwarcie agresywne, dochodzi do zniesławiania urzędników państwowych" - zauważył.

Potwierdził również wcześniejsze założenie, że Rosjanie mogą w niektórych przypadkach podsłuchiwać telefony oraz atakować komputery rządowe i w ten sposób próbują uzyskać tajne lub wrażliwe informacje państwowe. Rosja, jak powiedział Koudelka, ma urządzenia podsłuchowe na terenie swojej ambasady w Pradze. Przyznał, że rosyjskie służby wywiadowcze nadal pracują w Czechach, ale mają trudniejsze warunki działalności.

Rosja nie może dorównać NATO pod względem militarnym

Koudelka stwierdził, że rosyjskie dezinformacje pozostają kluczowym zagrożeniem.

"Rosja nie może dorównać NATO pod względem militarnym. Dlatego tworzy nowe metody i korzysta z dezinformacji. Celem jest obniżenie morale społeczeństwa i złamanie spójności NATO oraz zdolności do skutecznej obrony" - powiedział szef BIS.

Jego zdaniem wśród rosyjskich dezinformacji kwestionowana jest skuteczność sankcji lub potrzeba zabezpieczenia gazu i ropy z Rosji. Rozpowszechniają również fałszywe wiadomości, że bezpieczeństwo Republiki Czeskiej jest zagrożone z powodu napływu uchodźców z Ukrainy, a kraj jest popychany do wojny. Według BIS rosyjskie służby wywiadowcze wykorzystują do dezinformacji również "piątą kolumnę", czyli prorosyjskie grupy.

Umowa obronna z USA została podpisana w ubiegłym tygodniu w Waszyngtonie. Musi zostać ratyfikowana przez obie izby parlamentu oraz prezydenta. Rząd planuje przeprowadzić zatwierdzenie dokumentu w parlamencie jeszcze w czerwcu.

Piotr Górecki (PAP)

jc/