Premier Armenii: nie jesteśmy sojusznikiem Rosji w jej wojnie z Ukrainą
Na Zachodzie panuje przekonanie, że jesteśmy sojusznikiem Rosji w jej wojnie z Ukrainą, lecz w rzeczywistości nie wspieramy żadnej ze stron tego konfliktu; mamy zbyt dużo własnych problemów, by brać jeszcze na swoje barki kłopoty w innych częściach świata - oznajmił premier Armenii Nikol Paszynian, cytowany w piątek przez armeńskie media.
Szef rządu w Erywaniu wyraził tę opinię na początku maja, gdy przebywał z wizytą w Czechach i udzielił tam wywiadu czeskiej stacji telewizyjnej CNN Prima News. Zapis tej rozmowy został opublikowany dopiero po kilku tygodniach.
"Nigdy nie wyrażaliśmy wprost stanowiska (Armenii dotyczącego inwazji Rosji na Ukrainę), ale jest ono oczywiste. Nasze odczucie związane z tą wojną, z tym konfliktem, to niepokój, ponieważ (ta sytuacja) bezpośrednio wpływa na wszystkie nasze relacje międzynarodowe. (...) Unikamy wypowiadania się w tej sprawie nie dlatego, że nie mamy na ten temat własnego zdania, lecz dlatego, że (musimy koncentrować się) na innych problemach" - podkreślił Paszynian.
Armenia, związana z Rosją sojuszem wojskowym, zajmuje neutralne stanowisko wobec inwazji Kremla na Ukrainę. Władze w Erywaniu prowadzą ostrożną politykę wobec Moskwy z uwagi na trudną sytuację geopolityczną. Kraj jest położony pomiędzy państwami, z którymi nie utrzymuje stosunków dyplomatycznych - Azerbejdżanem, toczącym z Armenią konflikt zbrojny o Górski Karabach oraz wspierającą rząd w Baku Turcją. (PAP)
sm/