UE: budżet trafi na posiedzenie ministrów, ale bez porozumienia będzie zablokowany
Kwestia wieloletniego budżetu trafi na wtorkowe posiedzenie unijnych ministrów ds. europejskich, ale bez politycznego porozumienia nie będzie na razie żadnych proceduralnych kroków w tej sprawie.
Państwa członkowskie nie osiągnęły w poniedziałek jednomyślności ws. wieloletniego budżetu UE i decyzji ws. funduszu odbudowy. Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania środków unijnych z praworządnością. Rozporządzenie przyjęto większością kwalifikowaną państw członkowskich.
Niemiecka prezydencja - jak podały źródła w Brukseli - chce się naradzać nad dalszymi krokami z szefem Rady Europejskiej Charlesem Michelem i przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Źródła podkreślały, że sprawa może trafić również na czwartkowy szczyt w Brukseli.
Poniedziałkowe decyzje ambasadorów dotyczą trzech kwestii: porozumienia ws. budżetu UE na lata 2021-2027; funduszu odbudowy po koronawirusie oraz mechanizmu uwarunkowania funduszy od praworządności.
Ws. wieloletniego budżetu, niemieckiej prezydencji udało się uzyskać potwierdzenie, że wszystkie kraje zgadzają się co do istoty porozumienia (ws. kwot i ich przeznaczenia). Jednak ze względu na to, że Polska i Węgry zwracają uwagę na połączenie tej kwestii praworządnością sprawa jest zablokowana.
Również fundusz odbudowy został zablokowany i na razie nie ma żadnych możliwych kroków proceduralnych dopóki państwa członkowskie nie wycofają swoich zastrzeżeń. Unijni dyplomaci wskazują, że w obecnej sytuacji możliwe jest jedynie polityczne rozwiązanie.
W sprawie mechanizmu uwarunkowania funduszy od praworządności przyjęto rozporządzenie, któremu sprzeciwiły się Polska i Węgry.
Choć ze strony Holandii były głosy, by w razie blokady obejść Polskę i Węgry i zgodzić się na finansowanie wydatków poprzez porozumienia międzyrządowe, na razie nikt nie traktuje takich pomysłów na serio. "Chcemy kontynuować z podejściem w ramach wieloletnich ram finansowych" - powiedziało PAP źródło zbliżone do prezydencji.
Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)