O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Eliminacje Mistrzostw Świata 2022. Krzysztof Pawlak: pozostał niedosyt, z Andorą niech zagrają najlepsi

Były reprezentant kraju Krzysztof Pawlak z niedosytem przyjął remis polskich piłkarzy w Budapeszcie z Węgrami (3:3) w eliminacjach do przyszłorocznego mundialu. Jego zdaniem w niedzielę z Andorą nowy trener Paulo Sousa powinien wystawić najmocniejszy skład.

Fot. PAP/Andrzej Lange
Fot. PAP/Andrzej Lange

Sousa w czwartkowy wieczór w Budapeszcie debiutował w roli selekcjonera biało-czerwonych. Według Pawlaka, nie wszystkie jego wybory okazały się trafione.

"Skład wyjściowy trochę mnie zaskoczył. Cały czas w defensywie Kamil Glik grał z Janem Bednarkiem, a tu nagle taka zmiana, do tego Maciej Rybus na ławce. Weszło dwóch zmienników i od razu obaj strzelili dwie bramki. To też powinno dać trenerowi do myślenia. Klasą błysnął po raz kolejny Robert Lewandowski. I to nie tylko chodzi o jego bramkę, ale też jak zachował się w polu karnym, pokazał światową klasę" - powiedział PAP były znakomity obrońca m.in. Lecha Poznań, który swoją reprezentacyjną karierę zakończył w 1987 roku właśnie w Budapeszcie, w przegranym meczu z Węgrami 3:5.

Paulo Sousa miał za mało czasu na dopracowanie strategii

Więcej

Zobacz galerię (5)
Budapeszt, 25.03.2021. Polacy: Jakub Moder (C-P), Arkadiusz Reca (2P) i Piotr Zieliński (P) oraz Zsolt Kalmar (C-L) z Węgier podczas meczu eliminacyjnego piłkarskich mistrzostw świata w Budapeszcie. Fot. PAP/Andrzej Lange
Budapeszt, 25.03.2021. Polacy: Jakub Moder (C-P), Arkadiusz Reca (2P) i Piotr Zieliński (P) oraz Zsolt Kalmar (C-L) z Węgier podczas meczu eliminacyjnego piłkarskich mistrzostw świata w Budapeszcie. Fot. PAP/Andrzej Lange

Debiut Paulo Sousy w Budapeszcie. Polska zremisowała z Węgrami 3:3

Jak dodał, liczył na lepszy rezultat na inaugurację eliminacji do mistrzostw świata.

"Nie zachwyciliśmy w tym meczu, szczególnie pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu. Po przerwie wyglądało to już znacznie lepiej, ale z niedosytem przyjąłem ten wynik" - zaznaczył.

Pawlak stara się usprawiedliwić Sousę, który miał bardzo mało czasu by przygotować zespół do meczu.

"Miał zaledwie kilka treningów. To zdecydowanie za mało, żeby wcielić swój pomysł na granie, na nowe ustawienie. Co z tego, że Sousa znał zawodników z występów w swoich klubach. Oni tam grają z innymi piłkarzami, innymi schematami, w innym ustawieniu. Do tego też nowy trener musi zrozumieć nasza polską mentalność, co nie jest łatwe. Poczekajmy, dajmy mu więcej czasu, on potrzebuje zaufania przede wszystkim ze strony swoich zwierzchników" - zaznaczył.

W meczu z Andorą Polacy powinni wystąpić w najmocniejszym składzie

Więcej

Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Paulo Sousa (2L) podczas treningu kadry. Fot. PAP/Leszek Szymański
Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Paulo Sousa (2L) podczas treningu kadry. Fot. PAP/Leszek Szymański

Brytyjskie media o polskich piłkarzach, których reprezentacja Anglii powinna się obawiać najbardziej

Były trener m.in. Lecha Poznań, Warty Poznań i GKS Bełchatów uważa, że w niedzielnym meczu w Warszawie przeciwko Andorze Portugalczyk powinien desygnować na boisko najlepszych piłkarzy.

"Trzeba bardzo poważnie potraktować to spotkania. Reprezentanci kraju mogą grać co trzy dni i nie potrzebują nie wiem ile dni, żeby się +odnowić+. Trener Sousa ma na pewno swoją wizję ustawienia i prowadzenia zespołu, więc chociaż w pierwszej połowie powinien spróbować realizować to, co chciał zrobić na Węgrzech. Dobrze by było, gdybyśmy mieli przyjemność oglądania drużyny, która w takim samym zestawieniu wyjdzie na Wembley kilka dni później. Pojedynek z Andorą może być też takim testmeczem przed Anglikami" - stwierdził.

Pawlak przyznał, że przez sytuację związaną z pandemią koronawirusa można spodziewać się wielu niespodzianek w eliminacjach do mundialu. Jak zauważył, drużyny tracą atut własnego boiska, gdyż w roli gospodarza muszą czasami grać poza granicami swojego kraju, jak Portugalczycy czy Estończycy, którzy przeciwko Czechom wystąpili w Lublinie.

"Nie ma też dopingu kibiców na trybunach i te mecze są takie trochę dziwne, choć zdążyliśmy się już do tego przyzwyczaić. Koronawirus czasami też wyklucza ważnych piłkarzy z gry, my straciliśmy Klicha. To może też mieć znaczenie w tych eliminacjach" - podsumował 31-krotny reprezentant Polski. (PAP)

Autor: Marcin Pawlicki

kgr/ 
 

Zobacz także

  • Biało-czerwoni po raz trzeci dotarli w finału. Fot. PAP/	Maciej Kulczyński (zdjęcie ilustracyjne)
    Biało-czerwoni po raz trzeci dotarli w finału. Fot. PAP/ Maciej Kulczyński (zdjęcie ilustracyjne)

    Polska mistrzem świata w piłce nożnej sześcioosobowej

  • Losowanie grup. Fot. EPA/SHAWN THEW
    Losowanie grup. Fot. EPA/SHAWN THEW

    MŚ 2026 - poznaliśmy potencjalnych rywali polskich piłkarzy

  • Race rzucone na boisko przez polskich kibiców podczas meczu eliminacyjnego piłkarskich mistrzostw świata z Holandią. PAP/Piotr Nowak
    Race rzucone na boisko przez polskich kibiców podczas meczu eliminacyjnego piłkarskich mistrzostw świata z Holandią. PAP/Piotr Nowak

    Tak wyglądają realia piłki nożnej w Polsce. FIFA ukarała finansowo PZPN za mecz Holandią

  • Jan Urban Fot. PAP/Leszek Szymański
    Jan Urban Fot. PAP/Leszek Szymański

    Urban po meczu z Maltą: nie można tak grać w obronie

Serwisy ogólnodostępne PAP