Strażacy opanowali duży pożar w Andaluzji
Strażacy z Hiszpanii wspierani przez żołnierzy z jednostek ratowniczych opanowali we wtorek rano duży pożar lasów i nieużytków rolnych, który od blisko tygodnia trawił tereny w rejonie masywu Sierra Bermeja w Andaluzji, na południu kraju.
Jak podała hiszpańska obrona cywilna, we wtorkowe popołudnie wciąż trwa dogaszanie żywiołu, który spustoszył drzewostany i nieużytki rolne na terenie sześciu gmin prowincji Malaga. Podczas akcji ratowniczej śmierć poniósł 44-letni strażak.
Z powodu dużej szybkości, z jaką przemieszczał się ogień, konieczna była ewakuacja ponad 3000 osób, głównie mieszkańców gmin Estepona, Jubrique oraz Genalguacil.
Kierujący akcją gaśniczą podali we wtorek, że dogaszaniu pożaru towarzyszyć będzie w najbliższych godzinach kierowanie ewakuowanej ludności do domów. Dodali, że rozpoczęto już szacowanie obszaru strawionego przez ogień. Według wstępnej oceny objął on od 7800 do 9000 ha.
We wtorkowym komunikacie premier Andaluzji Juan Manuel Moreno ogłosił, że ogień wciąż jeszcze występuje w niektórych miejscach prowincji Malaga, ale wskazał, że kluczowe w przejęciu kontroli nad żywiołem było nadejście opadów deszczu.
Z informacji rządu wspólnoty autonomicznej Andaluzji wynika, że pożar jest efektem celowego podłożenia ognia w środę wieczorem w lesie na terenie masywu Sierra Bermeja.
Marcin Zatyka (PAP)