Paszyk: nasz klub będzie wnioskował o powołanie komisji śledczej ds. "afery zbożowej"

2024-01-31 07:31 aktualizacja: 2024-01-31, 13:21
Krzysztof Paszyk Fot. PAP/Szymon Pulcyn
Krzysztof Paszyk Fot. PAP/Szymon Pulcyn
Szef klubu PSL-TD Krzysztof Paszyk zapowiedział, że jego klub będzie wnioskował o powołanie komisji ds. tzw. afery zbożowej. Ale powołaliśmy już trzy komisje śledcze, które muszą rozpocząć działanie, więc wniosek złożymy pewnie nie szybciej niż za sześć miesięcy - powiedział PAP.

Paszyk pytany przez PAP, czy jego klub będzie wnioskował o powstanie komisji ds. zbadania tzw. afery zbożowej zwrócił uwagę, że zostały powołane już trzy komisje śledcze. "I one muszą rozpocząć działanie, nie można też ryzykować jakiegoś zakłócenia płynności pracy i komisji, i Sejmu" - odpowiedział.

"Myślę, że nieco cierpliwości, a z pewnością klub, który mam przyjemność reprezentować i którym mam przyjemność kierować będzie wnioskował o komisję dotyczącą afery zbożowej" - przekazał polityk.

Na pytanie, kiedy można się spodziewać takiego wniosku, Paszyk odparł, że będzie to nie szybciej niż za sześć miesięcy. "Tak, żebyśmy przynajmniej już z tymi pierwszymi komisjami śledczymi mogli zmierzać ku zakończeniu ich prac. Na razie one pełną parą rozpoczynają swoją pracę, więc też wiemy, że nie można wszystkiego na raz" - powiedział szef klubu PSL-TD.

"Myślę, że te sześć miesięcy minimum muszą te trzy komisje swoje zrobić, a potem będzie - uważam - przestrzeń na kolejne sprawy jak chociażby afera zbożowa, czy afera Lotosu" - zaznaczył poseł Stronnictwa.

We wtorek Paszyk mówił w radiu RMF24, że jest zwolennikiem powołania komisji śledczej ds. zbadania tzw. afery zbożowej. Według polityka, na tej aferze wzbogacili się ludzie związani z PiS. "Nie można bezkarnie, w imię interesów świadomego łamania prawa, łasić się na łatwe pieniądze i potem udawać bezkarnego".

Paszyk pytany wówczas, kto powinien jako pierwszy stanąć przed komisją i czy powinien to być były minister rolnictwa Henryk Kowalczyk (PiS) odparł, że tak. "Pamiętam jego słowa, kiedy zapewniał, że ujawni listę osób, które uczestniczyły w obrocie tego zboża. To są urzędnicy ministerstwa, którzy dopuścili, zwolnili, pierwszy raz od kilkudziesięciu lat z kontroli jakościowej ziarno, które wjeżdża do Polski. Także naprawdę to jest ta grupa osób, która ma się czego obawiać" - podkreślił poseł PSL. (PAP)

autor: Edyta Roś

kno/