Siostra Eliana Kuryło dla PAP: w pożarach lasów w Izraelu ucierpiały katolickie klasztory i wspólnoty zakonne
W czasie trwających pożarów lasów w Izraelu ucierpiały też katolickie klasztory i wspólnoty zakonne. Spaliła się część budynków mieszkalnych i gospodarczych oraz jedna trzecia ogrodu, cały czas dogaszamy ogień - powiedziała PAP siostra Eliana Kuryło ze Wspólnoty Błogosławieństw w Emaus w pobliżu Jerozolimy.
"Pożar zaczął się w środę około godz. 10, zawyły syreny, (...) pół godziny później się ewakuowaliśmy, na miejscu zostały trzy osoby, ale po dwóch godzinach uciekły, bo wiatr zaczął kierować płomienie na nasze budynki" - relacjonowała s. Kuryło, która jest przełożoną prowincjalną sióstr katolickiej Wspólnoty Błogosławieństw w Emaus-Nikopolis.
"W czwartek mieszkańcy wspólnoty wrócili, cały czas trwa dogaszanie tlącego się jeszcze ognia, nad całym terenem krążą samoloty zrzucające wodę i środki gaśnicze. Na szczęście ocalał główny budynek klasztoru, częściowo ochronił go mur, w środę ogień wdarł się już na taras, gdzie jest też biblioteka, ale powstrzymali go znajdujący się tam strażacy" - powiedziała s. Kuryło.
Niebezpieczeństwo ponownego wzniecenia ognia
Zakonnica przyznała, że cały czas istnieje niebezpieczeństwo ponownego wzniecenia ognia, wieją silne wiatry. Izraelska straż pożarna wciąż walczy z pożarami na innych terenach, ewakuowanym mieszkańcom pozwolono na powrót, ale wydano ostrzeżenie, że zagrożenie może wrócić. Zaostrzono środki ostrożności, zabronione jest wchodzenie do lasów i parków narodowych oraz rozpalanie ognisk i grillowanie.
Emaus znajduje się ok. 25 km na północny zachód od Jerozolimy. Według Ewangelii dwaj uczniowie rozpoznali tam spotkanego wcześniej w drodze zmartwychwstałego Jezusa. Na terenie klasztoru Wspólnoty Błogosławieństw znajdują się ruiny chrześcijańskich bazylik z okresu starożytności i średniowiecza.
We wspólnocie w Emaus mieszkają zakonnice, księża i osoby świeckie. "Zajmujemy się głównie pracą ekumeniczną, dialogiem żydowsko-chrześcijańskim" - powiedziała s. Kuryło. "Z powodu wojny do Izraela dociera znacznie mniej zagranicznych pielgrzymów i turystów. Teraz niemal codziennie odwiedzają nas jednak grupy izraelskie, dla wielu z nich to pierwszy kontakt ze światem chrześcijańskim" - uzupełniła.
Polska zakonnica w rozmowie z PAP zwróciła uwagę na ekumeniczny charakter wspólnoty w Emaus i jej otoczenia, zaznaczając, że w pożarze spłonął m.in. dom mieszkającej tam prawosławnej rosyjsko-izraelskiej pary. "Ta pani pisze ikony jako dzieło ekumeniczne, na szczęście jej warsztat ocalał" - dodała. "Ogień szedł od osady Newe Szalom, gdzie żyją Palestyńczycy, chrześcijanie i Żydzi; z pierwszą ofertą pomocy wyszła wspólnota Żydów reformowanych z pobliskiego kibucu Gezer" - podkreśliła.
W pożarze ucierpiał też położony półtora kilometra od Emaus klasztor trapistów w Latrun. Według relacji s. Kuryło ogień również i tam wyrządził poważne szkody, spłonęła m.in. duża część winnicy. Zakonnicy z Latrun również zostali ewakuowani, ale wrócili już do klasztoru.
Pożary w środkowym Izraelu wybuchły na zalesionych pagórkach otaczających Jerozolimę
Pożary w środkowym Izraelu wybuchły na zalesionych pagórkach otaczających Jerozolimę. Z ogniem w środę i w czwartek walczyło ponad 100 zastępów strażaków i samoloty gaśnicze. Spłonęło ponad 2 tys. hektarów.
W środę ogień zagroził autostradzie z Jerozolimy do Tel Awiwu, drogę zamknięto, niektórzy, uciekając, musieli porzucić swoje pojazdy. Zamknięto też linię kolejową na tej trasie. W czwartek przywrócono ruch.
Komendant jerozolimskiej straży pożarnej Szmulik Friedman ocenił, że może być to największy pożar w całej historii Izraela.
Pożary wybuchły w czasie Dnia Pamięci o Poległych Żołnierzach Izraela i Ofiarach Terroru, w czwartek obchodzony jest izraelski dzień niepodległości. Z powodu żywiołu odwołano większość obchodów.
Ogień objął także znajdujący się na zachód od Jerozolimy Las Męczenników, w którym zasadzono sześć milionów drzew, symbolizujących sześć milionów Żydów zabitych podczas Holokaustu. "Dla Żydów to wielki dramat w znaczeniu symbolicznym" - podkreśliła s. Kuryło.
Z Jerozolimy Jerzy Adamiak (PAP)
adj/ kar/ wj/gn/