Szef MON: agresja na granicy narasta, ale żołnierze mają dziś jasne zasady użycia broni
Agresja na wschodniej granicy narasta, ale dzięki zmianom w prawie żołnierze mają dziś jasne zasady użycia broni i pełną ochronę prawną - zaznaczył wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Żołnierze nie mogą się bać zdecydowanie reagować, gdy bronią Polski - podkreślił.
Szef MON napisał w środę na platformie X, że „agresja na wschodniej granicy narasta; żołnierze są atakowani nie tylko kamieniami, ale też butelkami z łatwopalną cieczą”. „Każdy taki atak to atak na państwo polskie” - podkreślił.
Agresja na wschodniej granicy narasta. Żołnierze są atakowani nie tylko kamieniami, ale też butelkami z łatwopalną cieczą. Każdy taki atak to atak na państwo polskie.
Dlatego zmieniliśmy prawo – żołnierze mają dziś jasne zasady użycia broni i pełną ochronę prawną. Nie mogą się…— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) July 16, 2025
Dlatego - zaznaczył Kosiniak-Kamysz - zmienione zostało prawo i „żołnierze mają dziś jasne zasady użycia broni” oraz pełną ochronę prawną. „Nie mogą się bać zdecydowanie reagować, gdy bronią Polski” - podkreślił szef MON i podziękował żołnierzom za służbę.
Od jesieni 2024 r. obowiązują przepisy przygotowanej przez MON ustawy o wsparciu działań żołnierzy i funkcjonariuszy, której zasadniczym celem jest zwiększenie bezpieczeństwa służących na granicy.
Ustawa reguluje kwestie wykorzystania wojska na terytorium kraju w czasie pokoju, a także kwestie związane z użyciem broni. Na mocy ustawy do Kodeksu karnego wprowadzony został przepis, który wyłącza odpowiedzialność za czyny popełnione w określonych warunkach. Chodzi o użycie przez żołnierza lub funkcjonariusza broniącego granicy broni lub środków przymusu bezpośredniego z naruszeniem zasad, jeżeli zostały one zastosowane m.in. w celu odparcia bezpośredniego zamachu na życie, zdrowie lub wolność tego żołnierza lub innej osoby, a także przeciwdziałania czynnościom zmierzającym do zamachu na życie, zdrowie lub wolność tego żołnierza lub innej osoby. Warunkiem uznania, że takie działanie żołnierza lub funkcjonariusza nie jest przestępstwem, są okoliczności wymagające natychmiastowego działania.
Ten przepis za kontrowersyjny uznały organizacje społeczne - m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, a także część polityków, zwłaszcza Lewicy. Oceniano, że mógłby prowadzić on do niekaralności żołnierzy i funkcjonariuszy za rzeczywiste poważne nadużycia. Zastrzeżenia do niektórych przepisów na etapie projektu zgłaszał też RPO.
Nowe przepisy powstały po tym, gdy w czerwcu ub.r., podczas służby na granicy z Białorusią, zginął żołnierz ugodzony nożem przez osobę próbującą ją przekroczyć.
Niedawno, 10 lipca br., na granicy z Białorusią doszło do kolejnego incydentu, w którym ranny został żołnierz. 12. Szczecińska Dywizja Zmechanizowana, która obecnie dowodzi Wojskowym Zgrupowaniem Zadaniowym Podlasie, podała na początku tego tygodnia, że dziewięciu migrantów z Afganistanu, wykorzystując trudne warunki terenowe, zaatakowało kamieniami żołnierzy i „pomimo oddania strzałów z broni gładkolufowej agresywni migranci nielegalnie przekroczyli granicę państwową”. Jak podano, „jeden z nich zaatakował żołnierza, który obronił się przed jego agresją, stosując w obliczu poważnego zagrożenia dostępne środki”.
Po tym incydencie wszczęto dwa postępowania w Prokuraturze Rejonowej Białystok-Północ - jedno w kierunku ewentualnego przekroczenia uprawnień przez żołnierza, drugie - w kierunku napaści na funkcjonariusza.
iwo/ mok/ mow/ sma/