Zełenski o produkcji broni. "Latem zawrzemy umowy z państwami Zachodu"
Ukraina latem zawrze umowy z niektórymi państwami zachodnimi, dotyczące eksportu ukraińskich technologii zbrojeniowych oraz wspólnej produkcji broni na ich terytorium – oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
„(…) Latem podpiszemy odpowiednie umowy dotyczące początku eksportu naszych technologii za granicę i otwarcia linii produkcyjnych w państwach Europy, a może i nie tylko; w tych krajach, które nam pomagają i finansują produkcję dronów oraz zaczynają finansowanie produkcji rakiet w Ukrainie” – powiedział w rozmowie z dziennikarzami, którą cytuje w sobotę agencja Interfax-Ukraina.
Zełenski ujawnił, że krajem numer jeden jest Dania, lecz pozytywne w jego ocenie rozmowy na ten temat prowadzone są z Norwegią, Niemcami, Wielką Brytanią i Litwą.
Prezydent powiedział, że już cztery firmy w jego kraju produkują urządzenia do przechwytywania rosyjskich dronów, z czego dwie mają pod tym względem poważne sukcesy. W finansowanie ich produkcji zaangażowane są Niemcy i Kanada – dodał.
Dofinansowanie z Zachodu
Szef państwa ukraińskiego ogłosił, że w bieżącym roku ukraiński sektor obronno-przemysłowy otrzymał od partnerów 43 mld USD finansowania. Powiedział, że rząd w Kijowie chciałby, aby zagraniczni sojusznicy przeznaczali na ten cel 0,25 proc swojego PKB.
Ukraina jest częścią bezpieczeństwa Europy i chcielibyśmy, aby na nasz sektor obronno-przemysłowy, na produkcję wewnętrzną, wydzielano 0,25 proc PKB tego czy innego państwa partnerskiego
W rozmowie z dziennikarzami, która odbyła się w piątek, Zełenski odniósł się m.in. do planów swojego udziału w szczycie NATO oraz możliwego spotkania z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Powiedział, że ich zespoły pracują nad organizacją takich rozmów.
„Mój wyjazd (na szczyt NATO - PAP) nie zależy od tego, czy będzie tam spotkanie z Trumpem” – podkreślił.
Wymiana jeńców i ciał poległych
Prezydent mówił także m.in. o wymianach ciał żołnierzy z Rosją, podkreślając, że Ukraina otrzymała szczątki 20 rosyjskich żołnierzy. „Podczas repatriacji (ciał) odnotowano, że ciała 20 osób, które przekazano nam jako naszych poległych żołnierzy, to ruscy. Jest też, na przykład, najemnik z Izraela, który walczył po ich stronie. Z izraelskimi dokumentami, choć powiedziano nam, że są to tylko Ukraińcy i wyłącznie wojskowi” – oświadczył Zełenski.
Wymianę jeńców wojennych i ciał poległych żołnierzy uzgodniono podczas drugiej rundy negocjacji ukraińsko-rosyjskich 2 czerwca w Stambule. Strony, które rozmawiały tam za pośrednictwem władz Turcji, ustaliły wymianę wszystkich poważnie chorych jeńców wojennych i mających mniej niż 25 lat oraz wymianę ciał żołnierzy w formule 6000 za 6000.
W poniedziałek władze w Kijowie poinformowały o zakończeniu procesu repatriacji ciał poległych. Ukraina otrzymała w jej wyniku 6057 szczątków żołnierzy, które przechowywane były na terytorium Rosji lub na kontrolowanych przez nią terenach Ukrainy.
Sprzęt, który trafia do Rosji m.in. z Chin, Niemiec i Czech
Zełenski powiedział też dziennikarzom, że Ukraina przekazała partnerom informacje o firmach, które dostarczają do Rosji obrabiarki wykorzystywane do produkcji broni.
„Federacja Rosyjska otrzymuje obrabiarki z niektórych krajów – maszyny, które są wykorzystywane w produkcji uzbrojenia. W najbliższym czasie planują pozyskać 860 kolejnych obrabiarek dla swojego sektora obronno-przemysłowego. Co istotne, te maszyny dostarczają 52 firmy z Chin, 15 firm z Tajwanu, 13 z Niemiec, osiem z Czech, sześć z Korei Południowej, trzy z Japonii, trzy z Indii i jedna firma z USA dostarcza niewielką ilość komponentów” – oświadczył.
Według niego znane są nazwy tych firm. Ukraina przekazała wszystkie te informacje partnerom – zarówno UE, jak i USA – z prośbą o nałożenie sankcji na te przedsiębiorstwa.
„Co mogą zrobić te firmy, jeśli będą obawiać się sankcji? Ponieważ nowoczesne obrabiarki dostarczane przez światowe koncerny działają z wykorzystaniem zdalnej elektroniki, ważne jest to, że te firmy mogą je realnie zdalnie wyłączyć – i wtedy te maszyny przestaną działać. To rzeczywiste spowolnienie produkcji. Czyli to sposób na rozbrojenie Rosji bez użycia broni – bardzo ważny element” – podkreślił prezydent Ukrainy.
Dodał, że ukraińska Służba Wywiadu Zagranicznego przekazała te informacje do 26 krajów.
Praga sprawdzi zarzuty o udziale czeskich firm w łamaniu embarga
Ministrowie spraw zagranicznych oraz przemysłu Czech zapowiedzieli zweryfikowanie zarzutów prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który m.in. czeskim firmom zarzucił obchodzenie sankcji poprzez dostarczanie Rosji maszyn do produkcji broni.
Minister przemysłu i handlu Lukasz Vlczek sprawdzi, czy są czeskie firmy uczestniczące w produkcji rosyjskiej broni poprzez np. dostawy maszyn. W przypadku potwierdzenia takich działań resort zapowiedział podjęcie wobec nich odpowiednie kroki.
Jednocześnie minister stwierdził na platformie X, że jest przekonany, iż żadne produkty objęte sankcjami nie są eksportowane do Rosji bezpośrednio z Czech. Jego zdaniem resort nie dostał od strony ukraińskiej szczegółowych informacji na ten temat.
Zarazem podkreślił, że byłoby nie do przyjęcia, gdyby jakakolwiek czeska firma „uczestniczyła w produkcji broni używanej do zabijania cywilów przez reżim, który sam uznał nas za państwo wrogie”.
Minister spraw zagranicznych Jan Lipavsky także stwierdził, że chce poczekać na konkretne dowody na obchodzenie sankcji przez czeskie firmy.
Z Kijowa Jarosław Junko, Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ jjk/ zm/ akl/ ał/ know/