Zdrowa skóra zaczyna się w jelitach. Co jeść, a czego unikać przy łuszczycy – radzi ekspertka
Nie jest tajemnicą, że właściwa dieta to najlepszy kosmetyk. To od niej zależy nie tylko wygląd, ale i zdrowie naszej skóry. I, choć poziom świadomości wzrasta, to z chorobami skóry, np. łuszczycą, mierzy się coraz więcej osób. W rozmowie z PAP Life Monika Stromkie-Złomaniec, dietetyczka kliniczna, autorka bloga "Z kaloriami na pieńku", wyjaśnia, jaką rolę w leczeniu łuszczycy odgrywa dieta i dlaczego w pierwszej kolejności należy zadbać o zdrowie jelit.
Zarówno w Polsce, jak i na świecie, łuszczyca jest z jednym najczęściej występujących schorzeń dermatologicznych. W naszym kraju cierpi na nią ponad 1 milion osób. Łuszczyca jest uznawana za chorobę przewlekłą i nieuleczalną. Jej podłoże jest skomplikowane, jednakże dieta ma ogromny wpływ na przebieg choroby. - Dobrze skomponowany jadłospis, szczególnie oparty na modelu diety śródziemnomorskiej, może znacząco zmniejszyć nasilenie zmian skórnych, poprawić jakość życia i wspomagać leczenie farmakologiczne – wyjaśnia w rozmowie z PAP Life Monika Stromkie-Złomaniec, dietetyk kliniczny. - W przypadku pacjentów z nadwagą lub otyłością redukcja masy ciała sama w sobie może już przynieść dużą poprawę.
Co w przypadku łuszczycy szkodzi naszej skórze najbardziej? - Na pierwszym miejscu wymieniłabym otyłość, bo nadmiar tkanki tłuszczowej sprzyja produkcji prozapalnych mediatorów, co może zaostrzać przebieg choroby. Bardzo szkodliwe są też alkohol i papierosy, które dodatkowo nasilają proces zapalny. Dieta również odgrywa ogromną rolę – szczególnie nadmiar cukrów prostych, nasyconych kwasów tłuszczowych i żywność wysokoprzetworzona. Niekorzystne dla skóry są także niedobory: witaminy A, D, cynku, zbyt niska podaż kwasów omega-3 i naturalnych antyoksydantów pochodzących z owoców, warzyw czy orzechów - mówi ekspertka.
Z jednej strony rośnie świadomość dotycząca roli diety w zachowaniu zdrowia. Z drugiej, styl życia i sposób odżywiania w krajach rozwiniętych idzie często w odwrotnym kierunku. - Spożywamy coraz więcej żywności wysokoprzetworzonej, ubogiej w błonnik i zdrowe tłuszcze, a coraz mniej świeżych warzyw, owoców i ryb. To sprzyja rozwojowi dysbiozy jelitowej (zaburzenie równowagi mikroflory jelitowej – red.), a ta może przekładać się na problemy skórne - od nasilenia się trądziku w okresie dorastania, po poważniejsze choroby ogólnoustrojowe. Jelita i zamieszkująca w nich mikrobiota to bardzo ważny i do niedawna mocno niedoceniany organ, na szczęście to się zmienia – tłumaczy.
O roli jelit od pewnego czasu zaczęto mówić coraz głośniej. Nazywane były naszym „drugim mózgiem”, co podkreślało ich istotny wpływ na samopoczucie i zdrowie psychiczne. Ich zdrowie i prawidłowe funkcjonowanie są także kluczowe w leczeniu schorzeń dermatologicznych.
– Zdrowie jelit jest absolutnie kluczowe. U pacjentów z łuszczycą obserwuje się zaburzenia mikrobioty, czyli tzw. dysbiozę. M.in. spadek bakterii produkujących maślan, który działa przeciwzapalnie. Jelita i skóra są ze sobą powiązane i tworzą tzw. oś jelito-skóra, co oznacza, że jeden organ oddziałuje na drugi. Różnorodna i liczebna mikrobiota, a co za tym idzie szczelna bariera jelitowa, to podstawowe warunki zachowania zdrowej skóry – przekonuje ekspertka.
Zbilansowana dieta
Kluczowa dla wsparcia naszych jelit, a tym samym również skóry, jest właściwa, dobrze zbilansowana dieta. Ekspertka zachęca do tego, by czerpać inspirację z diety śródziemnomorskiej, powszechnie uznawanej za jedną z najzdrowszych. – Kluczowy dla bakterii jelitowych jest błonnik obecny w warzywach, owocach, pełnoziarnistych produktach zbożowych, nasionach roślin strączkowych i orzechach. To on jest pożywką dla dobrych bakterii. Warto sięgać także po kiszonki i fermentowany nabiał. Nie mniej ważne dla mikrobioty są związki polifenolowe występujące w produktach roślinnych oraz nienasycone kwasy tłuszczowe, dlatego polecam sięgać po tłuste ryby morskie. Co istotne, aby wszystkie ważne składniki niejako dopłynęły do mikrobioty czyli do jelit trzeba wypijać codziennie co najmniej 1,5 l wody – instruuje dietetyk.
Ten model żywienia sprawdza się także w przypadku osób z łuszczycą, choć, jak zauważa ekspertka choroba ta zwiększa ryzyko celiakii i nieceliakalnej nadwrażliwości na gluten. Jednak nie zaleca, by bez wcześniejszej diagnozy stosować dietę bezglutenową. – Muszę podkreślić, że nie ma potrzeby z góry zakładać, że dieta osoby z łuszczycą musi coś wykluczać. Dieta powinna być różnorodna i koniecznie oparta o składniki działające przeciwzapalnie. Warto włączyć tłuste ryby morskie, orzechy i nasiona roślin strączkowych. Ważne są także oleje, które stosujemy na co dzień czy w suplementacji. Kulinarnie doskonale sprawdzi się oliwa z oliwek extra virgin, ale polecam także wypijać codziennie 1-2 łyżeczki dobrego oleju nierafinowanego. Szczególnie korzystne dla zdrowia skóry są: olej z wiesiołka, ogórecznika i czarnej porzeczki. Zawierają one kwas gamma-linolenowy GLA z rodziny omega-6, który wykazuje działanie przeciwzapalne – mówi Stromkie-Złomaniec.
– Duże znaczenie mają także warzywa i owoce bogate w karotenoidy, flawonoidy i inne antyoksydanty, takie jak marchew, papryka, czarne porzeczki, jagoda kamczacka czy kurkuma. Bardzo ważne są ponadto witaminy z grupy B, selen i witamina D. Tę ostatnią powinniśmy suplementować, ale pozostałe elementy starajmy się dostarczać wraz z dietą. Z kolei ograniczyć należy czerwone i tłuste mięsa, masło, pełnotłusty nabiał, słodycze, słodzone napoje i żywność wysokoprzetworzoną. Te produkty nasilają procesy zapalne i mogą wyraźnie pogarszać objawy choroby – dodaje.
Stromkie-Złomaniec zaleca, co więcej, wspierać się probiotykoterapią. Ale w tym wypadku stosowanie wszelkich produktów i suplementów warto uprzednio skonsultować z lekarzem lub dietetykiem. – Doskonałym i bezpiecznym wsparciem środowiska jelitowego jest też suplementacja colostrum. Substancja ta działa immunoregulacyjnie, przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie, przeciwgrzybiczo a także prebiotycznie, czyli wspiera namnażanie „dobrych” bakterii. Wszystko to pozwala przywrócić równowagę i „ugasić” zapalenie w tak ważnym organie jakim są jelita – mówi dietetyk. (PAP Life)
Autorka: Monika Dzwonnik
mdn/ag/ grg/