Były szef bezpieczeństwa Ubera oskarżony o ukrywanie cyberataku z 2016 r.

2020-08-21 11:06 aktualizacja: 2020-08-21, 14:29
Były szef bezpieczeństwa Ubera Joseph Sullivan został oskarżony o ukrywanie cyberataku z 2016 r. - podaje agencja Reutera. Sullivan zapłacił wówczas 100 tys. dolarów hakerom za milczenie nt. cyberataku, w którym wykradziono dane 57 mln kierowców i klientów Ubera.

Zdaniem amerykańskiego ministerstwa sprawiedliwości Sullivan, którego postawiono w stan oskarżenia w związku z utrudnianiem działania wymiaru sprawiedliwości, podejmował celowe działania mające na celu zatuszowanie sprawy cyberataku przed Federalną Komisją Handlu USA (FTC). Komisja monitorowała wówczas Ubera pod kątem nieprawidłowości w zakresie ochrony danych osobowych ze względu na wyciek danych, do którego doszło w strukturach firmy.

Agencja Reutera zwraca uwagę, że to prawdopodobnie pierwsza w historii sprawa, w której przedstawiciel korporacji odpowiedzialny za bezpieczeństwo firmy został oskarżony o ukrywanie cyberataku.

Sullivan w przeszłości odpowiadał za bezpieczeństwo również w Facebooku, pełnił także funkcję prokuratora federalnego. Pieniądze, które przekazał hakerom w zamian za milczenie ws. cyberataku, zostały wypłacone z funduszu Ubera przeznaczonego na nagrody dla badaczy cyberbezpieczeństwa za wynajdywanie i zgłaszanie luk w oprogramowaniu firmy.

100 tys. dolarów przekazane cyberprzestępcom miało również zdaniem Sullivana zapewnić, że wykradzione przez nich dane kierowców oraz klientów platformy zostaną zniszczone. W akcie oskarżenia przeciwko byłemu szefowi bezpieczeństwa Ubera czytamy, że podpisywał on z hakerami umowy, w których ci twierdzili, iż nie wykradli danych z Ubera. Dokumenty sądowe stwierdzają również, że o całej sprawie wiedział wówczas również ówczesny prezes Ubera Travis Kalanick.

Rzeczniczka Kalanicka odmówiła Reutersowi komentarza w związku z tymi doniesieniami. Przedstawiciel Sullivana natomiast stwierdził, że postawione mu zarzuty są bezpodstawne, a sam Sullivan współpracował przy sprawie cyberataku z zespołem, postępując w kwestii ujawnienia cyberataku tak, jak poinstruował go dział prawny Ubera.

Sprawę przekazania 100 tys. dolarów hakerom ujawnił następca Kalanicka - obecny prezes firmy Dara Khosrowshahi. Zwolnił on również ze stanowiska Sullivana oraz jego zastępcę. W ramach procesów powiązanych z wyciekiem danych Uber zapłacił grzywnę w wysokości 148 mln dolarów, która była jednym z warunków ugody w procesie wytoczonym przez organy wszystkich stanów USA.

Obecnie Sullivan pracuje w firmie Cloudflare i jest szefem zespołu bezpieczeństwa informacyjnego. (PAP)

mfr/ mam/