Adrian Zandberg wskazuje najważniejsze wyzwania stojące przed Polską
Współprzewodniczący Razem Adrian Zandberg poinformował we wtorek, że w ostatnich dniach do partii wpłynęło ponad 10 tys. zgłoszeń od osób, które chcą się zaangażować w jej działalność. Jak mówił, chciałby, żeby do wyborów w 2027 r. jego ugrupowanie aktywnie działało we wszystkich powiatach.
Zandberg we wtorek spotkał się ze studentami Wydziału Politologii i Dziennikarstwa UMCS w Lublinie, na którym dwukrotnie wygrał prawybory prezydenckie zorganizowane w kwietniu i maju br. Na Zandberga zagłosowało tu kolejno 40,14 i 45,5 proc. studentów. Drugi wynik osiągnął lider Konfederacji Sławomir Mentzen (18,37 i 10,5 proc. głosów).
"Twierdzami Razem są dzisiaj miasta akademickie"
"Twierdzami Razem są dzisiaj miasta akademickie i Razem jest najsilniejsze tam, gdzie są duże uniwersytety, duże politechniki" – stwierdził poseł. Dodał, że najważniejszym zadaniem jego ugrupowania na najbliższych rok jest budowanie struktur poza największymi centrami. "Żeby zdobyć dobry wynik w wyborach parlamentarnych w 2027 r. musimy aktywnie działać we wszystkich powiatach, a nie tylko w dużych i średnich miastach" – zaznaczył.
Lider Razem zapowiedział, że posłowie jego ugrupowania będą "krążyć po całym kraju" i pomagać w samoorganizowaniu się struktur. "Mamy już ponad 10 tys. zgłoszeń do Razem w tych ostatnich dniach. Jeżdżę po całym kraju, spotykam się z ludźmi w mniejszych, większych miejscowościach, którzy się organizują" – powiedział. Dodał, że w działalność ugrupowania chce się angażować młodzież i osoby starsze.
Gazetki wyborcze
Dobrym narzędziem dotarcia do wyborców – zdaniem Zandberga – są gazetki, których w kampanii wyborczej rozdano 250 tys. egzemplarzy. "Tego narzędzia będziemy używać nadal. Za chwilę idzie do drukarni kolejne 100 tys. egzemplarzy i z tymi gazetami będziemy i w mniejszych, i w większych miejscowościach na ulicach starali się docierać do ludzi" – zaznaczył.
"Walczymy o to, żeby w kolejnym parlamencie większość zależała do Razem, bo ja chcę wejść do rządu i wiem, że Razem nie będzie rządziło samodzielnie" – powiedział poseł. Zandberg zamierza wejść do rządu, w którym jego ugrupowanie będzie miało - jak mówił - "realną pozycję negocjacyjną, żeby przepychać te polityki publiczne, które są dla nas kluczowe".
Wśród postulatów kluczowych dla swojego ugrupowania lider Razem wymienił: obronę szpitali przed prywatyzacją; wzrost nakładów na ochronę zdrowia, naukę, badania i rozwój; 1 proc. PKB na budownictwo społeczne; szacunek dla różnorodności i zapewnienie godnych warunków życia i rozwoju.
Adrian Zandberg wskazuje najważniejsze wyzwania stojące przed Polską
Zandberg chciałby utworzenia ministerialnych funduszy, z których miałaby być finansowana rozbudowa akademików i tanich stołówek studenckich. Jego zdaniem, obniżyłoby to koszty życia młodzieży w trakcie nauki.
Do najważniejszych wyzwań stojących przed Polską poseł zaliczył m.in. wyludnianie się kraju, transformację energetyczną, naprawę sieci elektroenergetycznej i budowę elektrowni jądrowych. "Wyzwania, które przed naszym krajem będą się piętrzyć będzie mogło pokonać tylko dużo sprawniej zarządzane niż dotąd państwo" – podsumował.
Zandberg stwierdził, że wspólne rządy PiS i Konfederacji, to "bardzo nieciekawa perspektywa", ale - jak zatrzegł - "nie należy panikować". Jako alternatywę wskazał swoje ugrupowanie.
Zapowiedział, że w środę posłowie Razem zagłosują przeciwko wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska, chociaż przyznał, że "większość rządząca jest w stanie rządzić bez naszych głosów".
W pierwszej turze wyborów prezydenckich lider Razem otrzymał 4,86 proc. głosów. Przed drugą turą zadeklarował, że nie poprze i nie przekaże głosów wyborców żadnemu kandydatowi.(PAP)
pin/ mrr/gn/