Gawkowski: Pegasus miał zapewnić trzecią i czwartą kadencję PiS. Przed komisją powinni stanąć Kamiński i Wąsik
Pegasus miał zapewnić trzecią i czwartą kadencję PiS - ocenił wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski z Lewicy. Jego zdaniem, przed komisją śledczą, która będzie badała wykorzystanie tego programu, powinni stanąć: Mariusz Kamiński, Maciej Wąsik i Zbigniew Ziobro.
Gawkowski został zapytany przez PAP o cele i zadania, które stoją przed komisją śledczą ds. czynności operacyjno-rozpoznawczych z użyciem Pegasusa. Sejm w piątek powołał jej członków, a ci wyznaczyli Magdalenę Srokę (PSL-TD) na szefową sejmowej komisji.
W ocenie Gawkowskiego, "Prawo i Sprawiedliwość wykorzystywało służby specjalne, w tym programy do inwigilacji, aby ścigać dziennikarzy, polityków opozycji i utrwalać swoją władzę". "Pegasus miał być tym programem, który zapewni trzecią i czwartą kadencję PiS. Pegasus miał być też straszakiem dla swoich" - stwierdził.
Zdaniem wicepremiera, "PiS, zapewne przy zgodzie Jarosława Kaczyńskiego, prowadziło politykę, która za wszelką cenę miała doprowadzić do utrzymania władzy i po to były im służby specjalne".
"Komisja śledcza powinna wyświetlić wszystkie ciemne strony, które stały za zamówieniem Pegasusa i kto z niego korzystał" - podkreślił Gawkowski.
"Przed komisją powinien stanąć zarówno ówczesny minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński i wiceminister Maciej Wąsik, ale wyobrażam sobie, że stanie przed komisją były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który zlecał i dawał przyzwolenie na kupno przez Fundusz Sprawiedliwości programu Pegasus, ale również liczę na obecność przed komisją prezesa Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta Andrzeja Dudy" - mówił Gawkowski.
"Jarosława Kaczyńskiego dlatego, że - według mnie - on kierował tą zorganizowaną grupą, która za wszelką cenę próbowała inwigilować i wykorzystywać służby, a prezydent w czasach, kiedy to było organizowane, zwoływał posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego, zwoływał posiedzenia służb, które powinny mu to raportować. Jeżeli wiedział, to jest winny i też powinien ponieść karę" - powiedział Gawkowski.
Komisja śledcza ds. Pegasusa
Członkami komisji zostali: Marcin Bosacki, Joanna Kluzik-Rostkowska i Witold Zembaczyński z klubu Koalicji Obywatelskiej, Mariusz Gosek, Marcin Przydacz, Jacek Ozdoba i Sebastian Łukaszewicz z PiS, Magdalena Sroka z PSL-Trzeciej Drogi, Paweł Śliz z Polski 2050-Trzeciej Drogi, Tomasz Trela z Lewicy oraz Przemysław Wipler z Konfederacji.
Komisję śledczą ds. czynności operacyjno-rozpoznawczych z użyciem Pegasusa Sejm powołał w ubiegłą środę. Nie wybrano jednak jest składu, bo Prezydium Sejmu zdecydowało, że klub PiS ma wyznaczyć nowych kandydatów do tej komisji ze względu na zastrzeżenia do już zgłoszonych: Sebastiana Kalety, Michała Wójcika, Janusza Cieszyńskiego i Jana Kanthaka.
Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję w okresie od 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r.
Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Będzie również badała, czy działania operacyjno-rozpoznawcze prowadzone z wykorzystanie Pegasusa wobec polskich obywateli były legalne, prawidłowe i celowe. (PAP)
autor: Grzegorz Bruszewski
kno/