O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

„Magiczna rana” Doroty Masłowskiej w STUDIO teatrgalerii [NASZE WIDEO]

W „Magicznej ranie” mamy do czynienia także z projektem jakiegoś zaświatu, do którego odchodzą bohaterowie, który też jest zaświatem z dykty i słomy - mówi Radosław B. Maciąg, reżyser spektaklu na podstawie prozy Doroty Masłowskiej. Premiera „Magicznej rany” w STUDIO teatrgalerii - w piątek.

To czwarty spektakl w STUDIO teatrgalerii przygotowany na podstawie tekstów Doroty Masłowskiej. W stołecznym teatrze wystawiono dotąd „Dwoje Rumunów mówiących po polsku” w reż. Agnieszki Glińskiej (prem. 16 września 2013), „Jak zostałam wiedźmą” w reż. Agnieszki Glińskiej (prem. 28 maja 2014) i „Bowie w Warszawie” w reż. Marcina Libera (prem. 18 grudnia 2021).

Kolejna adaptacja książki Masłowskiej na deskach STUDIO teatrgalerii

- Nasze przedstawienie nosi tytuł „Magiczna rana”, a bohaterowie są reprezentantami, najprościej mówiąc, naszego społeczeństwa. Tyle tylko, że przedstawionymi w bardzo specyficznych okolicznościach, które nadają ich pozornej zwykłości metaforyczny wydźwięk. Metaforyczny zarówno w znaczeniu literackim, jak i scenicznym - powiedział Radosław B. Maciąg.

Jak wyjaśnił reżyser, akcja spektaklu nieustannie migruje. - Nie tylko w ramach pojedynczych scen, ale nawet we fragmentach tych scen. Tak zresztą jest też u Masłowskiej. Tak więc to, żeby to miejsce akcji, wędrujące miejsce akcji, dookreślić i stworzyć, stanowiło jedno z wyzwań, przed którymi stanęliśmy. Stąd scenografia, w której się znajdujemy, jest dosyć umowna i formalna - wyjaśnił.

Więcej

Krystyna Janda podczas pokazu dla mediów sztuki "Biała Bluzka" w reżyserii Magdy Umer w "Och-Teatrze" w 2010 roku Fot. PAP/Tomasz Gzell
Krystyna Janda podczas pokazu dla mediów sztuki "Biała Bluzka" w reżyserii Magdy Umer w "Och-Teatrze" w 2010 roku Fot. PAP/Tomasz Gzell

TVP przypomni kultowy spektakl. „Biała bluzka” w reżyserii Magdy Umer w Jedynce

- I ta scenografia, ten jej brak znaczeń, pozwala pomieścić mnogość światów, które Masłowska proponuje. W spektaklu jednego miejsca akcji nie ma, ale można powiedzieć, że jest nim Polska, a może Warszawa, ale wykrzywiona przez bardzo dziwne zwierciadła - tłumaczył twórca przedstawienia.

- Żyję w przekonaniu, że człowiek jako istota społeczna, i przynajmniej chciałbym w to wierzyć, ma refleksje egzystencjalne. Wydaje się, że Masłowska powołuje rzeczywistość zarówno materialną, jak i metaforyczną - mówił reżyser. - Przypomnę, że w „Magicznej ranie” mamy do czynienia także z projektem jakiegoś zaświatu, do którego odchodzą bohaterowie, który też jest zaświatem z dykty i słomy. W jakimś sensie Masłowska pokazuje nam, do jakiej biedy egzystencjalnej może prowadzić myślenie o człowieku tylko w kategoriach kapitalistycznego materializmu - zaznaczył.

Reżyser ocenił, że szereg postaw, które Masłowska powołuje do życia, tak naprawdę to są postawy ludzi wybrakowanych. - Wydaje się, że tu brakuje jakiegoś głównego elementu, który mógłby nadać tym działaniom i ich egzystencji jakiś głębszy sens. U Masłowskiej nie mamy poczucia, żeby to, co bohaterowie robią, ich wysiłki, ich postawy miały sens głębszy niż przetrwanie i zachowanie jakiejś społecznej pozycji czy miejsca w jakiejś tam hierarchii - tłumaczył.

Radosław B. Maciąg zaznaczył, że to nie jest kwestia powrotu do religijności, tylko kwestia refleksji transcendentnej. - To jest to, co na zasadzie kontrastu bardzo mocno wypływa z tego tekstu, to znaczy jej brak - ocenił.

- Nigdy nie podchodzę do literatury, myśląc o niej pod kątem formalnym. Mam taki deficyt, a może taką manierę. Rytm języka w wypadku tego spektaklu staraliśmy się wydobyć poprzez określenie kondycji tych bohaterów i osadzenie ich w pewnych kontekstach. Czasami są to popkulturowe konteksty, właściwie ocierające się o gatunki, zarówno literackie, jak i filmowe, z którymi poniekąd tutaj wchodzimy w dialog - powiedział reżyser.

- Z drugiej strony właśnie nazwanie tych deficytów, lęków i potrzeb bohaterów pozwoliło nam na stworzenie pewnej kondycji, która, mam wrażenie, pokrywa się z formą. Poprzez zrozumienie ich treści, ta forma tak naprawdę naturalnie wypływa - mówił. - Nie ma tutaj zabiegów, powiedziałbym, ustawiających te dialogi na poziomie rytmu, nigdy nie mówię aktorom, żeby grali coś szybciej, wolniej, prościej, głośniej itd., ale właśnie podchodząc od tej drugiej strony, czyli od interpretacji bohatera, naturalnie ta forma zaczyna nam grać - wyjaśnił Radosław B. Maciąg.

Reżyser zwrócił uwagę, że to jest pewien szczególny w przypadku tej literatury próbnik. - W momencie, kiedy czujemy, że aktor nawet mając jakąś wewnętrzną prawdę na scenie, kolokwialnie mówiąc, nie działa, to znaczy, że gdzieś popełniliśmy błąd w interpretacji i powinniśmy spróbować znaleźć inny klucz do tych bohaterów. Kiedy łapiemy właściwe klucze do tych postaci, określamy im zadania, wtedy ten język zaczyna brzmieć jak dobrze skomponowana muzyka - podkreślił twórca przedstawienia.

Pytany o wideo i multimedia, które tworzą w spektaklu ironiczny dystans, wprowadzają humor, reżyser powiedział: - Tak mi się wydaje. - I to jest też jedno z wielkich pytań, które sobie zadawałem i będę sobie zadawał nawet po premierze: tak naprawdę na ile tutaj Masłowska chciała potraktować problemy, o których pisze, serio, i na ile faktycznie interesuje ją empatia z ludźmi, o których pisze - mówił. - Trudno sobie wyobrazić gest pisarski, który polega tylko na tym, że ja chcę ludzi skrytykować, bo ich nie lubię i właściwie wystawić na śmieszność. Ja uważam, że ten tekst sięga głębiej, natomiast ten poziom ironii, ten poziom szpilki, powiedziałbym, istnieje w tej prozie po to, żeby ten materiał był znośny. Bo gdyby się mu przyjrzeć tak typowo, powiedziałbym, interpretacyjnie, jakoś psychologicznie, to jest niebywale smutny świat, w którym właściwie nie ma miejsca na poczucie humoru - wyjaśnił twórca przedstawienia.

Więcej

Marek Kondrat jako Ignacy RzeckiFot. Facebook/LALKA.film
Marek Kondrat jako Ignacy RzeckiFot. Facebook/LALKA.film

Marek Kondrat jako Ignacy Rzecki. Oto pierwsze zdjęcia

- Tak naprawdę to poczucie humoru jest tylko jakimś ironicznym uśmiechem do rzeczywistości, która tak naprawdę jakby rozpada się na naszych oczach. Dlatego niektóre z multimediów, w zależności od sceny, faktycznie wprowadzają ten ironiczny akcent. Czasami jest on wręcz wpisany w postać i w grę, czasami jest kontrapunktem w środkach, którymi powołujemy tę scenę do życia - zaznaczył Radosław B. Maciąg.

Premiera w piątek

„Magiczna rana” to opowieść Doroty Masłowskiej o wielkim mieście i żyjących tam ludziach, próbujących odnaleźć się w labiryncie współczesności. „Z luźno splatających się historii wyłaniają się bohaterki i bohaterowie mówiący własnymi swoistymi językami. Masłowska, jak zwykle bezkompromisowa, tropi językowe zgrzyty, codzienne absurdy i popkulturowe pułapki, tworząc kalejdoskop postaci, które można obserwować z ironicznym dystansem, ale też z ciekawością i empatią. Z tych codziennych historii wyłaniają się obrazy współczesności – groteskowe, zabawne, czasem bolesne, a bohaterki i bohaterowie oprowadzają po rzeczywistości” - napisano o spektaklu.

Jak zaznaczono, bohaterowie przyjmują maski, kulturowo określone pozy, języki i nowomowy, odgrywając swój własny dramat w ramach politycznej współobecności. „Szukają rozwiązania niewypowiedzianych głośno, a często także nieuświadomionych dylematów etycznych, tworzących labirynt postnowoczesnej, kapitalistycznej rzeczywistości. Rzeczywistości, która nie wywiązała się ze złożonej im obietnicy ostatecznego spełnienia, w zamian oferując jedynie ból i rozczarowanie” - czytamy w zapowiedzi.

Reżyser Radosław B. Maciąg, laureat ostatniej edycji Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej za dramat „Tęskniąc za domem”. Na Scenie Malarnia STUDIO teatrgalerii przygotował spektakl „Łaknąć” według Sarah Kane (prem. 18 października 2018).

Więcej

Anna Próchniak. Fot. Ben Seed/materiały prasowe
Anna Próchniak. Fot. Ben Seed/materiały prasowe

Anna Próchniak: chętnie grałabym więcej w Polsce [WYWIAD]

Autorami adaptacji i są Radosław Maciąg i Konrad Hetel. Reżyseria - Radosław B. Maciąg. Scenografię zaprojektował Łukasz Misztal, a kostiumy - Patrycja Fitzet. Muzyka - Przemysław Kunda. Konsultacja dramaturgiczna - Konrad Hetel. Za reżyserię świateł i live wideo odpowiada Robert Mleczko. Multimedia - Natan Berkowicz.

Występują: Jakub Łopatka (gościnnie), Michał Surówka (gościnnie), Dominika Biernat, Daniel Dobosz, Wiktoria Kruszczyńska, Tomasz Nosinski, Maja Pankiewicz, Marcin Pempuś, Sonia Roszczuk, Rob Wasiewicz i Ewelina Żak.

Premiera „Magicznej rany” - 19 grudnia o godz. 19 na Dużej Scenie STUDIO teatrgalerii w Warszawie. Kolejne przedstawienia - 20-21, 26-28 oraz 30-31 grudnia.

Spektakl bierze udział w 32. Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.

Realizację spektaklu dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Grzegorz Janikowski (PAP)

gj/dki/ ał/

Zobacz także

  • Maja Kleczewska Fot. PAP/Szymon Pulcyn
    Maja Kleczewska Fot. PAP/Szymon Pulcyn

    Spektakl „Tkocze” Mai Kleczewskiej obsypany nagrodami na 18. festiwalu Boska Komedia

  • Premiera koncertu „Świętogranie” w Teatrze Ateneum [NASZE WIDEO]

  • Spektakl koncentruje się na moralnym i psychicznym rozdarciu bohaterów. Fot. PAP/	Adam Warżawa (zdjęcie ilustracyjne)
    Spektakl koncentruje się na moralnym i psychicznym rozdarciu bohaterów. Fot. PAP/ Adam Warżawa (zdjęcie ilustracyjne)

    Gliwice. „Ludzie bezdomni” Żeromskiego na scenie Teatru Miejskiego

  • Policyjny radiowóz. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
    Policyjny radiowóz. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz

    W piwnicy teatru w Płocku w trakcie prac porządkowych znaleziono ładunek wybuchowy

Serwisy ogólnodostępne PAP