
W oświadczeniu opublikowanym na komunikatorze Telegram Denisowa napisała, że otrzymała te dane od "partnerskich organizacji obrony praw człowieka".
"W kolonii karnej w osiedlu Komsomolski, w obwodzie tulskim, zwolniono pomieszczenia do przetrzymywania tam około 100 jeńców ukraińskich"- powiadomiła Denisowa. "Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) przeprowadziła z administracją dogłębny instruktaż, oprócz tego funkcjonariusze służb ulokowali się w tej placówce w celu "pracy" z jeńcami" - napisała rzeczniczka.
"Obozy koncentracyjne dla jeńców wojennych"
Według Denisowej jeńcy przetrzymywani są też w dwóch zakładach karnych w obwodzie rostowskim, na południu Rosji. "Są to faktycznie obozy koncentracyjne dla jeńców wojennych" - oceniła rzeczniczka. "Kontrolą nad jeńcami wojennymi zajmują się funkcjonariusze służby więziennej, FSB, gwardii narodowej (Rosgwardii) i tajni agenci z szeregów skazanych aktywistów, z których wielu przeniesiono z katowni innych zakładów karnych" - oświadczyła rzeczniczka.
Dodała, że jeńcy mają być przetrzymywani także w areszcie śledczym w Wiaźmie, w obwodzie smoleńskim, który "jest wyposażany do torturowania i wydobywania zeznań od jeńców wojennych". Ukraińcy "będą przetrzymywani w małym szpitalu psychiatrycznym przy tym areszcie śledczym, znanej poza granicami Rosji katowni dla 'niepokornych'" - oświadczyła. Obrońcy praw człowieka, na których powołuje się rzeczniczka, "informują o umieszczaniu Ukraińców w areszcie śledczym nr 2 w obwodzie briańskim (Nowozybkow), w areszcie śledczym nr 2 w Taganrogu i w areszcie w Moskwie".
Denisowa podkreśliła, że zakłady karne w Rosji nie zostały przeprofilowane w obozy jenieckie, co stanowi naruszenie konwencji genewskiej z 1949 roku o traktowaniu jeńców wojennych.
W połowie kwietnia władze ukraińskie informowały o około 700 ukraińskich żołnierzach i ponad tysiącu cywilów w niewoli rosyjskiej. (PAP)
mmi/