Szef NATO zapowiedział zwiększenie sił wysokiej gotowości Sojuszu do ponad 300 tysięcy żołnierzy
Szef NATO Jens Stoltenberg zapowiedział zwiększenie sił wysokiej gotowości Sojuszu do ponad 300 tys. Obecnie siły szybkiego reagowania NATO liczą około 40 tys. żołnierzy.
„Przekształcimy siły reagowania NATO i zwiększymy liczbę naszych sił wysokiej gotowości do znacznie ponad 300 tys.” – powiedział dziennikarzom w przeddzień szczytu NATO w Madrycie.
Szef NATO odniósł się też bezpośrednio do Rosji. „Oczekuję, że sojusznicy wyraźnie oświadczą, że Rosja stanowi bezpośrednie zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa, dla naszych wartości, dla ładu międzynarodowego opartego na zasadach” - wskazał.
„Wzmocnimy nasze grupy bojowe we wschodniej części Sojuszu do poziomu brygady”
Na szczycie NATO w Madrycie wzmocnimy naszą wysuniętą obronę; wzmocnimy nasze grupy bojowe we wschodniej części Sojuszu do poziomu brygady - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Zapowiedział też zwiększenie zdolność NATO do działania w sytuacjach kryzysowych i konfliktowych. W tym kontekście wymienił m.in.: większe ilości sprzętu i zapasów zaopatrzenia wojskowego, wzmocnienie obrony powietrznej i dowodzenia, ulepszenie planów obronnych z siłami przydzielonymi do obrony konkretnych sojuszników.
Wydatki na obronę
"Aby to zrobić, będziemy musieli więcej zainwestować. Dzisiaj publikujemy nowe dane dotyczące wydatków na obronę. Pokazują, że rok 2022 będzie ósmym z rzędu rokiem wzrostów (wydatków na obronność - PAP) wśród europejskich sojuszników i Kanady. Do końca roku (kraje sojusznicze) zainwestują dodatkowe ponad 350 mld dolarów" - wskazał.
Dziewięciu sojuszników osiąga – lub przekracza – cel 2 proc. PKB. "Dziewiętnastu członków Sojuszu ma jasne plany, aby osiągnąć ten cel do 2024 r. A kolejnych pięciu ma konkretne zobowiązania, aby go zrealizować w późniejszym terminie. Dwa procent jest coraz częściej uważane za podstawę, a nie górny próg. Zgodzimy się też, by razem więcej inwestować w NATO. Z korzyścią dla naszego bezpieczeństwa" - wskazał. (PAP)
gn/