Union Investment TFI stawia w '17 na akcje na rynkach rozwiniętych (opinia)
Radosław Piotrowski, zarządzający Union Investment TFI, ocenia, że chociaż w ciągu 2017 roku będą okresy lepszego zachowania się obligacji skarbowych, to jednak stawia on w przyszłym roku na akcje. Większe nadzieje wiąże też z rynkami rozwiniętymi niż rozwijającymi się. Dobrym uzupełnieniem portfela powinny być surowce.
"Do inwestowania należy podchodzić w sposób taktyczny. Będą okresy, w których obligacje będą zachowywały się lepiej niż akcje i odwrotnie, natomiast z perspektywy całego roku postawiłbym na akcje jako na tę klasę, która będzie zachowywała się lepiej" - powiedział Piotrowski.
W przypadku rynku długu zaleca on obligacje korporacyjne i obligacje o zmiennym oprocentowaniu.
W pierwszej części roku Piotrowski stawiałby na rynki rozwinięte, a najbardziej perspektywicznie jego zdaniem wyglądają sektory finansowy i energetyczny.
"Uważamy, że przynajmniej w pierwszym kwartale lepszym pomysłem jest inwestowanie na rynkach rozwiniętych" - powiedział Piotrowski.
"Ostrożnie podchodziłbym do rynków rozwijających się. Preferowałbym nastawienie bardziej neutralne do nich względem pozytywnego do rynków rozwiniętych, chociaż nie wykluczam, że w dalszej części roku rynki rozwijające się mogą zachowywać się tak dobrze, jak to miało miejsce w pierwszych trzech kwartałach tego roku" - dodał zarządzający funduszami Union Investment TFI.
Wskazuje on, że uzupełnieniem portfela mogłyby być surowce, w tym raczej ropa naftowa i metale przemysłowe niż złoto.
"Zawsze też warto mieć w portfelu inwestycje alternatywne. Mówię tutaj o inwestycjach typu absolutna stopa zwrotu - one w okresach zwiększonej zmienności, co do której pretekstów myślę w 2017 roku nie będzie brakowało - mogą stanowić element równoważący portfele" - powiedział Piotrowski.
W ocenie zarządzającego funduszami Union Investment TFI głównym czynnikiem wzrostu rentowności obligacji będą rosnące oczekiwania inflacyjne, natomiast polityka banków centralnych będzie czynnikiem pośrednim.
"Jesteśmy w późnej fazie cyklu, obserwujemy od kilku czy kilkunastu tygodni wzrost cen surowców. Niedawna decyzja OPEC o ograniczeniu wydobycia powoduje dość istotny wzrost cen ropy naftowej, a energia w koszykach inflacyjnych wielu państw to znaczący element. Przełoży się to na wzrost oczekiwań inflacyjnych w wielu rejonach świata" - powiedział.
"Na ceny surowców jesteśmy nastawieni pozytywnie, co część rynków wschodzących powinno wspierać, np. Rosję, choć prawdą jest, że część już jest w cenach rosyjskich aktywów, ale i Brazylię z perspektywy silnych związków z Chinami" - dodał.
Uważa on, że inwestorzy podejmując decyzje nie powinni zbytnio przywiązywać się do wydarzeń politycznych.
"Polityka w ostatnich latach odgrywa znaczącą rolę na rynkach finansowych. Należy mieć na uwadze, że 2017 będzie rokiem wyborczym w Europie, w wielu istotnych krajach strefy euro. Nie przeceniałbym jednak czynnika politycznego. Jeżeli porównamy zachowanie rynków w 2015 i 2016 r. i obecnie, to reakcja na wydarzania polityczne pokazuje, że wiodącym czynnikiem są jednak fundamenty" - powiedział Piotrowski.
Zarządzający Union Investment TFI zauważył, że przy każdym następnym ważnym wydarzeniu politycznym w tym roku okres wzrostu awersji do ryzyka był coraz krótszy.
"Po Brexicie trwało to 2 dni, przy wygranej Trumpa wzrost awersji trwał 3 godz., a po włoskim referendum zaledwie godzinę" - powiedział.
Radosław Piotrowski, zarządzający funduszami Union Investment TFI, wziął udział w dwunastej z cyklu debacie "Strategie rynkowe TFI" zorganizowanej przez PAP Biznes. (PAP)
pr/