Dobre perspektywy w '17 mają przed sobą akcje rynków wschodzących - BPH TFI (opinia)
W ocenie Jarosława Lisa, dyrektora biura aktywów akcyjnych BPH TFI, zacieśnianie polityki monetarnej przez banki centralne będzie skutkowało przeceną aktywów, które korzystały na luzowaniu, takich jak obligacje. Jego zdaniem, lepsze perspektywy mają przed sobą akcje rynków rozwijających się.
"Ostatnie wzrosty na giełdach to efekt dużej ilości gotówki na rynku" - powiedział Jarosław Lis.
"Ważne, żeby pamiętać, że cykl drukowania pieniędzy czy obniżek stóp przyniósł długi okres hossy na wszystkich aktywach. Potem po lekkich zmianach w polityce tak naprawdę jednym aktywem, które rośnie były akcje. Cykl odwrotny na działaniach banków centralnych, czyli podwyżki stóp procentowych i wycofywania wydrukowanego pieniądza może przynieść efekt, że duża cześć aktywów będzie pod presją" - dodał.
Dyrektor biura aktywów akcyjnych BPH TFI ocenia, że rosnący protekcjonizm rządów - taki jak obietnice prezydenta elekta Donalda Trumpa - może okazać się dla gospodarki hamulcem.
"Rynki w ostatnim czasie cieszą się z rosnącego protekcjonizmu polityków. Trudno natomiast znaleźć powody, żeby protekcjonizm był pozytywny dla wzrostu gospodarczego. Ostatnie dwie, trzy dekady wzrostów w USA wynikały z tego, że firmy przenosiły produkcję za granicę i przez to rosła ich rentowność" - powiedział.
Lis ocenia, że akcje na Wall Street są z punktu widzenia historycznych wycen drogie. Dlatego jego zdaniem, relatywnie lepsze perspektywy w przyszłym roku mają przed sobą rynki rozwijające się.
"Rynek amerykański jest drogi, z punktu widzenia historycznych wycen jesteśmy na poziomie, gdzie tak naprawdę powinno się sprzedawać akcje. Za nami osiem lat hossy na Wall Street stymulowanej w znacznym stopniu przez bank centralny. Trudno może teraz znaleźć powody do sprzedaży akcji w Stanach Zjednoczonych, ale pewne ryzyka trzeba mieć z tyłu głowy" - powiedział.
Jego zdaniem jest to już częściowo zdyskontowane przez rynki.
"W ostatnich kwartałach rynki wschodzące zachowywały się lepiej i uważamy, że przejściowo to one będą nadal przynajmniej częściowo lepsze"- powiedział dyrektor biura aktywów akcyjnych BPH TFI.
Dodał, że ostatnie reakcje rynków na wydarzenia geopolityczne mogą zaskakiwać.
"Paradoksalnie może się okazać, że decyzje o Brexicie pomogą w hossie na giełdach, bo ostatnio im gorsze wiadomości, tym lepsza reakcja rynków. Może jednak w końcu przyjdzie otrzeźwienie" - powiedział Lis.
Zdaniem Jarosława Lisa trudno wyobrazić sobie przyszłoroczne wzrosty na GPW bez udziału banków i przemysłu wydobywczego. Według niego, wyceny spółek na GPW są niskie, co premiuje wzrosty.
Zarządzający przypomniał jednak o ryzykach, które mogą skutecznie psuć nastroje na GPW.
"Mamy na przykład niewyjaśnioną sprawę kredytów walutowych, która w mniejszym stopniu będzie miała wpływ w przyszłym roku, ale powróci w 2018 roku. Sam zwrot spreadów nie rozwiązuje tego problemu" – wskazał.
Dyrektor biura aktywów akcyjnych BPH TFI ocenia, że globalny popyt na większości surowców jest w miarę zbilansowany, a podaż się ogranicza.
"Podaż jest dość ograniczona, szczególnie w latach 2018-2020, stąd rynki surowcowe i krajów rozwijających się są bardziej atrakcyjne niż rynki po dużej hossie" - powiedział Lis.
Wskazuje, że po kilku latach słabnącego wzrostu gospodarczego w Chinach widać poprawę wskaźników wyprzedzających, szczególnie w przemyśle.
"To pozwala na złagodzenie napięć na rynkach. Wzrost gospodarczy będzie stabilny na rynkach rozwiniętych, a poprawę widać po stronie rynków surowcowych, rozwijających się" - powiedział.
Jarosław Lis, dyrektor biura aktywów akcyjnych BPH TFI, wziął udział w dwunastej z cyklu debacie "Strategie rynkowe TFI" zorganizowanej przez PAP Biznes. (PAP)
pr/
