Trzaskowski: jeśli rząd szykuje zwolnienia w administracji, to niech redukuje partyjnych nominatów
Jeśli będziemy mieli do czynienia ze zwolnieniami w administracji, to niech rząd redukuje partyjnych nominatów, a nie fachowców; jeśli szykują się cięcia, to wymaga poważnej rozmowy - mówił w poniedziałek na briefingu w Kędzierzynie Koźlu kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski.
Trzaskowski stwierdził, że zdaniem jego sztabu rząd wiele rzeczy "ukrywa", w tym wymiary kryzysu spowodowanego koronawirusem. Krytykował też rząd za organizację zatrudnienia w administracji.
"Jeżeli rzeczywiście będziemy mieli do czynienia ze zwolnieniami w administracji, to wara od fachowców, dlatego że ten rząd przez ostatnie pięć lat robił absolutnie wszystko, żeby przeorać polską administrację państwową, żeby zatrudniać przede wszystkich partyjnych nominatów" - mówił Trzaskowski.
Jeżeli - zaznaczył - "rzeczywiście rządzący chcą dokonywać jakichkolwiek redukcji, to niech redukują partyjnych nominatów, a nie fachowców".
Krytykował obecny rząd i prezydenta Andrzeja Dudę za "marnotrawstwo", a jako przykłady wymieniał funkcjonowanie Polskiej Fundacji Narodowej czy sprawę druku kart wyborczych przed zarządzonymi na 10 maja wyborami, które ostatecznie się nie odbyły.
"Niestety również wzrastają koszty, które rządzący wydają na samych siebie. Choćby koszty administracji, jeśli chodzi o kancelarię prezydenta, kancelarię premiera, wzrosły w tych ostatnich latach dwukrotnie" - stwierdził.
Trzaskowski powtórzył swą deklarację, że jeśli zostanie prezydentem, to dzień po zaprzysiężeniu zwoła Radę Gabinetową, której tematem będą też oszczędności. "Dzisiaj trzeba ratować każde miejsce pracy, chyba że to miejsce pracy jest obsadzone przez partyjnego PiS-owskiego nominata" - powiedział kandydat KO.
"Jeżeli rzeczywiście szykują się trudne czasy, jeżeli rzeczywiście rząd szykuje cięcia, jeżeli szykuje się do zwolnień, jeżeli się to potwierdzi, to to wymaga bardzo poważnej rozmowy" - podkreślił Trzaskowski. (PAP)
autor: Mateusz Roszak, Mateusz Babak